Tolinko, a gdzie tam zdrowe

Tylko tych całkiem gołych to nawet nie pokazuję, bo aż głupio. W tym roku rozszalała się plamistość, a i mączniak zaczyna dawać się we znaki. Na szczęście nie wszystkie są chore. Dobre i to, bo jak patrzę na niektóre bidule, to płakać się chce.
Geoff Hamilton ma zjawiskowe kwiaty, ale drugie kwitnienie trochę słabsze. Boscobel wypada znacznie lepiej. Mało tego, przerwy w kwitnieniu są krótkie, a kwiaty znacznie trwalsze
Pashmina
Daysy, u Ciebie Chopin zamieszkał niedawno i bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń.
Ja ze swoim się pożegnam. Nie mam już do niego cierpliwości
Wedding Piano
Jadziu, nad Chopinem już nie myślę. Pożegnamy się, bo róża, która ma taki pokrój zupełnie mi nie odpowiada. Na dodatek co roku jest to samo. Wiosną startuje od zera, zupełnie się nie krzewi, a w drugiej części sezonu ten jeden pęd szybuje do samego nieba. Na dodatek od dwóch lat dość słabo kwitnie, cedząc te swoje kwiaty po cztery na krzyż
Piękny Marc Chagall
Karolinko, z każdym dniem kolorów będzie ubywać. Niestety...idzie jesień. Póki co robię zdjęcia tego co jeszcze kwitnie.
Słusznie w oko wpadła Ci Eyes for You, bo to taki słodki cukiereczek, który pomimo szalejących dookoła chorób jest całkowicie zdrowy. Oprócz tego bardzo chętnie i obficie kwitnie.
Tutaj widać ją na drugim planie. W tym roku trochę podrosła i puściła jeden wysoki pęd
Kasiu, Oczęta warto do siebie zaprosić. Przekonałam się o tym i nie żałuję, że kupiłam tę ślicznotkę. Ma bardzo oryginalne kwiaty, które zmieniają barwę w zależności od pogody, nasłonecznienia i pory roku. Jest całkowicie zdrowa bez jednej plamki, pomimo tego, że rośnie w sąsiedztwie dwóch Rhapsody in Blue, które stoją prawie bez sukienek
Clair Renaissance
Aneczko 
Wszystko jest do nadrobienia i jak Cię znam, to prędzej czy później Geoffa zaprosisz do siebie

Naprawdę warto, bo kwiaty ma prześliczne o zniewalającym zapachu.
Twojemu zachwytowi nad Amelką przyklaskuję obiema rękami

. Jest w niej coś tak urzekającego, że ilekroć koło niej przechodzę, to zawsze na chwilę przystanę i patrzę, patrzę...i napatrzeć się nie mogę
Geoff Hamilton na tym zdjęciu bardzo przypomina Queen of Sweden.
Aniu Pulpa222 
Cieszę się, że wychwyciłaś niewątpliwe piękno Paul Bocuse. Ja byłam tak bardzo pod wrażeniem jej kwiatów, że wiosną dokupiłam drugi krzaczek. Co prawda myślałam, że ten pierwszy nie przetrwał zimy i dlatego chciałam go koniecznie odkupić. Nawet wykopałam zdechlaka, ale zobaczyłam kawałek zielonego kiełka i wsadziłam go do donicy. Wyrósł z niego piękny krzaczek, który bardzo obficie kwitł przez cały sezon. I myślę, że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa...

Poza tym ma taki wyjątkowy zapach, bardzo trwałe kwiaty, dość odporne na mocne słońce.
Pomponella
Aniu Minnie, zapraszam na ławeczkę

. Posiedzimy, pogawędzimy i powdychamy resztki letnich zapachów. Jeszcze jest czym nacieszyć oczy i nos, chociaż z każdym dniem kwiatów jakby mniej. Powoli zbliżamy się do końca sezonu, który dla moich podopiecznych był dosyć trudny.
Jakie różyczki planujesz kupić jesienią oprócz Emilien G?
A tak przy okazji to duża panna i potrzebuje sporo miejsca. Swoją posadziłam dość niefrasobliwie z przodu rabaty sugerując się opisem ze szkółki

Miała osiągać ok.1 m...ha, ha dobre sobie. Moja co roku potrafi podwoić tę wysokość. W tej chwili wywaliła jeden pęd na ponad dwa metry, a na jego szczycie kwitną sobie w najlepsze kwiaty. Słońca to ona się raczej nie boi i znosi je całkiem nieźle. Wiadomo, że jak będzie od rana do wieczora na patelni, a przyjdą upały powyżej 30* to może gorzej wyglądać, ale jaka róża jest w stanie zachować ładne kwiaty przy tak ekstremalnych temperaturach?
Emilien Guillot
Tutaj widać ten wielki pęd z kwiatami do nieba
Reniu, niestety takim pojazdem nie dysponuję, ale może wystarczy taki

Też można się dosyć szybko przemieszczać, a ja lubię szybką jazdę
Knuję mały weekendowy wypad w okolice Kazimierza Dolnego. M, jest dość podejrzliwy i pyta się dlaczego właśnie ten kierunek obrałam? Ja dosyć niewinnie odpowiedziałam, że przecież dawno nie byliśmy w Kazimierzu, a w okolicy jest tyle do zwiedzania...

No dobra, przyznałam się, że po drodze są ze dwie szkółki różane, które chętnie bym odwiedziła

Oczywiście bez żadnych zakupów...skąd

Tylko taki mały rekonesans

Na przeszkodzie trochę stoi niepewna pogoda, bo ma padać. Jeśli się prognozy nie sprawdzą, to w sobotę rano pojedziemy.
Aspirin Rose
Sabinko, kochana wreszcie wróciłaś na forumowe łono

Nawet nie wiesz jak ucieszył mnie Twój post
Wracając jeszcze do Chopina i pozostałych, z którymi mam zamiar się pożegnać...Uwierz mi, że nie jest to pochopna decyzja. Te wszystkie róże rosną u mnie od ładnych kilku lat, więc to nie są młode panienki. Sam Chopin ma ok. 8 lat i już po prostu straciłam do niego cierpliwość. Wyleciał też jeden z Elmshornów, bo usechł. Krzykliwą Flamenco niechcący wykopał M, o Piano pisałam chyba u Jagny, Queen Elizabeth też już poszła do teściów. Na wylocie jest Mme Isaac Pereire, ale tę posadzę u nich dopiero wiosną. Jest jeszcze kilka w kolejce, ale jak nie zdążę z przeprowadzkami jesienią to dostaną jeszcze kolejną szansę.
James nie musi mieć kratki. To ja chciałam go nieco ograniczyć, bo bardzo urósł i zaczął przepychanki z Eden Rose i Pomponellą. Wolałam go trochę przywiązać dla własnej wygody i swobodnego poruszania się na tej rabacie.
PS. A wiesz, że nawet nie pamiętałam o tej rudbekii? Prawda, że jej słoneczny kolor z daleka przyciąga wzrok? U mnie mocno się rozrasta i na wiosnę znów będę mogła kogoś obdarować, bo muszę ją trochę ograniczyć. Kto jest chętny niech napisze.
Kurfurstin Sophie
Maid Marion
Summer Song
Rosenfee
The Prince kwitnie po raz trzeci
Sir John Betjeman
Pashmina
Geoff Hamilton i Harlow Carr
I jeszcze raz Pomponella
Heathcliff - kwiat jaśniejszy niż zazwyczaj
The Wedgwood Rose
Rozkręca się Baronesse
Część rabaty angielskiej
Parfum Flower Circus
Na koniec mała sesyjka Marc Chagall, bo oczarował mnie ten facet niesamowicie
