Marto, mimo małych rozmiarów, staram się w nim zmieścić jak najwięcej. Jeszcze mi się udaje

Miło mi, że Ci się podoba
Moniko-Shire, koniecznie musisz to zmienić. Wbrew pozorom nie są one takie trudne w uprawie. Przynajmniej tak mi się na razie wydaje
Moniko-Mondfa, bardzo lubię jeże. Niewiele mam z nimi do czynienia, ale są śliczne. Za róże
Dorotko, to moje pierwsze kroki z różami. Na razie dają się lubić
Marysiu, też tak mam
Moniko-Monika79, jeszcze niewiele mogę na ten temat powiedzieć. Starałam się kupować róże polecane na forum. Na mrozoodporność też oczywiście patrzyłam, ale nie był to czynnik decydujący. Zresztą tej zimy wymarzło wiele roślin, które do tej pory mrozu się nie bały. To jest chyba po prostu loteria. Pustynniki i akanta mam już kilka lat i jak dla mnie są to rośliny bezproblemowe. Jedynie nie przeżył pustynnik, którego chciałam przesadzić. Tu musiałam popełnić jakiś błąd. Akanta, zanim zaczął kwitnąć, też przesadzałam kilka razy. Teraz już mu pasuje miejscówka

. Rzeczywiście za nim jest Pomponella
Izo, do Acropolis musiałam dojrzeć

Teraz już mi się podoba
Gosiu, kup Jalitah koniecznie. To róża nie do zdarcia. Jest cudowna
Zdecydowanie polecam Jalitah, Anahe, Marc Chagall. Dopisałabym do listy jeszcze You are beautiful i chyba Iam grateful. I Lady Emma Hailtoin -za obfitość kwitnienia. Reszcie muszę dać więcej czasu.
Dzisiaj miałam bardzo dobry dzień. Od samego rana na byłam na działce i nawet sporo udało mi się zrobić. Byłam nastawiona na podlewanie, a tymczasem okazało się, że w nocy padało i działeczka była napita do oporu

Dzięki temu zaoszczędziłam sporo czasu i mogłam zrobić coś niezaplanowanego.
Dwie hortensje obwiązałam siatką. Anabelle i Hajes Starburst. Obie mają duże i ciężkie kwiaty, które łamią się jak tylko dostaną trochę wody z nieba. Starburst miałam już w ubiegłym roku wyrzucić, ale dałam jej jeszcze jedną szansę. Zobaczymy czy ją wykorzysta.
Dość długo pozowała mi ważka.
Chwaściska poczynają sobie całkiem nieźle. Rosną jak głupie. Ciągle wynoszę pełne wiadra i mam wrażenie, że ich wcale nie ubywa. Na szczęście rosną nie tylko chwasty. Cały ogród nabiera masy, rośliny potężnieją, kurczą się wolne miejsca. Bardzo nieśmiało zaczynają kwitnąć lilie
Jutro mecz, to nie wiem czy emocje pozwolą mi na wędrówki po Waszych ogrodach, ale postaram się. Jak wszystkim, brakuje mi czasu
