Ach jakże się cieszę z tych moich różanych krzaczków.
I jakoś można na 21 róż przysłać wszystkie piękne, zdrowe i nie pokaleczone i przycięte na takiej długości, by po posadzeniu wystawało coś z ziemi? Można? Można.
Sadzenie zacznę dopiero jutro i skończymy pewnie z Emem w sobotę. A może już dziś ze trzy dziewczyny wsadzę na rower i pojadą ze mną..? Zobaczymy jak czasowo się wyrobię, bo na 13.30 lecę z synkiem jeszcze na badanie krwi. Około 15 pewnie się wyrobię, by pojechać na działkę.
Zuz właśnie myślałam nad najęciem koparki, by mi gigantyczne doły pokopała.
Z całej tej plejady krzaczków tylko Granny wygląda jak uboga krewna. No ale przy tak wypasionych sadzonkach to ja się nie dziwię. Jednak to jest naprawdę wigorna różyca i nie martwię się o nią wcale.
La Rose de Molinard jest tak wypasiona, że słów mi brakuje. Jeszcze nie widziałam nigdy takiej sadzonki.

(a mam już trochę tych róż i koleżankom też parę zamówiłam i w waszych wątkach też widuję krzaczki). Na dodatek to jest róża z ADR'em, lubiąca zawalczyć o swoją miejscówkę. Więc moja będzie w raju.
Małgosiu -clem3 chyba w tym roku nie pojadę na wczasy, bo po co? Skoro będę miała raj u siebie?
Aniu widać, ze w Florib... mają gigantyczny nawał pracy. Także jeszcze pewnie kilka dni poczekasz.

Ja swoje zamawiałam co prawda 12 stycznia ale od tamtej pory to chyba z 10 razy zmieniałam zamówienie i stale coś domawiałam. Ostatecznie zamknęłam listę w marcu i to w połowie...

Dlatego wcale mnie nie dziwi fakt, że inne dziewczyny już miały swoje paczki a ja nadal czekałam.
Witaj
duju -Justyno to moje, póki co, pudełkowe szczęście. Jestem bardzo zadowolona z roboty Floribun...
Ewelka no to będziemy podziwiały Abrahamka. Ja go mam tylko i wyłącznie dzięki
Dorotce.No tak mnie nim szczuła cały sezon, że ho ho! Jeszcze przy jesiennych zamówieniach jakoś dałam się oprzeć temu czarowi ale zimą, przy jej wspominkach poległam... No i teraz mam go i ja!

A co do magnolii to powiem Ci , że gdybym nie dostała jej w prezencie od moich przedszkolnych dzieci, to pewnie do dziś nie miałabym żadnej. No ładne są, nawet bardzo ale jakoś nie myślałam o nich w kategoriach "must have". Jeśli się zdecydujesz to kup taką z kwiatami lub pąkami kwiatowymi, byś potem czasem kilka lat nie czekała na kwiaty, jeśli kupisz siewkę.
Dziękuję Dorotko za wyjaśnienie sprawy z etykietą. Niektóre róże mają pasek z nazwą napisaną flamastrem a te wszystkie austinki mają ładną etykietkę, to mnie zmyliło.
Już ja powiem temu swojemu Abrahamowi, że musi rosnąć, bo jak nie to dostanie kopa w karton i poleci do Ciebie... który to już..? Czwarty by chyba był u Ciebie, co?
Klarag ja to w sumie się cieszę, ze nie mam w pobliżu takowej szkółki. Serio nie wiem co ja bym zrobiła. Na bank, nie byłabym się w stanie oprzeć takim widokom a z miejscem krucho. Chyba zaczęłabym robic krzaczkowe- przymusowe prezenty wszystkim zaogródkowanym znajomym, czy tego by chcieli czy nie.
Sabinko 
Trzymam kciuki, by korony zdążyły się porządnie odżywić i cieszyły Ciebie i nas kwiatami w przyszłym sezonie.
Filemonku i moje krokusy już przekwitają ale nadal sa takie co dopiero się otworzą a może od wtorku już się otworzyły..?
Po ostatnich dniach kopania i przesadzania i robienia pikownikiem dziur, w które wsypywałam granulowany obornik nadla mam problem z poruszaniem dłońmi i palcami. Nadal boli każdy mięsień, ścięgno i kosteczka wręcz. Jednak nie przeszkadza mi to, bo wiem że na dobre poszło i uwielbiam to! Wszyscy mi mówią dookoła, że zdecydowanie powinnam się przebranżowić.
Hiacyntowa "bida" a posadzona jesienią z jesiennego zakupu cebul. Cienko coś...
Madziu moja gipsówka nadal w doniczce. Tylko dlatego, że stale o niej zapominam, gdy jadę na działkę.

Dosadzam trzy sztuki różowej i jedną białej, tej niższej z Lidla. Te działkowe już dawno mają piękne zielone kępy. Także rozgarniaj swoim te kopczyki. Nic im już nie będzie.
Zdecydowanie muszę dokupić na jesieni więcej cebulek śnieżnika. Jak dla mnie jeden z najbardziej wdzięcznych modeli wiosennych do fotografowania, szczególnie portrecików.
