Ewelinko w donicach tulipany świetnie sobie radzą, tylko trzeba dołować, lub przechować w zimnym pomieszczeniu. W moim garażu temp spada do minus 3-4 stopnie. Już mają pąki.

Ja na rabatach z czosnkami, mam nie mniej korytarzy, niż na innych.
Martuś przykro,

ale moje hiacynty chyba też zjedzone, bo żaden się nie pokazał.

Jednak trzeba sadzić w doniczki. Na południowej różance już niedługo tulipany zakwitną, wystarczyło dwa dni słońca.
Anitko iryski niebieskie już przekwitły. Bordowe jeszcze się trzymają.
Ewuniu wiem, że lubią, ale rozchodniki mnożą się u mnie wyjątkowo szybko. Jak zjedzą, posadzę nowe, mam w zapasie kilkanaście kępek.

Na żurawki wydałam kilkaset złotych, a tylko trzy odmiany jakoś rosną. Może niektóre mniej smaczne.

Ja wkładałam włosy ludzkie, psie, karbid, dwa rodzaje trucizny, a gryzonie się śmieją.

Te dwie NN i Marmalade całkiem ładnie przeżyły zimę.
Aga nam dzieci kupiły lornetkę,

bo stale śledzimy ptasie wybryki przy karmniku i w zagajniku brzozowym, gdzie są budki. Ptaków nie udało mi się dziś sfotografować. Dla ciebie szafirki rozsadzone jesienią pojedynczo.
Sabinko dzięki za podzielenie się doświadczeniami z okrywania borówek.

Moje są grubo obsypane korą, ale przymarznięte są gałązki u góry, pełno też tuneli, więc rośliny na pewno osłabione. Dla ciebie przesadzona jesienią sasanka, pierwsza zakwitnie.
Lucynko na gryzonie nie ma sposobu, takie jest moje zdanie. Wkładam truciznę, ale i tak przestałam wierzyć w jej skuteczność. Koty tylko spacerują po działce.

Tobie może się zwykłe fiołki spodobają.
Mariolu w ubiegłym roku posadziłam kleome 30 kwietnia. Ona jest wrażliwa na przymrozki, więc włóknina konieczna, gdyby przymrozek prognozowano. Moja powędruje w przyszłym tygodniu do zimnego garażu lub na pole. Będzie wolniej rosnąć. Teraz ma 5-7 cm i trochę wyciągnięta. Za towarzystwo ma rozplenicę.
Zuza przycięłam tylko połowę ostnicy, bo nie zdążyłam. Pojawiają się już młode przyrosty wewnątrz kępy, więc szkoda je potem ciąć. Niektóre przycięłam wysoko, bo miały ładne, młode źdźbła. Życzę ci, żeby gryzonie się nie pojawiły, ale one biegają też po powierzchni.

Dla ciebie popikowana ostnica z szałwią omączoną.
Aniu już postanowiłam nie kupować żurawek. U mnie podobnie większość została ogołocona z liści, przemarzły, pewnie susza też je osłabiła.

To jednak byliny lubiące cień i wilgoć. Dzisiaj widziałam rudzika pod oknem, ale M zabrał aparat i nie udało mi się sfotografować. Twoja hosta pokazuje kły.
Olu ja tam wolę perovskię niż szkiełka Swarowskiego.

Czteroletnią przycięłam w tym roku wysoko, na 35 cm. Zobaczymy jak po tym eksperymencie zakwitnie. Ubiegłoroczną, ukorzenioną z patyka, na 15 cm.
Dzisiaj zaplanowałam prace w ogrodzie, ale z 15 stopni, zrobiło się 7 i wietrznie, więc po 20 minutach uciekłam do domu.

Przesadziłam tylko żywotnika, który dostałam w prezencie, jako kulistego. Nie wiedział chyba o tym i rośnie w górę jak szalony.

Gęsiówka na skarpie cała w bieli, dosadziłam jej trzy towarzyszki.
Lawendę przycięłam w środę dość radykalnie.
Moja plantacja pomidorów.
Werbena rigida od
Ani nena08
