Różyczki u Ewki cz. II
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Basiu, nigdy jeszcze nie miałam o tej porze roku tak pogryzionych liści. Właściwie nie uchował się żaden krzew, który posiadał już listki. Od momentu zauważenia pierwszych szkodników do oprysku minęło zaledwie kilka dni. Dziś wszystkie robaczki ( także ten na zdjęciu) były martwe. Nie zauważyłam też mszyc. Jeśli jednak bruzdownica złożyła jaja, to pierwsze kwitnienie będzie dużo, dużo uboższe niż się mogłabym spodziewać.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Coś strasznego z tym robactwem, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę cały czas jeszcze chłodno jest a one już żerują i sieją pierwsze spustoszenie...
Ewo czym pryskałaś? Czy uważasz, że profilaktycznie mogę zrobić opryski - póki co u mnie nie ma śladów bytowania robactwa? (mam 3 w 1 Róża z Substrala)

Ewo czym pryskałaś? Czy uważasz, że profilaktycznie mogę zrobić opryski - póki co u mnie nie ma śladów bytowania robactwa? (mam 3 w 1 Róża z Substrala)
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Pryskałam Decisem, ale Substral 3 w 1 podobno jest dobry. Muszę go kupić. O Decisie mogę powiedzieć, że na pewno zadziałał.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Dokładnie 2 w 1 - pokręciłam nazwę, wybacz. O nim słyszałam właśnie tutaj na forum dobre opinie i właśnie przetestowałam...
Wg Twojej rady obejrzałam te podejrzane listeczki było na nich "coś" - bardzo malusieńkiego, zielonkawego ( przedszkole mszyc?) - pod liśćmi i w listkach (jak otworzyłam)
Oprysk wykonany... Staruszki i maleństwa dostały. 
Wg Twojej rady obejrzałam te podejrzane listeczki było na nich "coś" - bardzo malusieńkiego, zielonkawego ( przedszkole mszyc?) - pod liśćmi i w listkach (jak otworzyłam)


Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. II



- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Myślę, że przyczyną robactwa między innymi jest brak prawdziwej zimy, wiosny itd. pory roku nam się pomieszały i natura siłą rzeczy trochę "zgłupiała". Zima to okres gdzie wiele robactwa ginie a w obecnej sytuacji to tylko na pewien krótki czas się schowa i dalej buszuje.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Znowu pokazujesz cudne tulipany. Cała gama barw, płatki gładkie, płatki poszarpane - do wyboru, do koloru
Nie można nacieszyć oczu
Ciekawe czy u mnie już pokazały kolorki?
Po waszych wpisach, przygotowałam się do boju z robactwem. Jutro jadę na działkę i jeżeli tylko coś zauważę, to spryskiwacz pójdzie w ruch.


Po waszych wpisach, przygotowałam się do boju z robactwem. Jutro jadę na działkę i jeżeli tylko coś zauważę, to spryskiwacz pójdzie w ruch.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu co to za tulipan na ostatniej tulipanowej fotce?
Jestem przerażona szybkością działania szkodników.
Ja póki co, na Doktorku ręcznie kilka mszyc zebrałam. Jestem jednak świadoma, że to dopiero początek... 
Jestem przerażona szybkością działania szkodników.


Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewka, ja też zaglądam do Twojego wątku i podziwiam widoki
.
Masz piękne tulipany, jestem już strasznie stęskniona za kolorami w ogrodzie...
Ja też wczoraj zabiłam trochę mszyc, na szczęście na rhododendronie a nie na różach, ale widać, że zaczyna się inwazja
.
Substral do róż 2 w 1 stosowałam w ub. roku głównie z powodu mszyc, ale przed chorobami również chronił.

Masz piękne tulipany, jestem już strasznie stęskniona za kolorami w ogrodzie...
Ja też wczoraj zabiłam trochę mszyc, na szczęście na rhododendronie a nie na różach, ale widać, że zaczyna się inwazja

Substral do róż 2 w 1 stosowałam w ub. roku głównie z powodu mszyc, ale przed chorobami również chronił.
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewunia dobrze ze sygnalizujesz robactwo
zrobiłam dzisiaj obchód ale na razie spokojnie żadnego paskudztwa nie znalazłam,ale trzeba się mieć na baczności.tulipanki śliczniusie klika z nich kwitnie i u mnie 


- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4715
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu śliczne tulipanki, bardzo cieszą po zimie
rany zaskoczyłaś mnie z tym robactwem
muszę sprawdzić u siebie
pozdrawiam Cie cieplutko


rany zaskoczyłaś mnie z tym robactwem


pozdrawiam Cie cieplutko

Re: Różyczki u Ewki cz. II
Powinnam przestać bywać na forum aż się wiosenne fotki nie skończą. Właśnie zaczęły mi się podobać białe tulipany...
A jak Substral 2w1 ma się do pożytecznych latających? Wystrzegam się chemii, ale bruzdownica mnie wkurza, bo już któryś rok zżera mi pół pierwszego kwitnienia. A jak w tym roku robali jest jeszcze więcej niż normalnie to kwiaty zobaczę w drugiej połowie lipca...

- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu podziwiam, podziwiam
Chciałabym nieco pogadać nt.szyszek - zorganizowałam kilka worków i początkowo byłam wprost zachwycona,suche a najbardziej efektowne to te małe i otwarte - jednak kiedy dostały wody, po pewnym czasie były mało atrakcyjne. Właśnie teraz przekopuję te miejsca po dwóch latach ładnie się
"pokruszyły" robią za nawóz. Nie wiem co prawda czy to dobrze.
To są moje spostrzeżenia może nie umiem z nimi postępować ale wrastają w ziemię.

Chciałabym nieco pogadać nt.szyszek - zorganizowałam kilka worków i początkowo byłam wprost zachwycona,suche a najbardziej efektowne to te małe i otwarte - jednak kiedy dostały wody, po pewnym czasie były mało atrakcyjne. Właśnie teraz przekopuję te miejsca po dwóch latach ładnie się
"pokruszyły" robią za nawóz. Nie wiem co prawda czy to dobrze.
To są moje spostrzeżenia może nie umiem z nimi postępować ale wrastają w ziemię.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Dziewczyny - sprawdzajcie każdego dnia swoje kwiaty. U mnie po oprysku robaczków nie widzę, ale szkód jest mnóstwo. Teraz znów coś niepojącego się dzieje, czubki liści schną i się zwijają. Nie tak jednak jak przy nimułce, to jeszcze coś innego. Na domiar złego na niektórych pędach róż widzę, że zamierają. Oszaleć można. Buszując z sekatorem w ręce chwila nieuwagi wystarczyła, żeby otwarty wypadł mi z reki i spadł na nogę. A że byłam tylko w klapkach ( za głupotę człowiek płaci), skończyło się mocnym skaleczeniem, wizytą u lekarza, zwolnieniem lekarskim i zastrzykiem p/tężcowi.
Dodatkowo niewykształcone jeszcze liście brzoskwini już są zainfekowane kędzierzawką ( żeby sprawa była jasna, w lutym był pierwszy oprysk).
Niestety pogubiłam się z nazwami tulipanów, więc odpuszczam. Tak więc Aniu nie wiem jak nazywają się poszczególne odmiany. Iwonko - jak tam u Ciebie kolorki? Mam nadzieję, że na działaczce nie spotkasz żadnego żarłacza.
Danusiu - nawet do głowy mi nie przyszło, żeby zobaczyć czy na rododendronie jest mszyca. Jutro z samego rana pobiegnę rzucić okiem.
Taro - szyszek nie miałam nigdy, no może 3-4 i to takie, które przywiozłam sobie z lasu piniowego, ale to się nie liczy. U mnie zawsze jest kora. Dziś żałuję, że nie wyłożyłam ziemi folią, żeby zabezpieczyć przed zielskiem, ale z drugiej strony myslę sobie, że nie chcę foli na ogrodzie.
Moja nowa miłość rozwija się w najlepsze. Ma na imię - tulipanka. Mam nadzieję, że Was nie zanudzam i że w wątku różanym pokazuję tulipanki. Jak gdyby dla samousprawiedliwienia dodam, że wszystkie rosną wśród róż.











cdn.
Dodatkowo niewykształcone jeszcze liście brzoskwini już są zainfekowane kędzierzawką ( żeby sprawa była jasna, w lutym był pierwszy oprysk).
Niestety pogubiłam się z nazwami tulipanów, więc odpuszczam. Tak więc Aniu nie wiem jak nazywają się poszczególne odmiany. Iwonko - jak tam u Ciebie kolorki? Mam nadzieję, że na działaczce nie spotkasz żadnego żarłacza.
Danusiu - nawet do głowy mi nie przyszło, żeby zobaczyć czy na rododendronie jest mszyca. Jutro z samego rana pobiegnę rzucić okiem.
Taro - szyszek nie miałam nigdy, no może 3-4 i to takie, które przywiozłam sobie z lasu piniowego, ale to się nie liczy. U mnie zawsze jest kora. Dziś żałuję, że nie wyłożyłam ziemi folią, żeby zabezpieczyć przed zielskiem, ale z drugiej strony myslę sobie, że nie chcę foli na ogrodzie.
Moja nowa miłość rozwija się w najlepsze. Ma na imię - tulipanka. Mam nadzieję, że Was nie zanudzam i że w wątku różanym pokazuję tulipanki. Jak gdyby dla samousprawiedliwienia dodam, że wszystkie rosną wśród róż.











cdn.