Witajcie w kolejny upalny dzień.
Od ponad tygodnia nie ma deszczu, do tego wysoka temperatura. Lejemy wodę bez ograniczeń, bo jest studnia i może nie zabraknie. Wszystko zaczyna więdnąć i znów szkoda roślinek.
Marysiu pies miał trochę ograniczony teren, a od wczoraj ma swoje miejsce

. Mężuś się postarał. Teraz jeszcze musimy pomyśleć o zaciemnieniem, bo jednak słońce operuje.
Lucynko u mnie część ziółek już w skrzyni, reszta jutro. Na warzywka nie powiem, ale czekam z utęsknieniem. Już była zupa koperkowa, sałatę jemy na bieżąco. W tym roku jest super i bez robaków, za to rzodkiewka nie nadaje się do jedzenia, bo są robaki.
Iwonko u mnie nie pada i szkoda roślin.
Aniu dziękujemy

. Jakaś namiastka wody jest, sroczki się kąpią

. A Tobie pozazdrościłam i mam swoje dwa ulubieńce

.
A teraz zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z mojego ogrodu

.
A to jeden z naszych ulubieńców. Ma już swoje miejsce i na razie zachowuje się nad wyraz spokojnie

.
A to dwa kolejne ulubieńce (specjalnie dla
Ani 
).
Kwitną bodziszki.
I inne kwiatki

.
A teraz coś do pojedzenia

. Dziś już był koktail kefirowy z jagodami.
Będą truskawki

.
Pozdrawiam i do potem

. Jeszcze czeka trochę zdjęć, ale zaraz biegnę z córcią na występy

.