Stawu zazdroszczę , ale u mnie zarósłby bezpowrotnie!
Powaliły mnie na kolana maki... Cudo! Zbieraj Dziecinko nasionka, bo wpadnę z łopatką
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ewuś przecież nie chciałaś orlików hahahaha Aneczka1979 - bardzo się cieszę że się podobają. Renzal - zbieram nasionka oczywiście, a w tym roku pokaże jeszcze różowe i fioletowe, Rozana - siej orliki a zobaczysz jak Cię zaskoczą swoją urodą. Margaret2014 - tak mam staw na działce o powierzchni 10 ar. Kupa roboty ale efekt niesamowity będzie. Zapraszam wiosna dodam zdjęcia jak się zmienił.
-- 10 lut 2015, o 16:52 --
Kochani wdepnęłam do Ani i znów ciekawostka mi wpadła w oko na temat piwonii i ich pielęgnacji : taki oto post.
Skorupki jaj zawieraja okolo 90 % łątwo przyswajalnego wapnia. Nie wiem czy słyszelisćie , ze proszek ze skorupek jaj możńa spożywać jako srodek zasadowy na zakwaszony organizm.
Natomiast fusy z kawy zawieraja fosfor, azot, potas i można wykorzystywać je jako nawóz o przedłużonym działaniu.
Słyszałem że jak się przesadza oleandry to też skorupki jaj się miesza z ziemią i się zasila. Magda Gessler w jakimś odcinku gotowała całe jaja ze skorupkami a potem je ludzie jedli. Nie wiem . Trzeba sprawdzić ale całych jajek nie będę zakopywał
Koło boku doniczki kopiesz dziurkę do połowy donicy, bierzesz surowe jajko robisz dziurki małe na dwóch końcach, jak wydmuszka, wsadzasz do dziury zasypujesz i masz pół roku pokarm dla fikusa To cytat z wątku Celinki-trzynastki Trochę się tego naszukałam ,ale znalazłam .Jednak co do piwonii to się nie wypowiem
Nie wiem czy odważyłabym się zakopać w ogrodzie całe jajka. One pewnikiem prędzej czy później zaczną wydzielać "aromaty". Co innego skorupki. Można je tłuc na drobne i podsypywać pod rośliny To samo pokrojone na małe kawałeczki skórki z bananów. W tamtym roku rodzinka przechodziła na dietę bananową, bo potrzebowałam do róż
Aniu śliczne widoczki taka soczysta zieleń a co dopiero jak koło stawu dojdą kolory, już wyobrażam sobie cudny widok.
Korona cesarska i lilie cudne. a i ponownie zachwycam się tą kępą orlików.
Witaj Aniu...zajrzałam do ciebie z ciekawości,bo widzę,że i ty jesteś z Podkarpacia. Pospacerowałam po twoich ogromnych włościach i jestem zachwycona ogromnym potencjałem tworzącego się ogrodu. Czytam,że zrobiłaś już pierwsze zakupy w ogrodniczym np.liliowce.Ja też nie mogę już doczekać się wiosny i zaglądam do ogrodniczych,ale oprócz nasion i cebulek mieczyków i begonii nic nie ma.