
Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Skoro Elwi tak chwali Lions'a ... to tylko kupować i sadzić
.

- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Nie wiem, ile Ci jeszcze zostało róż do pokazania, ale w tym tempie nie zdążysz do wiosny, a ja chciałbym zobaczyć wszystkie
.
Fakt, planowanie i wybieranie, to też fajne emocje, ale ja już bym poszła kopać dołki pod róże, a tu zamarzło wszystko
. Jak znam siebie, to przy zamawianiu już konkretnie w szkółce, okaże się, że jeszcze kilka dopiszę 'od ręki'. Potem będę szukać miejsca, ale jak piszesz, posadzę do donic, a do jesieni coś się wytnie
.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, szybko wiosny i pięknego, ciepłego lata
.

Fakt, planowanie i wybieranie, to też fajne emocje, ale ja już bym poszła kopać dołki pod róże, a tu zamarzło wszystko


Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, szybko wiosny i pięknego, ciepłego lata

Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
April, Kogra ja wcale nie czekałam na kwitnienie Fritza. Ja czekałam, aż znajdę czas, żeby ją wywalić, ale zawsze miałam co innego do roboty i tak zleciało... aż w końcu zakwitła. Zresztą mam dwie takie w różnych miejscach. Obie tkwiły jałowo przez 8 lat i zakwitły tego samego roku, jakby się ze sobą na odległość porozumiały.
Kiedyś miałam to samo z różą Aloha, lecz zdążyłam ją wykopać. Teraz żałuję.
Edytka, mam Sharifę. To róża o pięknych dużych kwiatach. Ładnie pachnie. Jest zachwycająca. Lecz przy tym wszystkim niesłychanie delikatna. Jeśli nie daj Boże wieje wiatr, nie mówiąc o deszczu, od razu się obsypuje. Tak więc czeka się na rozwinięcie pąków długo, a potem kwiatem cieszysz się jeden dzień. Najwyżej dwa. jeśli chodzi o zdrowotność to OK.
Nifredli, nie zawiedziesz się na Pastelli. Ja ją uwielbiam, jak zresztą wszystkie bladawce. I kocham ją za to, że jest zdrowa i że powtarza. A oprócz tego bardzo się zmienia zależnie od pory roku. Sabinko, ja czekam na twój wątek i od czasu do czasu zaglądam. Gdybyś otworzyła, to mnie zawiadom, bo mogę przeoczyć, dobrze?
Karolacha, dzięki! Róże kwitną mimo tych moich drzew, ale niestety nie są to wymarzone kwitnienia, jak w rozległych słonecznych miejscach. Niestety, tak już zostanie, ale cieszę się tym co mam, i akceptuję to z wadami i zaletami
Elwi, wiesz, że z tym puszczeniem róż jako drugie piętro to nawet nie był mój pomysł. To właściwie same róże to na mnie wymusiły. Do pewnego momentu owijałam nowe pędy wokół podpory, ale pędów przybywało i wystzelały daleko w niebo, aż sięgnęly do sąsiednich podpór. A ja je wtedy, cap, i tam przymocowałam. I tym sposobem powstały jakby zaczątki tuneli. Nie wiem co będzie dalej
Co do róży w miejsce półcieniste, to wybrałam Himmelsauge, gdyż mam jasną elewację i róża będzie na jej tle dobrze widoczna. Ale Ty faktycznie jeśli chcesz swoje miejsce rozjaśnić, to powinnaś wybrać coś bardziej widocznego. Ja akurat mam Louis Odier w miejscu słonecznym. Na razie rośnie słabo. Jeśli chodzi o odmiany budyniowe, to namierzyłam jeszcze Petticoat. Co o niej myślisz?
A_nie. No tak kusimy siebie nawzajem. Szukamy, zachwycamy się. Fajne to jest, prawda? A postanowienia padają. U mnie prawie cały ogród to "złamane postanowienia". Słaba jest ta nasza silna wola.
Miwia, jak widać zmienność róży może być niesamowita. U niektórych odmian także to obserwuje (Chippendale czy Pastella) ale nie aż tak jak u ciebie.
Jeśli chodzi o dalie, to miałam kiedyś takie zapędy, żeby mieć ogród cały w daliach. Kupilam wtedy około 20 odmian. Jednak zarówno wiosną, jak i jesienią po wykopkach ogród stawał się pusty. Gdybym miała więcej powierzchni, może byłoby inaczej. Jednak w tej mojej sytuacji zrezygnowałam z dalii i je rozdałam forumowiczom. Powiem Ci, że mi jakoś ulżyło. Gdy jestem na urlopie w górach, podziwiam dalie w cudzych ogrodach. Czasem nawet przysiądę na kilka chwil i patrzę. Jakbym jakaś durna była...
Edyta1, wiadomo, że wszystko jest kwestią gustu. Mnie by Lions pasował do purpury, nawet gdy jest lekko żółtawy.
Kogra, dzięki, już odliczam godziny do imprezy! Tobie też Grażynko życzę tańców i swawoli
MM-complex, witaj Danusiu, kochana. Cieszę się na wznowione spotkania z Tobą, bo zawsze lubiłam u Ciebie być w wąteczku. Dziękuję za pochwały mojej ogrodzinki
Romcia, ja też mam swoją karteczkę do zapisywania. Wpisuję, wykreślam. Dobrze, że to zima i jeszcze nie trzeba od razu kupować i sadzić, bo nasze zachcianki co rusz się zmieniają
Rozetko, takoż właśnie uczynię
Jak to wspaniale, gdy tyle osób potwierdza wartość danej odmiany.
Pulpeczko, trochę mi jeszcze róż w alfabecie zostało i myślę, że do marca wystarczy. No a potem to już będziemy fotografować te cudne czerwone przyrościki. Jeśli chodzi o same zakupy, to niestety, gdy zamawiamy przez internet, liczymy koszty wysyłki i dodajemy do koszyka parę róż, żeby się nam lepiej "opłacało"
Dzięki za życzonka, wzajemnie!
Kiedyś miałam to samo z różą Aloha, lecz zdążyłam ją wykopać. Teraz żałuję.
Edytka, mam Sharifę. To róża o pięknych dużych kwiatach. Ładnie pachnie. Jest zachwycająca. Lecz przy tym wszystkim niesłychanie delikatna. Jeśli nie daj Boże wieje wiatr, nie mówiąc o deszczu, od razu się obsypuje. Tak więc czeka się na rozwinięcie pąków długo, a potem kwiatem cieszysz się jeden dzień. Najwyżej dwa. jeśli chodzi o zdrowotność to OK.
Nifredli, nie zawiedziesz się na Pastelli. Ja ją uwielbiam, jak zresztą wszystkie bladawce. I kocham ją za to, że jest zdrowa i że powtarza. A oprócz tego bardzo się zmienia zależnie od pory roku. Sabinko, ja czekam na twój wątek i od czasu do czasu zaglądam. Gdybyś otworzyła, to mnie zawiadom, bo mogę przeoczyć, dobrze?
Karolacha, dzięki! Róże kwitną mimo tych moich drzew, ale niestety nie są to wymarzone kwitnienia, jak w rozległych słonecznych miejscach. Niestety, tak już zostanie, ale cieszę się tym co mam, i akceptuję to z wadami i zaletami

Elwi, wiesz, że z tym puszczeniem róż jako drugie piętro to nawet nie był mój pomysł. To właściwie same róże to na mnie wymusiły. Do pewnego momentu owijałam nowe pędy wokół podpory, ale pędów przybywało i wystzelały daleko w niebo, aż sięgnęly do sąsiednich podpór. A ja je wtedy, cap, i tam przymocowałam. I tym sposobem powstały jakby zaczątki tuneli. Nie wiem co będzie dalej

Co do róży w miejsce półcieniste, to wybrałam Himmelsauge, gdyż mam jasną elewację i róża będzie na jej tle dobrze widoczna. Ale Ty faktycznie jeśli chcesz swoje miejsce rozjaśnić, to powinnaś wybrać coś bardziej widocznego. Ja akurat mam Louis Odier w miejscu słonecznym. Na razie rośnie słabo. Jeśli chodzi o odmiany budyniowe, to namierzyłam jeszcze Petticoat. Co o niej myślisz?
A_nie. No tak kusimy siebie nawzajem. Szukamy, zachwycamy się. Fajne to jest, prawda? A postanowienia padają. U mnie prawie cały ogród to "złamane postanowienia". Słaba jest ta nasza silna wola.

Miwia, jak widać zmienność róży może być niesamowita. U niektórych odmian także to obserwuje (Chippendale czy Pastella) ale nie aż tak jak u ciebie.
Jeśli chodzi o dalie, to miałam kiedyś takie zapędy, żeby mieć ogród cały w daliach. Kupilam wtedy około 20 odmian. Jednak zarówno wiosną, jak i jesienią po wykopkach ogród stawał się pusty. Gdybym miała więcej powierzchni, może byłoby inaczej. Jednak w tej mojej sytuacji zrezygnowałam z dalii i je rozdałam forumowiczom. Powiem Ci, że mi jakoś ulżyło. Gdy jestem na urlopie w górach, podziwiam dalie w cudzych ogrodach. Czasem nawet przysiądę na kilka chwil i patrzę. Jakbym jakaś durna była...
Edyta1, wiadomo, że wszystko jest kwestią gustu. Mnie by Lions pasował do purpury, nawet gdy jest lekko żółtawy.

Kogra, dzięki, już odliczam godziny do imprezy! Tobie też Grażynko życzę tańców i swawoli

MM-complex, witaj Danusiu, kochana. Cieszę się na wznowione spotkania z Tobą, bo zawsze lubiłam u Ciebie być w wąteczku. Dziękuję za pochwały mojej ogrodzinki

Romcia, ja też mam swoją karteczkę do zapisywania. Wpisuję, wykreślam. Dobrze, że to zima i jeszcze nie trzeba od razu kupować i sadzić, bo nasze zachcianki co rusz się zmieniają

Rozetko, takoż właśnie uczynię

Pulpeczko, trochę mi jeszcze róż w alfabecie zostało i myślę, że do marca wystarczy. No a potem to już będziemy fotografować te cudne czerwone przyrościki. Jeśli chodzi o same zakupy, to niestety, gdy zamawiamy przez internet, liczymy koszty wysyłki i dodajemy do koszyka parę róż, żeby się nam lepiej "opłacało"

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Patrzę przez okno i tak sobie tęsknię. A odliczanie trwa...




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Klimatyczne fotki, zresztą jak zwykle
Nic nowego nie napisałam
A gdzie zdobyłaś te motylki do storczyków? Fajnie wyglądają, też by mi się coś takiego przydało


A gdzie zdobyłaś te motylki do storczyków? Fajnie wyglądają, też by mi się coś takiego przydało

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
WANDZIU ja też już zaczynam tęsknić za ogródkiem choć nie tak dawno skończyły się w nim działania - przecię jesień trwała do grudnia.
Ja w niedzielę jednak róże otuliłam i na główki czapy założyłam. Podglądam Twoje zamówienia różane - już ruszyłaś na zakupy
ja jeszcze nic nie działam choć za waszym tropem chyba też ruszę
Wandziu na Nowy Rok radości moc
Ja w niedzielę jednak róże otuliłam i na główki czapy założyłam. Podglądam Twoje zamówienia różane - już ruszyłaś na zakupy


Wandziu na Nowy Rok radości moc
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4177
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu, mnóstwo radości w Nowym Roku
. Cały czas u Ciebie podczytuję ale się nie wpisuję, bo róż nie mam. Ale uwielbiam o nich czytać i oglądać zdjęcia
. Może kiedyś
.



- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Jakoś mi chryzantemy (i dalie zresztą też) nie pasują do Twojego ogrodu... I podobnie jak Ty wolę dalie w innych ogrodach, po krótkim epizodzie tych roślin w swoim ogrodzie.
Stosowałam Biohumus i Rosahumus, nie umiem powiedzieć, który lepszy, owszem są efekty, ale nie wiem czy tak spektakularne jak obiecują producenci...
Stosowałam Biohumus i Rosahumus, nie umiem powiedzieć, który lepszy, owszem są efekty, ale nie wiem czy tak spektakularne jak obiecują producenci...
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11660
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Z dobrymi życzeniami na Nowy Rok przychodzę do Ciebie Wandziu pomyślności w życiu codziennym jak i w ogrodzie życząc
Róże masz na tapecie ostatnio
podziwiam Twoją chęć dzielenia się spostrzeżeniami odnośnie ich uprawy bo ja też mam ich trochę ale żadnych badań ani rozmyślań nad nimi nie prowadzę...
Chyba zbyt leniwa jestem w tym względzie...
Sadzę, w miarę swoich możliwości i wiedzy im dogadzam,żeby kwitły i cieszę się takimi jakie są...
A już najbardziej lubię je...fotografować i chyba po to je mam...jak i inne rośliny...
A odnośnie zastosowania Biohumusu...Stosuję go od lat wraz z innymi nawozami i jakichś wyjątkowych efektów nie dostrzegam..Lubię go stosować bo wydaje mi się być taki "eco" i niewiele kosztuje ...i to tylko tyle...Szczególnie do pielęgnacji warzyw stosujemy bo jest naturalny...Jak dla mnie to gnojówki z pokrzyw czy kurzyńca robią bardziej widoczną robotę...


Róże masz na tapecie ostatnio



Sadzę, w miarę swoich możliwości i wiedzy im dogadzam,żeby kwitły i cieszę się takimi jakie są...


A odnośnie zastosowania Biohumusu...Stosuję go od lat wraz z innymi nawozami i jakichś wyjątkowych efektów nie dostrzegam..Lubię go stosować bo wydaje mi się być taki "eco" i niewiele kosztuje ...i to tylko tyle...Szczególnie do pielęgnacji warzyw stosujemy bo jest naturalny...Jak dla mnie to gnojówki z pokrzyw czy kurzyńca robią bardziej widoczną robotę...

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25224
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu, to Twój ogród i Ty go urządzasz
Róże wiadomo są zachłanne i nie pozwalają na rywalizację
Ciekawe, czy ja się przed nimi obronię w tym roku. W zeszłym mi się nie udało
Szczęśliwego Nowego Roku

Róże wiadomo są zachłanne i nie pozwalają na rywalizację

Ciekawe, czy ja się przed nimi obronię w tym roku. W zeszłym mi się nie udało
Szczęśliwego Nowego Roku
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Nie widziałaś efektu, bo dogadzasz roślinom innymi składnikami.
U mnie efekt był widoczny, chociaż nie spektakularny.
Ale było po jego zastosowaniu mniej chorób grzybowych niż przed a to już dużo.
Poza tym wyrażnie poprawiła mi się struktura gleby stając się z mazistej bardziej grudkowana.
U mnie efekt był widoczny, chociaż nie spektakularny.
Ale było po jego zastosowaniu mniej chorób grzybowych niż przed a to już dużo.
Poza tym wyrażnie poprawiła mi się struktura gleby stając się z mazistej bardziej grudkowana.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wando, nawet nie wiesz jak nie raz kusi mnie żeby założyć nowy wątek
lubię pisać i lubię jak ktoś pisze do mnie, ale znając życie ten wątek opierał by się głównie na moim biadoleniu w stylu "byle do wiosny" i bardzo nieregularnych wpisach. A żal, a nawet nie wypada tak traktować swoich gości
Tak wiec czekam do lutego i pierwszych wysiewów. Sianie kobei to będzie taki mój cichy wyznacznik wiosny
Póki co mam czas na spotkania z książką, na które w sezonie ciężko znaleźć dłuższą chwilę 




- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę

W Nowym Roku - nieustającej wiosny w życiu i w ogrodzie Ci życzę.

Wandziu, też już zaczęłam odliczanie i zastanawiam się nad przywołaniem jakichś zaklęć na szybsze przyjście wiosny.

Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Ależ tłoczno to ja też przytulam się do Czesława i marzę o wiośnie w Twoim ogródku, ten wysyp kolorowych tulipanów ach...............
Dalie w tym roku mnie skusiły ale wcześniej podziękowałam, wolałam oglądać i podziwiać w innych ogrodach, podobnie Wandziu też czasem jedziemy a ja wysiadam i patrzę. Jednego razu kobieta wyszła i nawet pozwoliła mi wejść, zapraszała jesienią. To stary dom, taki ogródek typowy floksy, dalie, astry, lewkonie, mieczyki - ale dalie ma w jednym odcieniu żółci i bieli, ale ogrom tego, naprawdę widok niesamowity w realu. Wówczas nie byłam gotowa na uprawę ich w swoim ogrodzie, teraz kto wie czy nie zawitam do przemiłej gospodyni.
Dalie to wykopywanie, przechowywanie no i zajmują jednak dużo miejsca, ale co tam w tym roku rozpoczynam małą z nimi przygodę.
Margo2/Gosiu - jak znam życie trudno obronić się przed chciejstwami choć podziwiam za silną wolę.
U mnie odwilż, pada deszcz - taka huśtawka, pozdrawiam w Nowym Roku
Dalie w tym roku mnie skusiły ale wcześniej podziękowałam, wolałam oglądać i podziwiać w innych ogrodach, podobnie Wandziu też czasem jedziemy a ja wysiadam i patrzę. Jednego razu kobieta wyszła i nawet pozwoliła mi wejść, zapraszała jesienią. To stary dom, taki ogródek typowy floksy, dalie, astry, lewkonie, mieczyki - ale dalie ma w jednym odcieniu żółci i bieli, ale ogrom tego, naprawdę widok niesamowity w realu. Wówczas nie byłam gotowa na uprawę ich w swoim ogrodzie, teraz kto wie czy nie zawitam do przemiłej gospodyni.
Dalie to wykopywanie, przechowywanie no i zajmują jednak dużo miejsca, ale co tam w tym roku rozpoczynam małą z nimi przygodę.
Margo2/Gosiu - jak znam życie trudno obronić się przed chciejstwami choć podziwiam za silną wolę.
U mnie odwilż, pada deszcz - taka huśtawka, pozdrawiam w Nowym Roku
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Kochani, dziękuję wszystkim za życzenia i za odwiedziny, pozwólcie że tym razem kieruję do Was słowa zbiorowo, bo w tej chwili wiruję w obłokach. Noworoczne odliczanie miało u nas jeszcze jeden aspekt, gdyż 15 minut temu:
Urodziła nam się wnuczka Alicja!

Urodziła nam się wnuczka Alicja!

