Aniu dziękuję . Paprocie mnie nie lubią ,miałem dawalię i jakieś inne odmiany ,wszystkie poszły do Krainy Wiecznej Zieloności .
Może ta od Romci mnie polubi .
Długie zimowe wieczory i ciepłe kaloryferki doprowadziły do powstania po długich mękach [przeciekało za mocno pryskało ]
Powstał nawilżacz-gejzer i działa .
Roślinki zadowolone ,a ptaszęta aż ćwierkają .
Olku, podglądam i podglądam twój wątek i w końcu czas się ujawnić
Czy masz taki specjalny pokój dla kwiatków czy po prostu roślinki wygrały z kanapą i fotelami
Ach no teraz to widzę zabrakło mi jednak tej kanapy
Ja to bym i tak nie usiedziała w miejscu, w domu gdzie są kwiatki to ja się przyklejam do parapetów i kwietników