
Mówisz, że kamyczki i uporządkowane.....jak to mówią "grunt to frunt".
Przed domem jest super patelnia.W zeszłym roku zajęłam się skarpą-skalniakiem i nosiłam te kamory i nosiłam i nosiłam, aż nanosiłam.W tym czasie robili u nas drogę.Panowie, jak się dowiedziałam niedawno, byli u sąsiadki, która ma piękny ogród z zapytaniem czy mnie zna.Ona mówi, że i owszem.A nie mogła by pani dać jej trochę kwiatków, żeby sobie wsadziła (oni do niej)?Bo ta kobita to tylko kaminie i kaminie do tego ogródka znosi.
Dla jednych "kaminie", dla innych niekoniecznie.Teraz spośród kamieni widać już co nieco.Została mi jeszcze część przeciwległa, którą muszę dokończyć.Tak to wygląda obecnie.

Z boku troszkę podrosło wszystko, ale to już 2-3 letnie nasadzenia

I nie są to piękne, tylko poglądowe fotki w bardzo kiepskim świetle

Natomiast z tyłu na niewielkim skrawku jest inny świat.Troszkę próbuje go zrewolucjonizować, ale jakoś tak opornie mi idzie.


Na zakończenie dwie roślinki niby te same a jednak inne

