Zdjęcie w poprzednim poście to jedna z Żurawek (?) najbrzydsza, jaką mam.. sezonie ma duże liście na długich ogonkach i jest strasznie rozklapciana.. Zimą traci liście, a wyrastają nowe na czymś, co obecnie można określić mini pieńkiem- nie podoba mi się.. Wandzia w swoim wątku doradzała, jak dzielić żurawki- ja tu nie widzę możliwości..
Za to mam kilka innych, fajnych. Plus kilka odmian, które jeszcze mieszkają u Igi
Te bardzo lubię- w sezonie i zimą złoto-cytrynowe, czerwono obrzeżone- obecnie wypuszczają słodziutkie czerwone listeczki..
Na tej z kolei zimą wieszałam psy, że ma brzydki brudno-oliwkowy kolor.. zapomniałam, że wiosną potrafi być ładna
Sasanki mocno spóźnione w stosunku do innych forumowych ogrodów- zresztą u nas w ogóle jakoś się wszystko zatrzymało ostatnio..
Azalia delikatnie pączkuje..
Na rododendronie kropkowane życie
Migdałek coraz śmielej..
Magnolia się nie może zdecydować..
Tawułka Arendsa się obudziła- a muszę ją przesadzić..
Fiołeczki- zwykłe, ale jakże urocze. W dodatku posadziłam małą kepkę jako dziecko- z ogrodu Babci. Teraz pojawiają się w wielu miejscach, zawsze ciesząc
Razem z fiołkami przeniosłam konwalie- uwielbiam ich duszący zapach. Wydawało się to fajnym pomysłem- zrobiłam jednak głupotę.. Opanowały rabatę, a rosną tak chaotycznie, że w sezonie wprowadzają mi straszny bałagan wizualny. To nie było mądre z mojej strony- wsadzać je na rabatę.. konwalie rozpoczynają atak..
Berberys- w sezonie bordo, sezon zaczyna kompletnie zielony.
Peonie- moja Mama bardzo je lubi..
Forsycja u Mamy

Na naszą skusiła się sąsiadka. Zapytałam, czy nie chciałaby forsycji- stwierdziła, że wszystko co mam w nadmiarze czy z podziału, to Ona chętnie.. Cieszę się, że będzie rosła po sąsiedzku. Mama już miała na nią zakusy, ale sama mi podpowiedziała, że może sąsiadka się cuieszy- to był strzał w 10kę..
Lubię ten etap rozwoju..
Kiedyś się dorobie swojego modrzewia- ale szczepionego pendulę. Ten rośnie u Rodziców w formie drzewa
Coś owocowego- morelka.. brzoskwinka? Nigdy nie owocowało, ale za to pięknie kwitnie:)
Zak uznał, że rawa zbyt wysoka i czas skosić.. a że ja się nie brałam do roboty to postanowił sam- nasza koza łaciata- poobgryzać co dłuższe witki..
Agniesiu-Zdjęcia, jak zdjęcia- niewiele ciekawego się u mnie dzieje.. Walczyłam o to przesyłanie, jakby to co najmniej zdjęcia z Marsa były

Jednak co to za wątek bez chociażby kilku fotek..