Jule pisze:Aga, ladne to Twoje malenstwo

nie wiem dlaczego ale takie przejrzyste mi sie wydaje, zawsze mialam wrazenie, ze masz wiecej tloku na tych swoich rabatach. Moze to tylko zludzenie, bo raczej nie pokazywalas mini mini w calosci a raczej kawalkami w zblizeniach.
A co do wykladania sie roz, to ja tego okropnie nie lubie a u mnie wszystkie roczniaki w tym roku sie wykladaja jakos dziwnie. Skladam to na karb tego, ze u mnie w czasie ich wzrostu, slonca nie bylo - ciagle padalo i powyrastalo z nich dosc sporo pedow ale takich cienkich i dlugich z duza iloscia kwiatow. No i jak to pozniej zakwitlo, to sie wylozylo - do tego zauwazylam, ze kwiaty sa w tym roku wieksze niz w zeszlym - Mary Rose, kwiaty miala normalnie wielkosci Abrahama

Dopiero teraz, jak przyszly te sloneczne suche dni, to nowe pedy ktore wypuszczaja - sa grube i sztywne.
Dzięki
Jule za takie miłe podsumowanie mojego maleństwa

Szalenie się cieszę ze je tak odbierasz- jako przejrzyste

Bo właśnie pomimo niewielkiego metrażu chcę mieć poczucie "oddechu" w ogrodzie, pomimo napakowanych rabat.
Rośliny które sie u mnie nie sprawdzają, po prostu eksmituję

a niektóre same nie wytrzymuja szkockich warunków i glinastej ziemi, i same się eksmitują. Tak miałam np z częscią żurawek - nie ratuję ich na siłe. Żegnam się z tymi które nie przetrwały, a rozsadzam te które daja sobie u mnie radę
Jak coś jest zbyt bałaganiarskiego ( jak chociazby zeszloroczna werberna) to tez miejsca u mnie nie zagrzeje
O wykładających sie rózach mam dokładnie takie samo zdanie jak ty

Denerwują mnie strasznie

U mnie słońca nie ma z reguły, no i że pada często to standard... hmmm... zobaczę jak sie rózana sytuacja będzie kształtować. Jak na razie widzę, ze posadzona w zeszlym roku 'Princess Alexandra of Kent' pędy ma sztywne. Jeszcze nie kwitnie, więc zobaczymy czy te pędy z kwiatami utrzyma ?
A słońca dalej brak

Dla Ciebie róża która mnie w tym sezonie zachwyca! Młodziutka, tegoroczna 'Susan Williams Ellis'
Cudnie pachnie, zgrabna, obsypana pąkami, ciągle zdrowa
Bea - przynajmniej ja żadnego dobrego sposobu na pokładanie sie rożanych pędnów nie znam

Jak piszą bardziej doświadczeni forumowicze - bywa że róże potrzebują czasu żeby się wzmocnić. Na to też liczę w przypadku moje wylegującej się floribundy. Zobaczę jak się będzie zachowywać w przyszłym sezonie, czy wzmocni pędy ? Bo liczyłam właśnie na ładnie zbudowany gęsty krzaczek z pędami i kwiatami wzniesonymi do góry

Taka na przykłada 'Eglantyne' tez potrzebowała u mnie czasu żeby pokazac swoje piękno. Dopiero w tym roku jest ładna ( choc nigdy nie pokładaly sie jej pędy) tylko wcześniej krzak był słaby, troche rachityczny. A w tym roku wygląda bardzo dobrze !
DLa ciebie pierwszy jej kwiat
Paula - jak sie bardzo uprę i policzę z chodniczkiem to będzie niecałe 70 metrów

A samego "zielonego" jest jeszcze mniej
Co do nasadzeń - wiesz jak jest.... jak roślinka mała to i miejsca się wydaje duuuuzo ! Może trochę za gęsto posadziłam róze, ale i ta rabata z nimi nie jest wielka i zawsze z którejś strony mają luz i przewiew

Na razie nic nie planuje przesadzać

Ale jakby co to sekator mam w pogotowiu !
