Majka, czyżby twój
Wiliamek powędrował do Sweety

Ciekawe, co ona powie za rok

i dokąd dalej różyca powędruje.

Mój też był poprzywiązywany drucikami do rozmaitych drążków i jeszcze się wykłócał, że i tak będzie zwisać i koniec.
Ivona, no coś ty, już chcesz uciekać? Poczekaj, poczekaj, jeszcze niejedna epidemia cię dopadnie. Dopiero jak zapchasz ogródek do końca, to nieco odetchniesz. Gdy zaczynałam na FO przed czterema laty, miałam 30 róż, teraz mam 150, i właśnie odetchnęłam, bo już po prostu wiecej się u mnie nie da
Ignis, właśnie o to chodzi, żeby po kawałku kupować, a potem można już sobie dokładać co się chce. Na szczęście ten system jest tak zaprojektowany, że nie trzeba od razu w całości.
Usa, Ula masz
Fairy? I jak? Jesteś z niej zadowolona? Bo ja bardzo. Taka mała skromniutka, a kwitnie aż do przymrozków.
