Marzenka,dobrze ,że skończyłyśmy gadać ,bo M nie mógł się dodzwonić.

Dorotko,przetrwały mi chyba 3 kolory.Kilka dni temu robiłam z nich sadzonki,ale nie widzę,żeby się podniosły,nie wiem czy z nich coś będzie.Wiosną chcę dokupić na rynku w pomarańczowym kolorze.
Jola,w tym roku i tak mam opózniony start,ale lepiej pózno niż wcale.Zostało mi jeszcze sporo do posiania,ale to dopiero w marcu,reszta do gruntu.
Reniu,piny winky mam od Szmita i stwierdzam,ze on ma najładniejsze sadzonki i na pewno największy wybór gatunkowy.



