Ale miałam gości, a gospodyni balowała i nie zajęła się nimi
Już nadrabiam
Iwonko, bardzo dziękuję za podtrzymanie na duchu. Mój ogródek jest bardzo amatorski. Sąsiadka tworzy rabaty profesjonalnie, choć nie jest z zawodu ogrodnikiem.
To jej olbrzymia pasja.
Ewa, ja ten ogród często. Jest to bardzo inspirujące doświadczenie. Zawsze wychodzę od niej pełna energii i z chęcią do działania.
O kulce myślę, blisko chodnika. Tutaj Flesz nie skacze. Ostatnio oglądałam ogród z kocimiętką. Bardzo fajnie to wyglądało.
Moniko, cieszę się, że nadal będziesz chciała mnie odwiedzać. Sąsiadka ma wszystko. Tulipany też. Po prostu dostałam zdjęcia tylko najbardziej pokazowej rabaty. Ma bardzo dużo oryginalnych roślin. Może coś wykorzystasz z tego co pokazałam.
Dziękuje
Helenko, dziękuję
Ja aż tylu okazów rh nie będę miała, Do tego musiałaby być stworzona cała nowa rabata. Ale może kiedyś?
Martuś, jesteś kochana.
Ale mimo wszystko ta rabata jest bardzo dokładnie przemyślana. Po przekwitnięciu rh na pierwszy plan wychodzą iglaki. No i z tego co pamiętam, to coś tam kwitnie. Na pewno nie w takich ilościach, ale jednak
Dziękuję za życzenia. Wiem, że Twój nick nawiązuje do naszego znaku. Cieszę się, że tyle fajnych osób jest spod tego znaku
Jagódko,
Ten ogród jest dla mnie motywacją do działania. U mnie kilka sąsiadek dba o ogrody. W sumie to jest ich nawet sporo. Jak to bywa każdy ogród jest inny, a przez to ciekawy.
W tym roku postaram się porobić więcej zdjęć z innych okresów.
Aniu, ja mam sporo sąsiadek dbających o ogród. Wiadomo, że nie wszyscy mają tak dopieszczony ogród jak u tej sąsiadki, której zdjęcia poklazuje, ale są też ciekawe. Najważniejsze, że widać że dla nich ogród jest ważny i lubią w nim pracować. Dla mnie praca w ogródku to relaks.
Justyś, dziękuję za życzenia
Jak pisałam u Uli, nie liczę ni godzin, ni lat
Tak naprawdę dopiero teraz zaczynam żyć pełnią życia. Chociaż nie powiem,żebym wcześniej miała niedosyt wrażeń. Mam co wspominać, mam masę przyjaciół. Życie jak na razie jest piękne
Jeśli kiedyś do mnie zawitasz jeszcze to może uda się odwiedzić sąsiadkę.
Wokół mnie mieszkają prawie same uprzejme osoby. Często się odwiedzamy.
Asiu, Aniu
Aniu, niestety muszę przyznać rację z tymi grupowymi nasadzeniami. Robią wrażenie. Ale bałam się wprowadzać je u siebie właśnie ze względu na to, że są efektowne przez krótki czas. Potem jest już mniej efektownie. Zresztą ja za bardzo lubię rośliny. Wszystko mi się podoba i wszystko chciałabym mieć u siebie. Taka mania zbierania
Cieszę się, że tak o mnie myslisz
Kasiu, liczę, że w tym roku uda nam się zrealizować nasze plany. Bardzo liczę na wyprawę do Ciebie, a jednoczesnie mam nadzieję,że znajdziesz chwilę na odwiedziny u mnie.
Ula, dziękuję za życzenia
Tak po cichu powiem, że sąsiadka jak ja ciągle coś zmienia
Myslę, że to naturalne u kogoś kto kocha ogród. Przecież nie można zasiąść w fotelu i tylko podziwiać swoje dzieło.
Maju, bardzo dziękuję za życzenia
I za podtrzymywanie na duchu. Bo ja uważam, że mój ogród jest nieciekawy. Taki bałaganiarski.
Pomysłów mi nie brakuje, ale ogranicza m., bo on nie lubi żadnych zmian. Lubi stabilizację.
Ale może w końcu się przełamie? Tyle bym chciała jeszcze zrobić
Asiu, niedobrze, że chorujesz. Martwię się. Mam nadzieję, że w końcu się to skończy.
Ja tam już śniegu nie chcę. Boję się jednak, że zima nam się przesunęła i znowu Wielkanoc bedzie ze śniegiem.
Kompleksy to ja mam olbrzymie. Musze koniecznie zrobić zdjęcia w innej porze roku.
Ciąg dalszy zdjęć z ogrodu sąsiadki
