Justyna, kotka po sterylce, więc nie powinna tak znikać. I do wczoraj nie znikała
Ania, sama powiedz, jaka fajna roślina Uważaj z pieleniem w następnym roku, na pewno coś się wysieje. A o kotkę się martwię
Tylko nie Pucucu. Jeśli rano się pokaże, to zaraz napisz. Moje futrzaki czasem znikały na całą dobę, a potem się okazywało, że właziły do garażu któremuś sąsiadowi i zostały tam zamknięte. Rano wracały głodne i wystraszone.
Ewus nie martw się kotką ! Pucucu z pewnością się gdzieś schowała by przeczekać remontowy rozgardiasz. Kotki tak robią, ale z pewnością wróci !
Przytulam
Lineta, już jest Wróciła Z suchymi pajęczynami na futrze, ale cała i zdrowa. Przed chwilą dopadła do miseczki i nie ma zamiaru odejść
Marysiu, akurat jej hałas nie przeszkadzał, dlatego się martwiłam. Ale przed chwilą wróciła, chyba ją zagłaszczę
Cieszę się Ewo że kotka wróciła. Mój Dynduś jak był mały skoczył z balkonu za gołębiem i nie było go bardzo długo.W poszukiwania zaangażowani byli wszyscy sąsiedzi,znajomi a nawet listonosz.Na szczęście wrócił i miauczał po drugiej stronie ulicy Tak głośno, że nie musiałam już informować sąsiadów, że kot wrócił Na szczęście już wydoroślał i tylko ogon mu lata jak widzi ptaki.(Moje koty nie wychodzą z domu, jedynie na balkon)