Witajcie Kochani!
Przepraszam, że tak oszczędnie, ale dostęp do sieci ograniczony i wpadm tylko na chwilkę
Pacynko, nie pamiętam odmiany, sprawdź u Marysi(Maski) - tam chyba ktoś podawał nazwę
Elu, bardzo się cieszę, ze rózyczki przezimowały! Teraz będziemy czekać na kwiaty
Boniu, Migdalek pewnie ja zaczął kwitnienie, bo czytałam, ze słonka coraz wiecej
Iwonko, to dla mnie cenny komplement, dziękuję! Staram się, aby ogrod był atrakcyjny cały ogrod
Dianka, cebulowych nigdy za wiele

Mozna je wetknąc tu i ówdzie, choc najlepiej prezentują się w dużych, jednolitych skupiskach. Pozdrawiam!
Asiu, dziękuję

Zapraszam latem na zwiedzanie rózanki!
Małgosiu, mam nadzieję, że w ogrodzie się coś pozmienia, 6 dni to jednak dużo w okresie wiosennym gdy przyroda szaleje po zimie!
Aguś, dzięki! Portugalia przywitała nas słońcem, jest pięknie i miło wracać do znajomych miejsc i twarzy
Majeczko, ja tez! Nie mogę się doczekać tegorocznych róż, tyle nowych nabytków debiutuje! Choć u Ciebie to dopiero będzie się działo
Madziula, dziękuje, jesteś kochana

Masz ten komfort, ze Tworzysz ogrod mając określony gust, oczekiwania i wiedzę - to bardzo dużo. Gdy powstał mój, nie miałam o niczym pojęcia i dlatego potem tyle rewolucji...zazdroszczę Ci twórczej pracy i z serca kibicuję!
Tulipany jeszcze nie wykopywane, a siedzą w ziemii 3 lata, od początku ogrodu. Moze w tym roku się zmobilizuję....
Dorotko,, współczuję zakrętów z paczką..moje krwawniki tez byle jakie...wzięłam 7 sztuk i nie wiem czy z tej plątaniny korzeni tyle było, ale wrzuciłam wszystko do jednego dołka i czekam.... Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam!
Lulka, mój Maidwell Hall kupiony w zeszłym tygodniu, więc pewnie trochę podpędzony
Jagi, na kilku rabatach jest łyso, choc staram się dosadzać zimozielone, które zapewniają atrakcyjny wygląd cały rok. Nie wszędzie jednak pasują, wiec bywa różnie ;-)) Dzięki za odwiedziny i dobre słowo

ps. Wracamy w poniedziałek, glicynia poczeka ;-))
Marysiu, szachownice cudne, prawda? Migdalek zwykle jest bezproblemowy, czy Twój chorował? A może słonka ma za mało? Pozdrawiam!
Julek, rozumiem....ale mam tez pomysł

Przyjedz do mnie na wczasowanie

weź paszczaki ze sobą, jak je upilnujesz to luzik, możesz z nimi balować u mnie ;-))
Agnieszko, dzwonilaś do Adriana i dalej nic? To niepokojące..powinni wyjaśnić sprawę. Marne rosliny to jedno, ale brak kontaktu?
Aniu, wczesne rodusie dają wiele radości i nie mają konkurencji! Pozdrawiam serdecznie!
Ewa, trochę mnie uspokoiłaś..Obyś miała rację
Krysiu, dziękuję za odwiedziny! Ściskam mocno i pozdrawiam ze słonecznej Portugalii
Buziaki
