Chińczycy są mistrzami ( niedościgłymi

) w uprawie ogrodów. Gdy byłam szczenięciem, czytałam książkę Jacka Londona
pt. "Księżycowa dolina". Opisywał w niej ( oprócz głównego wątku )sztuczki stosowane przez Chińczyków w ich ogrodach w dolinie Nappa - to jest
coś.
A książkę polecam dla spokoju ducha - jest tak budująca

( zwłaszcza dla Pań - Ogrodniczek )
Ale dziś mam info dla mieszkających nad Bałtykiem ( i innymi "większymi" akwenami ze słoną wodą

)
Wodorosty :
- zawierają 180 kg materii organicznej na tonę
- skład przypomina obornik - bardzo dużo fosforu i potasu, nieco mniej azotu.
- wodorosty to w 25% - 50% minerały. Należą do najwartościowszych materiałów budujących glebę.
Można je rozkładać bezpośrednio w ogrodzie - zakopane jako małe zwitki albo używać jako ściółki.
Można zrobić z nich napar ( 4 l gorącej wody na 1 kg posiekanych wodorostów. Zostawiasz na noc a rano masz coś jak napar z obornika )
W mądrej książce ( z której czerpię wiedzę ) napisano, że nie ma konieczności spłukiwania z wodorostów soli - jej ilość jest minimalna.