Ten piękny widok Twoich fuksji przywołał wspomnienia z porażki w zeszłym roku. Taki właśnie chciałam mieć okwiecony balkon, zima zamówiłam sadzonki,pięknie rosły, zapączkowały nawet zaczęły ładnie kwitnąć i na tym koniec,padały jedna po drugiej.

I znowu wyleczyłam się na parę lat z tych pięknych kwiatów.
Marylko piszesz u mnie o porażkach z fuksjami

a ty masz takie cudeńka wyhodowane

jestes stworzona do fuksji one ciebie kochają tylko czekac na pączusie
