Witajcie Kochani,
niestety wczorajszy dzień dał mi się mocno we znaki, dlatego fotki dopiero dzisiaj. Miałam potworny ból głowy, ktroego żadne proszki nie potrafiły ogarnąć, dzisiaj też łupie, ale zdecydowanie mniej no i w głowie się nie kręci
Jeśli chodzi o huśtawkę, to mieliśmy niezły ubaw przy składaniu, bo my oboje do składania namiotów, wiat itp mamy dwie lewe ręce. Zajęło nam to 5 godzin

, ale warto było bo w niedzielę już zdążyłam przetestować bujaweczkę. Drzemka udana
Agness nadrabiam zaległość
Sosenko jak będziesz miała na zbyciu jakąś daliową bulwę, to ja bardzo chętnie, dzięki że o mnie pomyślałaś
Kureczko materiał niby nie przemakalny, ale jak deszcz zacina z ukosa, to niestety na to nie ma mocnych, obecnie huśtawa się suszy

, ale nie wiem czy się wysuszy, bo zanosi się na deszcz.

A jak długo masz swoje powojniki? Zasilasz je czymś? U mnie najlepiej rośnie oszukany HF Young, ktory jest w skrzyni i swego czasu, podczas upałów był prawie codziennie podlewany nawozem do kwitnących (magiczna siła), z racji tego że w nogach hula bacopa. Zagęścił się bardzo mocno, a i pąków ma masę, niedługo znowu zakwitnie
Maddy z tą magiczną siłą to dobry pomysł, moje też dostają ten nawóz, warto jeszcze może prysnąć topsinem. Z lampek jestem bardzo zadowolona

Ciekawa jestem tego pomysłu sąsiadowego
Sweety no takie dla królewny

, mam takich kilka w domu
Jula dziękuję, już się poprawiam i wklejam fotki
Dorcia 
dziękuję
Mariko mega wygodna huśtawka, a komary pewnie zawsze jakąś dziurkę znajdą

Jeszcze nie próbowałam opcji w pełni zamkniętej
Edi oj tak
Kasiu z trudem, ale złożona
Agatko cóż głowa w chmurach i człek zapomina o bożym świecie..Młoda na obozie, Starsza u babci
Renatko strasznie dziękuję za miłe słowa
Justyś mówisz masz
Robaczku wygrana by się przydała, ale ja szczęścia w grach nie mam niestety. W życiu nic nie wygrałam w loteriach. Szaleństwa ogrodowe już się skończyły, czas na wakacje. Cieszę się bardzo, że podobają się moje
gadżety 
, za rok kolejne zmiany. Na chwilę obecną muszę się nacieszyć tym co mam
Izunia my podobne klimaty lubimy, oprócz kuraków mam jeszcze inne ptaszki m.in sowę od ciebie

, która dzielnie strzeże drewutni. Jeśli chodzi o Boskich, to robią niezłe zamieszanie raz na jakiś czas 3 domy wcześniej

Ujęcia są kręcone tylko przed domem i czasem w ogródku, a wewnątrz to już w studio. Czasem mnie nerwy łapią, bo przed domem mi operator jeździ i raz mi ekipa zderzak ściągnęła w aucie

Jak się dobrze przyjrzeć, to czasem mój domek i auto też widać.
robione pod wieczór
bzykacze, zapylacze
floksiaki stare i nowe
Dzieci Warszawy i Multiblue-mój maluszek
