Liliowce -Hemerocallis cz.10

[tade k]

Faktycznie choroba liliowcowa coraz większa.
I nie da się od niej uciec a u mnie zaczęła się nawet pogłębiać.

Grażynko , jak Cię tak obserwuję , to jestem pewny, że żadnej poprawy nigdy nie było. Nieprzerwanie stan ciężki , beznadziejny

Wychowankowie Ismeny ,,bardzo wysoka półka'' . Suma pracy i wiedzy dały wspaniałe wyniki

[majka2103]

Grażynko już chyba wszystkie najpochlebniejsze opinie na temat ślicznych Twoich liliowców zostały napisane ja także do nich dołączam. Podziwiałam Twoje galerie liliowców, irysów. Czekam do wiosny i już dziś ustawiam się w kolejce u Ciebie po nowe nabytki.

[kogra]

Tadku a żebyś wiedział, nieuleczalna, beznadziejna, stan przed wykończeniowy..... dla portfela.
Ale jak nie lubić takich kwiatów o tak cudnych kształtach.
Już doglądam moich siewek i zaczynam dokarmianie, żeby były wiosną gotowe do wysadzenia do gruntu.

[e-genia]

Grażynko już nie mogę doczekać się co z Twoich siewek wyrośnie .

[kogra]

Geniu też jestem ciekawa.
Na razie poobgryzane przez koty jakby stanęły.
No ale są w pomieszczeniu gdzie temp nie przekracza 10 stopni.
Teraz mam zamiar przenieść je do cieplejszego i zacząć zasilać.
Jeśli wyjdzie coś ciekawego i oryginalnego to zostanie a jak nie to pójdzie do chętnych.

[Penelopa]

Kogra, noż nie chciałam ci mówić, ale tak samo sobie pomyślałam jak Tade k Ty jesteś w czołówce zarażonych bez szans na wyleczenie

[kogra]

zgadza się ..........ale nie żałuję.

[Ismena]

Witam!

Najbardziej to chyba ja jest zarażona, mimo ,że mam tyle liliowców to ciągle mi mało i chciałabym mieć jeszcze coś niezwykłego. W każdym roku jak zakwitają to są cudniejsze. Ja cieszę się jak małe dziecko. Ten typ choroby ma wpływ na dobre samopoczucie w zimie jak ogląda się zdjęcia.
Pozdrawiam
Ismena

[kogra]

Grażynko powiedzmy, że masz ku temu sposobność.
W małym ogrodzie nie da się zaszaleć, więc człowiek kombinować mocno musi.

[Penelopa]

Ismena, przy Twoich ilościach to chyba od 4 nie mogłabym spać myśląc co zakwitło A tak, latem do 6 wytrzymuję.

[Ellaa]

Ja też kwitnienia liliowców co roku nie mogę się doczekać....nawet mój M pilnuje czy coś się w ogrodzie nie rozwinęło, a jeśli dostrzeże rozwinięty kwiat przede mną, to zaraz mi mówi, żebym szła robić zdjęcia bo jakiś liliowiec się rozwinął..... długo mnie namawiać nie trzeba
Też załapał bakcyla liliowcowego....ku mojej radości....
Przy kupowaniu też ma swoje typy.....najchętniej zamawiałby ogniste kolorki....Ismena coś o tym wie.....

Ismeno wzdycham do tych Twoich liliowców z tej ' bardzo wysokiej półki' jak napisał 'tade k' .....niezwykłej są urody
Areału zdecydowanie Ci zazdroszczę...ile można wtedy mieć liliowców do podziwiania

[tade k]

Ja także wzdycham , jak patrzę na zdjęcia Kwitnącego Pola Ismeny
To musi być niesamowity widok. Zobaczyć to w realu.Zdjęcie tego nie oddaje.

[śnieżka]

..Areału zdecydowanie Ci zazdroszczę...ile można wtedy mieć liliowców do podziwiania

Podziwiać i owszem, ale trzeba też wziąć pod uwagę, że to wszystko trzeba też pielęgnować tak samo jak wszystkie inne rosliny, a im większa powierzchnia, tym jest to bardziej męczące.
A moze Grażynka zacznie organizować takie turnusy z pieleniem i podziwianiem liliowców? Będzie można połączyć piękne z pożytecznym

[Ismena]

Witam!

Wszystko do uzgodnienia . Nie ma problemu.

Zapraszan do picassa. https://picasaweb.google.com/1045390205 ... cowegoPola lub
https://picasaweb.google.com/home
Pozdrawiam.
Grażyna Świątkowska

[Penelopa]

Fakt, pracy tam musi być dużo. Człowiek kończy pielić z jednej strony, a tu już z drugiej pewnie trzeba zaczynać Ale widoki bezcenne