Ewo, mam taką nadzieję, tzn. że zakwitną, a zdjęcia będą na pewno.
Dzisiaj od rana pada deszcz i z sadzenia nici.
Lora, krzewuszki na moim terenie akurat rosną rewelacyjnie.
Poprzedniej zimy ta największa, dosyć przemarzła, ale myślę że to raczej wiosenne przymrozki jej zaszkodziły, szczególnie 3 maja. Obcięłam ją prawie przy ziemi, a w tej chwili jest większa niż była i ładniejsza, już sobie wyobrażam jak zakwitnie będzie piękna. Ja mam ich 4 odmiany, Nana Purpurea, Nana Variegata, oraz biała i bordowa /chodzi o kwiaty/ dostałam od znajomych.
Krzysztof, miło mi, że podoba Ci się. Zasilanie pompą zainstalowaną w oczku.
P.s.
Zapomniałam wstawić zdjęcie - już mieszkającej w domu, do towarzystwa moja paproć, którą na wiosnę utopiłam ale po reanimacji wróciła do zdrowia;
