Dwubarwna azalka jest wspaniała, cudowna . Mam wrażenie, że całkiem niedawno widziałam podobną u kogoś w wątku, tylko nie przypomnę sobie, u kogo . Kolorowy ogród z motylkiem również zachwyca .
No właśnie azalki są boskie ale ja moją zabiłam i już jakoś nie mam do nich odwagi Ale na pocieszenie mam moją mamę która ma dwie azalki i u niej rosną genialnie i kwitną przepięknie
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości by żyć, pokonywać choroby i umierać w spokoju. ZAPRASZAM
Troszkę było do nadrobienia ale to dobrze bo naraz taka solidną porcję fotek miałam
Piękne wszyściutkie...
w związku z moja rozwijająca się chorobą hojkową Hoja incurvula
Piękna azalka Mojej teściowej też udało się przezimować azalię, teraz jest w fazie kwitnienia... podobno kluczem do sekretu jest by miała cały czas mokro, na nawóz u teściów nie ma co liczyć co najwyżej odstana woda...
Agatko zajrzałam, żeby nadrobic zaległości. Zostawiam pochwały dla Hojeczki i dla fajnego zdjęcia motylka na cyniach.
No i oczywiście życzę Ci miłego i bezpiecznego pobytu w naszych pięknych Tatrach.