Ala gdybym zaczęła wkładać do ziemi znaczniki, to chyba teraz miałabym znacznikowy gaj

muszę sobie jakoś dać radę. Może, zanim nadejdą pozostałe rośliny, więcej zielonego się pokaże na rabatkach? Póki co, dalej będę, jak to pięknie nazwałaś, sadzić na macanego
Majka mnie jakoś przylaszczki nie biorą. Nie, żebym ich nie lubiła, ale nie ciągnie mnie do zakupu nowych.
Na razie po działce nie biegam, chodzę wolno z sekatorem, wolno się schylam i powoli przemieszczam

aha, kurtki nie zdejmuję, a jak mi ciepło, to siadam
Alina dzisiaj to już morze irysków się pokazało, w trzech różnych kolorach. Nie rozumiem tylko, dlaczego nie posadziłam żółtych
Gosiu ja głównie leczę się mlekiem z przeróżnymi dodatkami miodem i cytryną. Stosuję też angielski proszek musujący w saszetkach Lemsip, niby byle co, ale wydaje mi się, że pomaga.
U nas dzisiaj było słonecznie, ale teraz temperatura znacznie spadła. Pewnie znów przymrozi w nocy.
Majka clematisy jeszcze stoją na balkonie i pewnie nieprędko powędrują do ogródka. Ciekawa jestem, jak sobie poradzą w tym roku
Majka bytomska światła nie wyłączyłam, bo go przedtem nie włączyłam

siedzieliśmy przy kominku, jedynie przy blasku ognia

kurcze, ale mogłam radio wyłączyć
Powoli przeziębienie mija, tylko ten kaszel

oszczędzam się, jak mogę.
Kasiu to teraz zmiana, Ty do łóżka, a ja ostrożnie do ogródka. Może kwiecień będzie łaskawszy, a my już zahartowane
Tadek coś to choróbsko rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie, taka ogrodnicza epidemia

i szczepionki brak. A tak serio, to po prostu skutek naszej lekkomyślności
