Małgosiu, muszę w takim razie zerknąć do Biedronki. Nasion nie będę już kupować, ale może jakąś różyczkę miniaturke kupię. Maciejkę sieję co roku. Ale wiadomo, tylko dla zapachu, bo ona sama w sobie nie jest zbyt urodziwa
Reni, łatwiej masz na pewno, ale za to o ile smutniej

Teraz zimą to właśnie te sklepy przypominają nam wiosenne widoki. Trzeba tylko mocna zapiąć kieszeń i wyłącznie sobie oglądać.
AgaNet, otóż to. W takim razie się wstrzymujemy. Tylko żeby tych cebul za bardzo w cieple nie trzymać, bo same wykiełkują, tak jak twoje lilie.
Pamelko, nie wstydaj się aż tak bardzo. Wiadomo, że wszystkich nie da się tutaj oblecieć

Sprekelię do donicy, mówisz? Nie zdążyłam w takim razie doczytać. Myślałam, że z nią tak samo jak z liliami. Ale jak trzeba wykopywać, to już mi się mniej podoba.
Krysiu, ano widzisz, jednak ten brak karty to był jakiś znak opamiętania

Agapanty też lubię. Mam niebieściutki już trzeci rok.
Marylko, wiadomo, że każdy kij ma dwa końce. Źle jest jak marketów nie ma i źle jak są. Trzeba po prostu trochę rozwagi w tym szale zakupów.
Ewamon, wiesz Ewo, że jakby tak doliczyć koszt wysyłki, to czasem wychodzi na to samo. Chyba, że zamawiamy w necie dużo, wtedy ten koszt się trochę rozkłada na wszystkie rośliny i wychodzi taniej. POZa tym zwróć uwagę, że w torebkach jest czasem po kilka cebul, a nie jedna.
DRZEWA - podobno mają na nasze samopoczucie znaczący wpływ, szczególnie te, które przypisane są naszej osobowości, a więc związane są z datą naszych urodzin. Kiedyś przeczytałam, że przypisanym mi drzewem jest jaśmin. Jednak gdy obecnie przeglądam różne źródła, w każdym spotykam inną wersję. A więc raz moim drzewem jest klon, raz topola, a raz jaśmin. Staje się to więc mało wiarygodne. Albo te źródła są nic nie warte. A przecież dobrze byłoby mieć u siebie drzewo lub krzew, które w pewien sposób wspiera nas w codziennym życiu. Jedno jest pewne: wszystkie drzewa są piekne i w ich otoczeniu jest nam bardzo przyjemnie.
