artam pisze:Bo ta czerwona rozplenica jest jednoroczna, to długo już się nią nie nacieszysz, zbierz nasionka

Ja też ją sobie kiedyś kupiłam mniej więcej o tej porze roku....
No popatrz... a pan się zarzekał, że one wszystkie zimują w jego szkółce w gruncie
No to sprawiłam sobie krótkoterminową ozdobę...
Nasionka zebrać i wysiać wiosną do gruntu?
Dalu... no tak... zamiast pasowania na ucznia
Po trosze dla porannej wygody, w szkole tak też praktycznie, bo w-f jest pięć dni w tygodniu, więc okazji do skotłowania długich włosów przy przebieraniu nie brakuje...
Poza tym, jak wspomniała
Aga, Ania jest drobinką i ta fryzura dodaje jej trochę mniej przedszkolnego charakteru...
Pell... ta ciemna, to ta, o której piszemy powyżej
Iza... poetko... prozą dziękujemy
Agnieszko... może jednak uda Ci się wyskoczyć na kiermasz?
Dawid... dzięki... wiem, że Ty lubisz... cebulowe
Trawy nie są
Iwona... ja mam kuuupę miejsca
Zacznijmy od tego, że na dziś zapowiadano w miarę pogodny i niezbyt chłodny dzień... z deszczem dopiero pod wieczór.
Idealna okazja na porobienie czegoś w ogrodzie, po całym tygodniu w deszczu...
Trawki nabyte, ziemia, kora... no i nastawienie odpowiednie...
I co? Od rana gęste chmury, 11 stopni i przelotny deszcz...
Do południa sie powstrzymywałam od "wyrwania" do ogródka (no dobra

pojechaliśmy po jeszcze jedną trawę - padło na miskanta punktchen

i żwirek)... później postanowiłam działać wbrew aurze... zwłaszcza, że termometr wskazywał już 15 stopni

Przearanżowałam "trawnik", oczywiście musiałam zwiększyć jego areał, prznosząc to i owo na nowe miejsce...
Potem wywaliłam masę floksa szydlastego i rozchodnika, na ich miejsce przesadziłam część roślin z mojej rabatki przy różach... strasznie działała mi na nerwy
W jej miejscu przygotowałam teren pod róże, które planuję zamówić wkrótce...
Oddzieliłam "różankę" od rabaty na obrzeżu, przekładając kamienie spomiędzy róż...
Nie wyplewiłam "tyłu" ogródka
Bo się rozlało

Uciekłam, zostawiając bałagan... baaaardzo tego nie lubię...
I nie wiem, kiedy bedę miała czas to dokończyć...
Zdjęć oczywiście nie zdążyłam zrobić... nawet nie brałam aparatu, bo chyba nie jest wodoszczelny
