Ranczo Nokły cz. 4.
- ZENOBIUSZ
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4213
- Od: 2 sty 2008, o 07:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Witaj Tadeusz jesień szybkim krokiem wkracza do naszych ogrodów, czego efektem jest zmiana kolorystyki.
Synoptycy na dzisiejsza noc zapowiadaja przygruntowe przymrozki, chyba trzeba będzie stopniowo przygotowywać roślinność do zabezpieczeń przed zimą.
Mam pytanie w jaki sposób można prawidłowo zabezpieczyć przed zimą kielichowiec wonny posadzony wiosna br.?.
Synoptycy na dzisiejsza noc zapowiadaja przygruntowe przymrozki, chyba trzeba będzie stopniowo przygotowywać roślinność do zabezpieczeń przed zimą.
Mam pytanie w jaki sposób można prawidłowo zabezpieczyć przed zimą kielichowiec wonny posadzony wiosna br.?.
Pozdrawiam Zenek
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Wasz ogród tak wymuskany jesienią, że aż zazdrość bierze
Ja trochę odpuściłam i chwasty okrutnie się rozpanoszyły teraz czekam co przymrozek zetnie i potem mam szczery zamiar za wieloletnie się zabrać
Grzybobranie w tym roku było wymarzone wprost także u nas. Wprawdzie nie byliśmy na grzybach tyle razy co Wy, ale "spiżarnia" też pełna
Spieszę donieść, że u mnie niedawno rozpoczął się szał pomidorowy
lepiej późno niż wcale ...


Grzybobranie w tym roku było wymarzone wprost także u nas. Wprawdzie nie byliśmy na grzybach tyle razy co Wy, ale "spiżarnia" też pełna

Spieszę donieść, że u mnie niedawno rozpoczął się szał pomidorowy

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
ANETKO- dziękuję za odwiedziny, na ostatnim zdjęciu, widać owoce ostrokrzewu. W ogrodzie mam trzy sztuki tej rośliny. Pierwszy krzew pojawił się dawno ,dawno temu ,odmiany nieznanej, po wyczytaniu że by ten krzew miał owoce musi być być ich dwa- ona i on, u Kurowskich w Starym Zamościu w 2003 r kupiłem parkę odmiany "Meservy", od tamtej pory na krzewie pojawiły się piękne owoce.
Brązowe igły na sośnie o tej porze roku to norma, natomiast, jak pisze MIREK
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 0#p1823910 ,
w tym roku skala tego zjawiska z uwagi na panujące warunki pogodowe tego roku jest zbyt duża i igły tracą sosny nie tylko wcześniejsze, ale i ubiegłoroczne, co raczej u niektórych gatunków nie powinno się zdarzyć.
ZOSIU, ARLETKO- dziękuję za odwiedziny, w planowanej prezentacji roślin mam zamiar pokazać moje roślinki z miarką ( jedna o wys. 35 cm. i druga- do wysokich roślin- 1.5 m), ponadto zechcę pokazać na zdjęciach najpiękniejsze momenty rośliny podczas wzrostu.
Planuję również pokazać rośliny, które, niestety, ale padły z różnych powodów, oraz te które dopiero kupiłem w tym roku. Pokazując rośliny sadzone we wcześniejszych latach zechcę porównać ich wielkość z poprzednich lat.
ZENKU- dziękuję za odwiedziny, ostatnie dwie noce były z przymrozkami, kilka roślin, które jeszcze nie zakończyły wzrostu ( brak zdrewnienia pędów), okryłem włókniną. Włókniną, również okryłem, i to dobrze moją gunnerę, na dobre zabezpieczenie, mam jeszcze czas( zabezpieczyłem do jej okrycia beliki słomy oraz styropian), jak będą zapowiadać większe przymrozki.

Kielichowiec, gdy był malutki, zabezpieczałem na zimę owinięciem go włókniną, od kiedy zaczął kwitnąć, już go na zimę nie okrywam, po zimie brak uszkodzeń pozimowych.
AGUŚ- dziękuję za odwiedziny, ja sobie nie mogę pozwolić na "rozpanoszenie chwastów", za dużo jest pracy przy plewieniu, a moje "plewiaczki" nie są skore do pracy ( poza warzywnikiem), o wiele łatwiej utrzymać chwasty w ryzach , poświęcając im codziennie po kilka minut ( na rabatach), robię to zawsze "w biegu" idąc za czymś, lub po coś...
Grzybów mamy pełno, w postaci suszu ( głównie prawdziwki), oraz marynatów, czy zamrożonych w zamrażarce na sosy, jak widzę ( jadąc codziennie na działkę) ciągle sprzedają grzyby przy trasie, ale nas już nie ciągnie do lasu.
Pomidorki u nas w tym roku już się praktycznie skończyły, mamy jeszcze malutką skrzynkę "zapalonych" owoców , w szklarni już pozostały tylko suche badyle, w tym roku wyjątkowo wcześnie zakończyłem zbiory pomidorów, zresztą już też wszyscy się najedli pomidorów, ileż ich można jeść do syta?.
W ogrodzie rozpocząłem jesienne porządki, na pierwszy ogień poszedł okrągły klomb kwiatowy umiejscowiony w centralnym miejscu ogrodu. Przez pięć dni usunąłem wszystkie rosnące rośliny z klombu, wybrałem wszystkie cebulki z ziemi ( cztery duże wiadra cebulek) i przekopałem całość klombu. Dzisiaj rozpocząłem nasadzenia usuniętych roślin zielonych, w kolejnych dniach planuję posadzenie wydobytych z ziemi cebulek .




Na klombie tym znalazły , również miejsce sadzonki irysów otrzymane od GENI.
Wczoraj z warzywnika zniknęło ostatnie warzywo, jakie rosło jeszcze na warzywniku;

W szklarni po pomidorach schną wykopane mieczyki, jak się pogoda pogorszy (pod folią) zabiorę się do czyszczenia mieczyków, prze ich zimowaniem.


Przymrozki, które występują od dwóch dni znaczą ogród jesienną szatą:


A jedna z różyczek nie daje się przymrozkom!

Brązowe igły na sośnie o tej porze roku to norma, natomiast, jak pisze MIREK
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 0#p1823910 ,
w tym roku skala tego zjawiska z uwagi na panujące warunki pogodowe tego roku jest zbyt duża i igły tracą sosny nie tylko wcześniejsze, ale i ubiegłoroczne, co raczej u niektórych gatunków nie powinno się zdarzyć.
ZOSIU, ARLETKO- dziękuję za odwiedziny, w planowanej prezentacji roślin mam zamiar pokazać moje roślinki z miarką ( jedna o wys. 35 cm. i druga- do wysokich roślin- 1.5 m), ponadto zechcę pokazać na zdjęciach najpiękniejsze momenty rośliny podczas wzrostu.
Planuję również pokazać rośliny, które, niestety, ale padły z różnych powodów, oraz te które dopiero kupiłem w tym roku. Pokazując rośliny sadzone we wcześniejszych latach zechcę porównać ich wielkość z poprzednich lat.
ZENKU- dziękuję za odwiedziny, ostatnie dwie noce były z przymrozkami, kilka roślin, które jeszcze nie zakończyły wzrostu ( brak zdrewnienia pędów), okryłem włókniną. Włókniną, również okryłem, i to dobrze moją gunnerę, na dobre zabezpieczenie, mam jeszcze czas( zabezpieczyłem do jej okrycia beliki słomy oraz styropian), jak będą zapowiadać większe przymrozki.

Kielichowiec, gdy był malutki, zabezpieczałem na zimę owinięciem go włókniną, od kiedy zaczął kwitnąć, już go na zimę nie okrywam, po zimie brak uszkodzeń pozimowych.
AGUŚ- dziękuję za odwiedziny, ja sobie nie mogę pozwolić na "rozpanoszenie chwastów", za dużo jest pracy przy plewieniu, a moje "plewiaczki" nie są skore do pracy ( poza warzywnikiem), o wiele łatwiej utrzymać chwasty w ryzach , poświęcając im codziennie po kilka minut ( na rabatach), robię to zawsze "w biegu" idąc za czymś, lub po coś...
Grzybów mamy pełno, w postaci suszu ( głównie prawdziwki), oraz marynatów, czy zamrożonych w zamrażarce na sosy, jak widzę ( jadąc codziennie na działkę) ciągle sprzedają grzyby przy trasie, ale nas już nie ciągnie do lasu.
Pomidorki u nas w tym roku już się praktycznie skończyły, mamy jeszcze malutką skrzynkę "zapalonych" owoców , w szklarni już pozostały tylko suche badyle, w tym roku wyjątkowo wcześnie zakończyłem zbiory pomidorów, zresztą już też wszyscy się najedli pomidorów, ileż ich można jeść do syta?.
W ogrodzie rozpocząłem jesienne porządki, na pierwszy ogień poszedł okrągły klomb kwiatowy umiejscowiony w centralnym miejscu ogrodu. Przez pięć dni usunąłem wszystkie rosnące rośliny z klombu, wybrałem wszystkie cebulki z ziemi ( cztery duże wiadra cebulek) i przekopałem całość klombu. Dzisiaj rozpocząłem nasadzenia usuniętych roślin zielonych, w kolejnych dniach planuję posadzenie wydobytych z ziemi cebulek .




Na klombie tym znalazły , również miejsce sadzonki irysów otrzymane od GENI.
Wczoraj z warzywnika zniknęło ostatnie warzywo, jakie rosło jeszcze na warzywniku;

W szklarni po pomidorach schną wykopane mieczyki, jak się pogoda pogorszy (pod folią) zabiorę się do czyszczenia mieczyków, prze ich zimowaniem.



Przymrozki, które występują od dwóch dni znaczą ogród jesienną szatą:


A jedna z różyczek nie daje się przymrozkom!

Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Tadeuszu, jesienne porządki idą pełną parą. U nas na szczęście nie było jeszcze poniżej zera i liście trzymają się mocno na drzewach. W tym roku posadziłem mieczyki wyjątkowo późno i niektóre jeszcze kwitną.
Pozdrawiam. Romek.
Lata wcześniejsze
Lata wcześniejsze
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Tadeuszu w Was na działce praca wre
mnóstwo roboty już zrobiliście , ta ilość wykopanych cebul....niesamowita, ogrom pracy, ale jaki bajeczny efekt jak to wszystko kwitnie latem 


Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Dziękuje Ci za uwagi. Może powinnam właśnie dobrać odmienną płeć dla mojego ostrokrzewu, by zaczerwienił się.
Musze tylko sprecyzować, co ja mam: jego czy ją 


Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Tadeuszu! Patrząc na Ciebie i Twoją żonkę ma się wrażenie, że pszczółka Maja to przy Was bardzo leniwe stworzenie. Jestem pod wrażeniem Waszej pracowitości i miłości jakim darzycie swoje ranczo.
Pozdrawiam serdecznie wszyskich nokłańskich pracusiów życząc jeszcze dużo jesiennych, słonecznych dni
Alicja
Pozdrawiam serdecznie wszyskich nokłańskich pracusiów życząc jeszcze dużo jesiennych, słonecznych dni
Alicja
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Witaj Tadeusz Widzę że pracy macie pełne ręce ,podziwiam .
Ten klomb który był na trawniku od nowa robicie?Podziwiam tam było tyle roślin wszystkie wykopałeś i od nowa będziesz sadził ?
Mam nadzieję że iryski ode mnie w przyszłym roku choć cześć zakwitnie .
Pozdrawiam Was serdecznie Genia
Ten klomb który był na trawniku od nowa robicie?Podziwiam tam było tyle roślin wszystkie wykopałeś i od nowa będziesz sadził ?
Mam nadzieję że iryski ode mnie w przyszłym roku choć cześć zakwitnie .
Pozdrawiam Was serdecznie Genia

- dwostr
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2686
- Od: 25 mar 2008, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Witaj Tadeuszu ,dawno mnie u Ciebie nie było ,ale nadrobiłam zaległości.
Z niecierpliwością czekam na Twą prezentację roślin .Jest u Ciebie ,a raczej u Was ,co podziwiać!
Z niecierpliwością czekam na Twą prezentację roślin .Jest u Ciebie ,a raczej u Was ,co podziwiać!
Serdecznie pozdrawiam Danuta
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Tadeuszu witaj.
Doczytałam , że kielichowca okrywałeś tylko za młodu, bardzo się z tego cieszę, gdyż nie lubię okrywać roślin, tylko kopczykuję korą, a szkoda było by go stracić.
Masz mnustwo pracy przy klombie kwiatowym, tyle cebulek do posadzenia.
Czy to było koniecznością, przecież wspaniale na nim kwitły kwiaty?
Ja także czekam na prezentację roślin.
Pozdrawiam serdecznie.
Doczytałam , że kielichowca okrywałeś tylko za młodu, bardzo się z tego cieszę, gdyż nie lubię okrywać roślin, tylko kopczykuję korą, a szkoda było by go stracić.
Masz mnustwo pracy przy klombie kwiatowym, tyle cebulek do posadzenia.
Czy to było koniecznością, przecież wspaniale na nim kwitły kwiaty?
Ja także czekam na prezentację roślin.
Pozdrawiam serdecznie.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
ROMKU- dziękuję za odwiedziny, jest trochę pracy jesienią, aby przygotować ogród do zimy. U nas już praktycznie na drzewach nie ma liści, większość ich spadła na skutek działania od około tygodnia conocnych przymrozków.



AGNIESZKO- dziękuję za odwiedziny, jesienne prace wrą, pogoda sprzyja takim pracom, chociaż ranki są u nas dość mroźne. Wykopanych cebul , wszystkie kwitnące wiosną) była ogromna ilość, większość z nich, tych nierozpoznanych przeze mnie odmian wylądowały na śmietniku.
W miejsce jednej cebulki posadzonej dziesięć lat temu, teraz zrobiło się setkę drobnych cebulek w kształcie grubego talerza. Z tego "talerza" wybierałem 3-5 największych cebulek , i tak zebrało się ich pełne dziesięciu-litrowe wiadro cebulek.
Wszystkie wybrane cebulki ( i nie wyrzucone) już posadziłem, obdarowałem również kilku najbliższych miłośników roślin cebulowych.
ANETKO- dziękuję za odwiedziny, wydaje mi się że będziesz musiała kupić ( w szkółce, czy na targu, ja tak zrobiłem ) parkę ostrokrzewów, bo z pewnością nie wiesz co ( jego, czy ją ) masz w ogrodzie. Teraz, jesienią kupując sadzonki ostrokrzewów można rozpoznać ich "płeć", po tym czy mają owoce, czy nie.
ALICJO- dziękuję za odwiedziny, dziękuję za tak miły komplement, troszeczkę przesadzasz z tym porównaniem, ale ja nie umiem bezczynnie odpoczywać, jak nie mam roboty , to sobie ją szukam, a jak się szuka to się zawsze znajdzie. Nasz ogród prawie półhektarowy wymaga dużo pracy, nie takiej bym zapracował się na siłę, ale zawsze jest coś w nim do roboty.
Po kilkunastu latach od założenia ogrodu, nadchodzi czas że trzeba już coś remontować, naprawiać , modernizować i tak że nietrudno znależć sobie pracę. W tym roku i tak nie zaplanowałem zbyt wielu prac, odpadło mi przenoszenie szklarni, co zrobiłem przez całą poprzednią zimę. Planuję jeszcze, oprócz typowo jesiennych prac, "modernizację" na wzór klombu, przebudowę rabaty kwiatowej usytuowanej "na skarpie", bedzie tam również pracy co najmniej przez tydzień.
GENIU- dziękuję za odwiedziny, prawdą jest że przebudowa naszych rabat kwiatowych wynikła z racji Twoich otrzymanych prezentów, ale za to Ci tylko mogę podziękować.
Po dziesięciu latach funkcjonowania rabaty kwiatowej na klombie zrobił się w ziemi busz, z jednej posadzonej cebulki zrobiły się ich setki, tak że zamiast wydawać piękne kwiaty, cebulki walczyły o przetrwanie i nie w "głowie" im było kwitnienie.
Dużo pracy wymagała przebudowa klombu, ale teraz cebulki będą miały możliwość wydania wiosną pięknych kwiatów. Podobne prace, ale w dużo mniejszym wymiarze czekają mnie jeszcze na skarpie ( jeżeli mnie wcześniej zima nie spotka).
DANUTO- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, mam nadzieję się że nie znudził Ci się spacer po naszym ogrodzie.
Planuję rozpocząć prezentację naszych roślin od następnego spotkania na naszym wątku ogrodowym, zechcę ją zacząć od pokazania roślin które utraciłem ( z różnych przyczyn).
Nasz ogród znajduje się na wschodzie kraju i niestety niektóre z posadzonych roślin w ogrodzie mają trudności z aklimatyzację do panujących w nim warunków.
TAJKO- dziękuję za odwiedziny, swojego kielichowca okrywałem włóknina do czasu gdy rozpoczął kwitnienie, a że szybko zaczyna kwitnąć okrywanie to trwało ze dwie zim, później zaniechałem okrywać i kielichowiec ma się dobrze już bez okrywania, zaznaczam że kielichowiec już rośnie trochę w zaciszu, bez problemów przetrwał poniżej trzydziestostopniowe mrozy ostatniej zimy.
"Remont" klombu kwiatowego, to była konieczność, najwięcej czasu zajęło mi wybieranie tych malutkich cebulek, by się nie rozprzestrzeniały bez kontroli ( pewny jestem że mimo mojej staranności dużo ich jeszcze w ziemi zostało).
Na śmietnik wywiozłem kilka taczek odpadów w tym znaczne ilości drobnych cebulek, mam nadzieję że nie wyrzuciłem ( wśród drobnych cebulek), cebulek których bym nie chciał wyrzucić.
Wczoraj w ogrodzie ( już chyba po raz ostatni w tym roku) zrobiło się "aligancko" , wykosiłem trawnik, przy okazji kosiarka zebrały i liście leżące na trawniku. Z prac trawnikowych została mi tylko aeracja za pomocą wałka ze sprężynami na areatorze-wertykulatorze.
Oto jak Nokły wyglądają "aligancko" w jesiennej szacie;







Rośliny osłonięte włókniną to te które jeszcze nie skończyły wegetacji i nie zdrewniały im tegoroczne przyrosty, są to pieris( pąki kwiatowe są świeżo utworzone i do listopada nieodporne na przymrozki, kielichowiec chiński i styrakowiec- nie zdrewniałe im pędy wrażliwe na mróz oraz gunnera która cała jest wrażliwa na mróz, a nie przygotowałem jej jeszcze zimowego schowka ( mam przygotowany styropian i beliki ze słomy oraz folię jako zadaszenie od góry).
Na okrywanie roślin jest jeszcze czas aż ściśnie trochę przymrozek,wcześniej tylko przygotuję roślinom do okrycia z palików rodzaj szkieletu wigwamu , gdyż trudno wbić paliki w zamarzniętą ziemię .



AGNIESZKO- dziękuję za odwiedziny, jesienne prace wrą, pogoda sprzyja takim pracom, chociaż ranki są u nas dość mroźne. Wykopanych cebul , wszystkie kwitnące wiosną) była ogromna ilość, większość z nich, tych nierozpoznanych przeze mnie odmian wylądowały na śmietniku.
W miejsce jednej cebulki posadzonej dziesięć lat temu, teraz zrobiło się setkę drobnych cebulek w kształcie grubego talerza. Z tego "talerza" wybierałem 3-5 największych cebulek , i tak zebrało się ich pełne dziesięciu-litrowe wiadro cebulek.
Wszystkie wybrane cebulki ( i nie wyrzucone) już posadziłem, obdarowałem również kilku najbliższych miłośników roślin cebulowych.
ANETKO- dziękuję za odwiedziny, wydaje mi się że będziesz musiała kupić ( w szkółce, czy na targu, ja tak zrobiłem ) parkę ostrokrzewów, bo z pewnością nie wiesz co ( jego, czy ją ) masz w ogrodzie. Teraz, jesienią kupując sadzonki ostrokrzewów można rozpoznać ich "płeć", po tym czy mają owoce, czy nie.
ALICJO- dziękuję za odwiedziny, dziękuję za tak miły komplement, troszeczkę przesadzasz z tym porównaniem, ale ja nie umiem bezczynnie odpoczywać, jak nie mam roboty , to sobie ją szukam, a jak się szuka to się zawsze znajdzie. Nasz ogród prawie półhektarowy wymaga dużo pracy, nie takiej bym zapracował się na siłę, ale zawsze jest coś w nim do roboty.
Po kilkunastu latach od założenia ogrodu, nadchodzi czas że trzeba już coś remontować, naprawiać , modernizować i tak że nietrudno znależć sobie pracę. W tym roku i tak nie zaplanowałem zbyt wielu prac, odpadło mi przenoszenie szklarni, co zrobiłem przez całą poprzednią zimę. Planuję jeszcze, oprócz typowo jesiennych prac, "modernizację" na wzór klombu, przebudowę rabaty kwiatowej usytuowanej "na skarpie", bedzie tam również pracy co najmniej przez tydzień.
GENIU- dziękuję za odwiedziny, prawdą jest że przebudowa naszych rabat kwiatowych wynikła z racji Twoich otrzymanych prezentów, ale za to Ci tylko mogę podziękować.
Po dziesięciu latach funkcjonowania rabaty kwiatowej na klombie zrobił się w ziemi busz, z jednej posadzonej cebulki zrobiły się ich setki, tak że zamiast wydawać piękne kwiaty, cebulki walczyły o przetrwanie i nie w "głowie" im było kwitnienie.
Dużo pracy wymagała przebudowa klombu, ale teraz cebulki będą miały możliwość wydania wiosną pięknych kwiatów. Podobne prace, ale w dużo mniejszym wymiarze czekają mnie jeszcze na skarpie ( jeżeli mnie wcześniej zima nie spotka).
DANUTO- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, mam nadzieję się że nie znudził Ci się spacer po naszym ogrodzie.
Planuję rozpocząć prezentację naszych roślin od następnego spotkania na naszym wątku ogrodowym, zechcę ją zacząć od pokazania roślin które utraciłem ( z różnych przyczyn).
Nasz ogród znajduje się na wschodzie kraju i niestety niektóre z posadzonych roślin w ogrodzie mają trudności z aklimatyzację do panujących w nim warunków.
TAJKO- dziękuję za odwiedziny, swojego kielichowca okrywałem włóknina do czasu gdy rozpoczął kwitnienie, a że szybko zaczyna kwitnąć okrywanie to trwało ze dwie zim, później zaniechałem okrywać i kielichowiec ma się dobrze już bez okrywania, zaznaczam że kielichowiec już rośnie trochę w zaciszu, bez problemów przetrwał poniżej trzydziestostopniowe mrozy ostatniej zimy.
"Remont" klombu kwiatowego, to była konieczność, najwięcej czasu zajęło mi wybieranie tych malutkich cebulek, by się nie rozprzestrzeniały bez kontroli ( pewny jestem że mimo mojej staranności dużo ich jeszcze w ziemi zostało).
Na śmietnik wywiozłem kilka taczek odpadów w tym znaczne ilości drobnych cebulek, mam nadzieję że nie wyrzuciłem ( wśród drobnych cebulek), cebulek których bym nie chciał wyrzucić.
Wczoraj w ogrodzie ( już chyba po raz ostatni w tym roku) zrobiło się "aligancko" , wykosiłem trawnik, przy okazji kosiarka zebrały i liście leżące na trawniku. Z prac trawnikowych została mi tylko aeracja za pomocą wałka ze sprężynami na areatorze-wertykulatorze.
Oto jak Nokły wyglądają "aligancko" w jesiennej szacie;










Rośliny osłonięte włókniną to te które jeszcze nie skończyły wegetacji i nie zdrewniały im tegoroczne przyrosty, są to pieris( pąki kwiatowe są świeżo utworzone i do listopada nieodporne na przymrozki, kielichowiec chiński i styrakowiec- nie zdrewniałe im pędy wrażliwe na mróz oraz gunnera która cała jest wrażliwa na mróz, a nie przygotowałem jej jeszcze zimowego schowka ( mam przygotowany styropian i beliki ze słomy oraz folię jako zadaszenie od góry).
Na okrywanie roślin jest jeszcze czas aż ściśnie trochę przymrozek,wcześniej tylko przygotuję roślinom do okrycia z palików rodzaj szkieletu wigwamu , gdyż trudno wbić paliki w zamarzniętą ziemię .
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Tadeuszu, porządek na ranczu wzorcowy. A jakie rośliny osłoniłeś już włókniną?
Pozdrawiam. Romek.
Lata wcześniejsze
Lata wcześniejsze
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Te tak sądzę i o to chciałam zapytać ?rm27 pisze:Tadeuszu, porządek na ranczu wzorcowy. A jakie rośliny osłoniłeś już włókniną?
Ja na razie jeszcze nic nie owijam ,ale też mam dużo mnie do zabezpieczania , choć gdybym chciała owijać wszystkie Rh i azalie to by się nazbierało ,ale chyba jednak zostawię jak jest tylko podsypię kwaśnym torfem .
Genia

- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9422
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Ranczo Nokły cz. 4.
Tadeuszu
Nakło wygląda CUDNIE
Wszystko dopięte na ostatni guzik

Miło było pospacerować po Twoich włościach
Pozdrowienia dla Twojej Zosieńki




Wszystko dopięte na ostatni guzik



Miło było pospacerować po Twoich włościach

Pozdrowienia dla Twojej Zosieńki
