Witaj
Jolu biała hosta to rzeczywiście
white father ale wiesz,zdjęcie zrobiłam wkrótce po tym jak ją kupiłam ,wtedy wyglądała nawet zdrowo i dawała nadzieję ,że z niej coś będzie .Niestety po kilku tygodniach przyszło rozczarowanie- deszcze zdecydowanie jej nie służą.Liście ma bardzo delikatne i chociaż rośnie w półcieniu, jak zalecał szkółkarz, nie może bidulka wystartować-co wypuści jeden liść to i jeden też zgubi .Nie wiem,czy to kwestia pogody,czy może coś jej dolega.
Dziękuję Marysiu

za identyfikację
patriota Jola słusznie zasugerowała-wiedziałam,że na Was mogę liczyć

Wy to się znacie na rzeczy!
Jeśli chodzi o tulipany to wykopuję je po 2-3 latach uprawy w jednym miejscu.Różne mądre książki zalecają co prawda wykopywać co roku ,ale mnie bardziej odpowiadają duże kępy a takie trudno uzyskać sadząc pojedyncze cebule.
Sylwku na pewno Twoje marzenie szybko się spełni ,bo tulipany wyjątkowo szybko się mnożą.
Ja z roku na rok mam ich coraz więcej,więc żeby było miejsce dla innych roślinek, część cebulek rozdaję znajomym.W tym roku pogoda mi trochę "pomogła "pozbyć się nadwyżek bo część już musiałam wykopać ,bo były porażone pleśnią i zaczęły gnić w ziemi-ciekawa jestem czy coś się uratuje.
Przyjemnie jest czytać ,że podobają Ci się moje tulipany -dziękuję. Ten szpaler biało-różowych jest dopiero pierwszy rok u mnie ,mam nadzieję ,że nornice nie trafia do nich zimą i za rok utworzy się bardziej zwarta grupa.
Danusiu ależ to naprawdę hiacynt (fakt,jakiś taki niewydarzony) Wiem, przyzwyczajeni jesteśmy do widoków pięknych pędów oblepionych dookoła kwiatkami .
Ale te moje hiacynty rosną u mnie już kilka lat i tak się porobiło ,że kwitną tak symbolicznie więc może dlatego trudno je poznać.Niżej fotka tych samych hiacyntów, tylko z dalszej odległości.
Dla porównania wkleję zdjęcie hiacynta który zakwitł z cebuli zakupionej ubiegłej jesieni.
Popatrz ,kwiatki są takie same, tylko ich ilość na pędzie znacznie bardziej imponująca
