Hiacynt w szkle - pędzenie hiacyntów
Re: Hiacynt w szkle - pędzenie hiacyntów
Ja dziś posadziłam pierwszą cebulkę hiacynta do doniczki z ziemią i po podlaniu umieściłam pod kapturkiem w łazience. Za tydzień pójdzie kolejna jej śladem.
Re: Hiacynt w szkle - pędzenie hiacyntów
Coś marne te cebulki mam w tym roku. Już miesiąc po ukorzenieniu siedzi w lodówce i dalej nic nie ruszyła.
Re: Hiacynt w szkle - pędzenie hiacyntów
Mój hiacynt pędzony od września w wodzie i zimnym pomieszczeniu, wypuścił już pęd kwiatowy o długości ok 1 cm
Wypuszczony pęd jest biały .

Wypuszczony pęd jest biały .
,,Wiem, że nic nie wiem"
Radosław
Radosław
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2871
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Hiacynt w szkle - pędzenie hiacyntów
Moje hiacynty wsadzone do doniczek miesiac temu tez juz wypuscily pędy,wlasnie do nich zagladnelam... i szok nie sadzilam ze tak szybko ruszą.. oraz te wsadzone w ogrodzie musialam tez wykopac bo rowniez rosna... a mialy byc na wiosne. U mnie przymrozki do -8C byly i nie mialam wyjscia. Wyglada ze zima bedzie u mnie hiacyntowa a wiosna bezhiacyntowa, chyba ze uda mi sie gdzies jeszcze dostac cebulki.
To juz kolejny sezon w ktorym hiacynty wysadzone w pazdzierniku rosna mi jak na wiosne; zastanawiam sie czy one nie pochodza z innej szerokosci geogr i po prost kwitna o ich wlasciwej porze? A moze lepiej ich po prostu nie wsadac do ziemi tylko przetrzymac w piwnicy do wiosny?
Proszę o poprawną pisownię./Iwona
To juz kolejny sezon w ktorym hiacynty wysadzone w pazdzierniku rosna mi jak na wiosne; zastanawiam sie czy one nie pochodza z innej szerokosci geogr i po prost kwitna o ich wlasciwej porze? A moze lepiej ich po prostu nie wsadac do ziemi tylko przetrzymac w piwnicy do wiosny?
Proszę o poprawną pisownię./Iwona
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
-
- 100p
- Posty: 151
- Od: 9 mar 2014, o 08:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: Hiacynt w szkle - pędzenie hiacyntów
Witajcie!
Dziś zaopatrzyłam się w zestaw dzbanek + hiacynt w biedronce. Chcę tak jak radziliście wcześniej poczekać aż puści korzonki (w tym dzbanuszku) oczywiście góra będzie przykryta. Czy potem mogę chłodzić taki zanurzony w wodzie hiacynt w lodówce? Z tego co widzę większość z Was raczej chłodzi hiacynty w doniczkach z ziemią. Czy są jakieś przeciwskazania do chłodzenia hiacyntów w lodówce w dzbanuszku z wodą?
Dziś zaopatrzyłam się w zestaw dzbanek + hiacynt w biedronce. Chcę tak jak radziliście wcześniej poczekać aż puści korzonki (w tym dzbanuszku) oczywiście góra będzie przykryta. Czy potem mogę chłodzić taki zanurzony w wodzie hiacynt w lodówce? Z tego co widzę większość z Was raczej chłodzi hiacynty w doniczkach z ziemią. Czy są jakieś przeciwskazania do chłodzenia hiacyntów w lodówce w dzbanuszku z wodą?
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Hiacynt w szkle - pędzenie hiacyntów
Ja właśnie wstawiam hiacynta w ciemnym i chłodnym miejscu do wazonika z wodą. Dodatkowo dostanie kapturek z torebki papierowej.
W lodówce nigdy nie próbowałam bo mam zbyt małą.

W lodówce nigdy nie próbowałam bo mam zbyt małą.
-
- 100p
- Posty: 151
- Od: 9 mar 2014, o 08:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: Hiacynt w szkle - pędzenie hiacyntów
Jednak też próbuję chłodzić hiacynta w dzbanuszku a że moja piwnica jest raczej zimna - tam znalazły miejsce 

- andziula30
- 200p
- Posty: 338
- Od: 9 kwie 2012, o 16:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: Hiacynt w szkle - pędzenie hiacyntów
W hiacynta z flakonikiem zaopatrzyłam się już dawno w normalnej cenie,a dzis widziałam w B po przecenie po 2,49. Warto kupić dla samego flakonika 

I niech patrzą liście, tak łatwo upaść jak one wszystkie.
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
Hiacynt uprawa w wodzie - specjalny wazon
Mam pytanko?
Pierwszy raz uprawiam hiacynta w wazoniku.
Moje pytanie brzmi czy wodę należy wymieniać czy tylko uzupełniać, ja wrzuciłem 2 węgle lekarskie niby ma woda nie zielenieć. Czy można trochę dodać nawozu np Florovit.
Za odp. z góry dziękuje.
Pierwszy raz uprawiam hiacynta w wazoniku.
Moje pytanie brzmi czy wodę należy wymieniać czy tylko uzupełniać, ja wrzuciłem 2 węgle lekarskie niby ma woda nie zielenieć. Czy można trochę dodać nawozu np Florovit.
Za odp. z góry dziękuje.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 11 mar 2016, o 15:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Hiacynt
Witam wszystkich . Mam pytanko pędze hiacynta w wodzie jeszcze nie zakwitl ale pytam na zapas
czy jak przekwitnie to mogę je np. w listopadzie pędzić znowu w wodzie ?

- waga65
- 200p
- Posty: 230
- Od: 15 cze 2015, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Hiacynt
Dzasta24
Jak przekwitnie i zrobią się żółte liście.Obetnij osusz.
A najlepiej na jesień wsadzić go do ogrodu.
Ale i tak Ci nie zakwitnie na wiosnę ,bo pędzenie w wodzie osłabia cebulki.
Zakwitnie na następny sezon.
Wydaje mi się,że już nic z tego niebędzie w tym samym roku.
Jak przekwitnie i zrobią się żółte liście.Obetnij osusz.
A najlepiej na jesień wsadzić go do ogrodu.
Ale i tak Ci nie zakwitnie na wiosnę ,bo pędzenie w wodzie osłabia cebulki.
Zakwitnie na następny sezon.
Wydaje mi się,że już nic z tego niebędzie w tym samym roku.
Re: Hiacynt w szkle - pędzenie hiacyntów
Zaznaczam wątek, by mi się nie zagubił-wsadziłam hiacynty w doniczkę i na razie się chłodzą na dworze-chce, by zakwitły mi w domu. W wolnej chwili poczytam ten wątek.
Nie zaznaczamy w ten sposób, do tego mamy obserwuj w lewym górnym rogu pod tematem. Iwona
Nie zaznaczamy w ten sposób, do tego mamy obserwuj w lewym górnym rogu pod tematem. Iwona
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 30 paź 2017, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Pędzenie hiacyntów - pomoc przy eksperymencie.
Witam. Otóż postanowiłem już kilka miesięcy temu przeprowadzić pewien eksperyment i potrzebuję pomocy przy pewnych kwestiach.
Postanowiłem sprawdzić czy cebule hiacyntów raz pędzone w wodzie mogą ponownie zakwitnąć. Z reguł wszędzie pisze się o tym, że cebule po kwitnieniu należy wyrzucić bo do niczego się nie nadają. Wychodząc jednak temu naprzeciw chciałem zwrócić uwagę na pewne kwestie, w których widzę sporność.
1. Cebule mają czas na wzrost i kwitnienie w odpowiednich warunkach. Wzrosły w lodówce w szklanych wazonach wydały piękne kwiaty. Co dalej? Postanowiłem, że pozwolę im rosnąć dalej po ucięciu kwiatów. Liście rosły różnie. Jedne uschły po ok 1,5 miesiąca od kwitnienia inne po 2 miesiącach, niektóre jeszcze (4 sztuki) nadal mają zielone liście. Wyszedłem z założenia, że powodzeniem ponownego kwitnienia NIE JEST podłoże tylko jego skład. Więc woda zawsze była z nawozem do roślin kwitnących (jak w uprawie hydroponicznej).
2. Dlaczego zakłada się, że roślina ponownie nie zakwitnie? Bo szybciej rośnie, ma krótszy okres chłodu. Jednakże przecież pozostawione dalej przeprowadzają fotosyntezę, magazynują energię a następnie przechodzą w stan spoczynku (ba u niektórych pojawiły się cebulki przybyszowe nawet!). Dlatego dałem im czas, uschły samodzielnie (lub ucinałem liście gdy widziałem, że korzenie są już wyeksploatowane i liście marnieją po ok 1,5 mies).
Moje pytanie brzmi: Ponieważ po przekwitnięciu, uschnięciu i wysuszeniu cebulek (ok 2-3 miesiące łącznie) schowałem je w kopertach do lodówki (tak samo jak zrobiłem wcześniej) - czy okres leżakowania samych cebulek ma jakiekolwiek znaczenie według Was do procesu wzrostu później? Czy liczy się tylko okres chłodu po posadzeniu?
Miałem pomysł, by np. za miesiąc-dwa posadzić je w wazonie znowu, wyrosły by (być może) w lodówce i:
a) albo ponownie zakwitły (mniej prawdopodobne lecz nie wykluczone)
b) wydały nowe liście i wzrosły w letnim/jesiennym słońcu (przy czym wodę musiałbym chłodzić np. dodając kostki lodu bo jednak za ciepła woda nie służy hiacyntom). Może tym samym zmagazynowały by więcej energii i za rok jednak ponownie zakwitły?
Lub zostawić je w lodówce (oczywiście dbając by nie zgniły/nie pojawił się grzyb) ale to wymagałoby leżakowania aż do grudnia (bo przecież pędzenie wcześniej hiacyntów nie ma większego sensu). Pewnie nikt nie próbował tego robić (nigdzie nie znalazłem info) dlatego jestem ciekaw i jakie macie sugestie co do postępowania.
Postanowiłem sprawdzić czy cebule hiacyntów raz pędzone w wodzie mogą ponownie zakwitnąć. Z reguł wszędzie pisze się o tym, że cebule po kwitnieniu należy wyrzucić bo do niczego się nie nadają. Wychodząc jednak temu naprzeciw chciałem zwrócić uwagę na pewne kwestie, w których widzę sporność.
1. Cebule mają czas na wzrost i kwitnienie w odpowiednich warunkach. Wzrosły w lodówce w szklanych wazonach wydały piękne kwiaty. Co dalej? Postanowiłem, że pozwolę im rosnąć dalej po ucięciu kwiatów. Liście rosły różnie. Jedne uschły po ok 1,5 miesiąca od kwitnienia inne po 2 miesiącach, niektóre jeszcze (4 sztuki) nadal mają zielone liście. Wyszedłem z założenia, że powodzeniem ponownego kwitnienia NIE JEST podłoże tylko jego skład. Więc woda zawsze była z nawozem do roślin kwitnących (jak w uprawie hydroponicznej).
2. Dlaczego zakłada się, że roślina ponownie nie zakwitnie? Bo szybciej rośnie, ma krótszy okres chłodu. Jednakże przecież pozostawione dalej przeprowadzają fotosyntezę, magazynują energię a następnie przechodzą w stan spoczynku (ba u niektórych pojawiły się cebulki przybyszowe nawet!). Dlatego dałem im czas, uschły samodzielnie (lub ucinałem liście gdy widziałem, że korzenie są już wyeksploatowane i liście marnieją po ok 1,5 mies).
Moje pytanie brzmi: Ponieważ po przekwitnięciu, uschnięciu i wysuszeniu cebulek (ok 2-3 miesiące łącznie) schowałem je w kopertach do lodówki (tak samo jak zrobiłem wcześniej) - czy okres leżakowania samych cebulek ma jakiekolwiek znaczenie według Was do procesu wzrostu później? Czy liczy się tylko okres chłodu po posadzeniu?
Miałem pomysł, by np. za miesiąc-dwa posadzić je w wazonie znowu, wyrosły by (być może) w lodówce i:
a) albo ponownie zakwitły (mniej prawdopodobne lecz nie wykluczone)
b) wydały nowe liście i wzrosły w letnim/jesiennym słońcu (przy czym wodę musiałbym chłodzić np. dodając kostki lodu bo jednak za ciepła woda nie służy hiacyntom). Może tym samym zmagazynowały by więcej energii i za rok jednak ponownie zakwitły?
Lub zostawić je w lodówce (oczywiście dbając by nie zgniły/nie pojawił się grzyb) ale to wymagałoby leżakowania aż do grudnia (bo przecież pędzenie wcześniej hiacyntów nie ma większego sensu). Pewnie nikt nie próbował tego robić (nigdzie nie znalazłem info) dlatego jestem ciekaw i jakie macie sugestie co do postępowania.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 30 paź 2017, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Hiacynt
No właśnie nikt tego nie potwierdził - pytanie czy trzymane były w samej wodzie bez nawozu? Bo bez nawozu to na pewno cebulka nie miała z czego brać odpowiednich składników do regeneracji zapasów! No i liście muszą wysychać dalej w wodzie a nie bez niej bo fotosynteza musi trwać po kwitnieniu miesiąc dwa. Ja będę próbował, przekonamy się.waga65 pisze:Dzasta24
Jak przekwitnie i zrobią się żółte liście.Obetnij osusz.
A najlepiej na jesień wsadzić go do ogrodu.
Ale i tak Ci nie zakwitnie na wiosnę ,bo pędzenie w wodzie osłabia cebulki.
Zakwitnie na następny sezon.
Wydaje mi się,że już nic z tego nie będzie w tym samym roku.