Agnieszko - oj fajnie się było spotkać, pogadać, dowiedzieć się różnych praktycznych i ciekawych rzeczy.
Nie ma to jak lekcja w plenerze!
No i zobaczyłam ogród Izy wiosną. A jest uroczy - zapachy i barwy się pięknie mieszają.
Niestety ja muszę robić różne rabaty, bo inaczej chwasty by mi zarosły wszystko
i cała robota poszłaby na marne, a nie ma możliwości od razu wszystko uporządkować.
Oczko Izy zapowiada się świetnie. A jak po mistrzowsku wykopane!
I to taka drobna kobitka sobie z tym poradziła!
Izuniu! Żadnych więcej roślin!!!

(
przynajmniej na razie 
)
Ależ miałam maraton połączony ze sprintem!

Ale ... w innym układzie pewnie
rok by to trwało.
Cały weekend zajęło mi kopanie, odchwaszczanie (i to miejsc, które w zeszłym roku były
już częściowo zrobione), mieszanie ziemi z piaskiem i kompostem i w końcu sadzenie.
Ale ... było warto!
A co posadziłam? Nie wszystkie nazwy pamiętam - będziemy znowu z Izą identyfikować
Rosną teraz u mnie: niezapominajki (łał - cały ogromny bukiet dostałam!), irysy wysokie
(niskie już w zeszłym roku dostałam), żagwin, floksiki, tawuła, karagana, marcinki, chryzantemy żółte, malutkie bratki,
macierzanka, rozchodnik, sosna, jałowiec
(jak iglaki się przyjmą, to wtedy pstryknę im fotkę), sadzonki mietlnika, dziwaczka, kuklik, gęsiówka, i inne ....
Zakwitły mi kolejne tulipany - jak Mietek wstawi wszystkie swoje tulipany,
wtedy poszukam ich nazw, bo niestety zgubiłam karteczkę

.
Kwitnący pigwowiec pośredni
Cis zaczyna mieć przyrosty, a berberys słabo kwitnie (muszę wszystkie rośliny zasilić)
A to moje rabaty - nie są jeszcze skończone, jak widać, ale zdecydowałam się je pokazać,
bo "wykończeniówka" trochę czasu mi zajmie - jeszcze wiele rzeczy muszę zrobić (przede
wszystkim jakiś drenaż). Obrzeża są zrobione z łupka (jest go trochę na działce, więc
postanowiłam nic nie kupować, tylko wykorzystać go).

Kwitnąca kocimiętka, gęsiówka i dorodne tojeście - rośliny posadzone w zeszłym roku.
No dobraaa... na dzisiaj starczy
