Mam szczęście posiadać kilka cebulek czosnku niedźwiedziego, który podarowano mi niedawno, ale że był mocno podkiełkowany a ziemia zamarznięta, wsadziłam go do dużej pękniętej makutry. Stoi teraz na oknie w spiżarni i cieszy oczy coraz większymi listkami. Myślałam by go na wiosnę przesadzić do gruntu, ale się zastanawiam, czy nie będzie to dla niego szok po "cieplarnianych" warunkach. Może dopiero jak przekwitnie? W maju, czy jak już nie będzie ani kwiatów, ani liści? Czy któs mi doradzi
