
Mój kawałek ziemi ,Wisienka 2009
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Jadzieńko, w/g kalendarza Marii Thun, do której osobiscie mam największe zaufanie, najlepsze (i ostatnie już) dni do wysiewu kwiatów, to niedziela i poniedziałek.
Taką łukowatą pergolę możesz kupić na Allegro.
Z nawozem do bukszpanu to przesada! Wystarczy mu obornik do dołka i od czasu do czasu troche gnojówki z pokrzywy ;)
Jestem pełna podziwu, dla Twoich pelargonii! Moje zawsze zimą zdychają
No i gwiazda - cudo! Chapeau bas!
Taką łukowatą pergolę możesz kupić na Allegro.
Z nawozem do bukszpanu to przesada! Wystarczy mu obornik do dołka i od czasu do czasu troche gnojówki z pokrzywy ;)
Jestem pełna podziwu, dla Twoich pelargonii! Moje zawsze zimą zdychają

No i gwiazda - cudo! Chapeau bas!
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Izuniu - dzięki za informacje.
W takim razie dzisiaj nie sieję.
Pelargonie nie chcą Ci przezimować, pewnie dlatego, bo jak piszesz, że nie masz
zbyt dobrych warunków dla kwiatków w domu.
Za to jakie piękne sadzonki roślin w ogródku robisz!
Pergolę jeszcze poszukam w ogrodniczych. Może akurat znajdę.
Ta w Lidlu była dosyć tania no i nie trzeba było płacić za przesyłkę.
Tak myślałam z tym nawozem do bukszpanu i nie kupiłam.
U mnie ciąg dalszy zimy za oknem. Brr....

Pelargonie nie chcą Ci przezimować, pewnie dlatego, bo jak piszesz, że nie masz
zbyt dobrych warunków dla kwiatków w domu.
Za to jakie piękne sadzonki roślin w ogródku robisz!

Pergolę jeszcze poszukam w ogrodniczych. Może akurat znajdę.
Ta w Lidlu była dosyć tania no i nie trzeba było płacić za przesyłkę.

Tak myślałam z tym nawozem do bukszpanu i nie kupiłam.

U mnie ciąg dalszy zimy za oknem. Brr....

Pozdrawiam serdecznie
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Moniu - cieszę się, że zdjęcia Ci się podobały. 
Kurcze! Ojciec - Francuz! Extra! W takim razie na pewno znasz perfect j.francuski
(to następne moje marzenie). Ja na razie sama sobie przypominam ten język
(uczyłam się w szkole średniej) - program komputerowy, słuchanie płyt z lekcjami,
piosenki, radio francuskie - bo nie mogę znaleźć kursu dla siebie a korepetycje też
jakoś nie trafiły mi do gustu.
W tym układzie to Ty chyba co roku jesteś we Francji!?
Czytam Twoje opowieści afrykańskie - bardzo ciekawe!
Ale z braku czasu rozłożyłam sobie to na raty.
Beatko - może tak jak i mnie te parę szczepków pelargonii przyjmie Ci się?
Ja jutro robię następną partię sadzonek. Miałam to zrobić pod koniec lutego,
ale jakoś nie umiałam się zmobilizować.
Ta zima chyba tak mnie zniechęcała do działania.
Dzisiaj miałam okazję obejrzeć taki ładny ogród (tylko zdjęcia robione komórką,
więc jakość nienajlepsza
)

W pierwszym momencie myślałam, że to wierzba. Ale potem zobaczyłam te małe szyszeczki i nie
mam pojęcia co to za drzewko


Kurcze! Ojciec - Francuz! Extra! W takim razie na pewno znasz perfect j.francuski
(to następne moje marzenie). Ja na razie sama sobie przypominam ten język
(uczyłam się w szkole średniej) - program komputerowy, słuchanie płyt z lekcjami,
piosenki, radio francuskie - bo nie mogę znaleźć kursu dla siebie a korepetycje też
jakoś nie trafiły mi do gustu.
W tym układzie to Ty chyba co roku jesteś we Francji!?
Czytam Twoje opowieści afrykańskie - bardzo ciekawe!
Ale z braku czasu rozłożyłam sobie to na raty.
Beatko - może tak jak i mnie te parę szczepków pelargonii przyjmie Ci się?
Ja jutro robię następną partię sadzonek. Miałam to zrobić pod koniec lutego,
ale jakoś nie umiałam się zmobilizować.

Ta zima chyba tak mnie zniechęcała do działania.
Dzisiaj miałam okazję obejrzeć taki ładny ogród (tylko zdjęcia robione komórką,
więc jakość nienajlepsza





W pierwszym momencie myślałam, że to wierzba. Ale potem zobaczyłam te małe szyszeczki i nie
mam pojęcia co to za drzewko


Pozdrawiam serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Wisienko, od urodzenia jestem dwujęzyczna, potem nauczyłam się kolejnych. Przyjęłaś bardzo dobrą metodę nauki- niestety, wielu nauczycieli nie potrafi uczyć, a co gorsze zainteresować nauką, a jest to proces żmudny. Bardzo dużo dają wyjazdy, najlepiej na dłuższy czas- tylko pracując trudno sobie na coś takiego pozwolić.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Jadziu zdolna dziewczyna z Ciebie.
Moje pelargonie nie są tak piękne jak twoje, ale może jeszcze nadrobią zaległości.
U mnie w ogrodzie jeszcze płaty śniegu leżą, więc do prac ogrodowych jeszcze daleko.
Moje pelargonie nie są tak piękne jak twoje, ale może jeszcze nadrobią zaległości.
U mnie w ogrodzie jeszcze płaty śniegu leżą, więc do prac ogrodowych jeszcze daleko.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Izuniu - ogródek był przy knajpce na uboczu Katowic.
Bardzo mi się podobał - i ten kamień (chyba łupek), i murek, i płynąca woda.
A drzewko to faktycznie musi być modrzew! Te szyszeczki coś mi przypominały,
tylko nie mogłam sobie przypomnieć.
Mówiłam - po każdej zimie dopada mnie wtórny analfabetyzm ogrodniczy.
I po co ta zima?!
Haneczko - hihi... uśmiałam się z tej czarciej miotły.
Ale pomysł z modrzewiem spodobał mi się.
Wprawdzie na mojej działce takie szczepione formy miały nie mieć miejsca,
bo nie pasują do otoczenia, ale ...
Moniu - to przynajmniej jednego obcego języka nie musiałaś się uczyć.
Faaajnie! Ech... no przydałby się taki dłuższy wyjazd, ale jak pisałaś - pracując,
mając rodzinę, trudno coś takiego zorganizować.
Grażynko - ale mnie chwalicie.
A to zwykłe pelargonie, które co roku mam ochotę wyrzucić (z powodu braku miejsca do
zimowania) i co roku żal mi to zrobić.
Ale oczywiście zawsze cieszę się, jak sadzonki mi się przyjmą, a potem zaczynają pięknie
kwitnąć.
Bardzo mi się podobał - i ten kamień (chyba łupek), i murek, i płynąca woda.
A drzewko to faktycznie musi być modrzew! Te szyszeczki coś mi przypominały,
tylko nie mogłam sobie przypomnieć.

Mówiłam - po każdej zimie dopada mnie wtórny analfabetyzm ogrodniczy.

I po co ta zima?!

Haneczko - hihi... uśmiałam się z tej czarciej miotły.

Ale pomysł z modrzewiem spodobał mi się.
Wprawdzie na mojej działce takie szczepione formy miały nie mieć miejsca,
bo nie pasują do otoczenia, ale ...

Moniu - to przynajmniej jednego obcego języka nie musiałaś się uczyć.

Faaajnie! Ech... no przydałby się taki dłuższy wyjazd, ale jak pisałaś - pracując,
mając rodzinę, trudno coś takiego zorganizować.
Grażynko - ale mnie chwalicie.

A to zwykłe pelargonie, które co roku mam ochotę wyrzucić (z powodu braku miejsca do
zimowania) i co roku żal mi to zrobić.

Ale oczywiście zawsze cieszę się, jak sadzonki mi się przyjmą, a potem zaczynają pięknie
kwitnąć.

Pozdrawiam serdecznie