Kochani, przepraszam, ze czekaliście na mnie. Nie miałam wczoraj internetu. Molestowałam dostawcę, a tymczasem to nie on był winien. Obluzowała się karta sieciowa w komputerze
Beatko, u mnie temperatura dotąd utrzymywała się na poziomie ok. -6 , a dziś jeszcze nie patrzyłam, ale chyba jest koło zera, bo cos woda kapie z dachu
Halinko, zmieniłaś awatarek!

jeśli to Ty, to cieszę się, ze mogę Cię zobaczyć

A na roztopy to chyba jeszcze trochę za wcześnie ;)
Ewo, zdaje się, ze te przepowiednie się sprawdzają.
Ja często zapomniawszy przesadzić rosliny wiosną, przesadzałam późną jesienią albo zimą i nigdy nie zauważyłam,, zeby im to jakoś szczególnie szkodziło. Twoja kliwia na pewno będzie pięknie kwitła
Halinko, każesz mi sie domyslać, dlaczego szczególnie podobają Ci sie pączki na tawlinie ? ;) Czy dlatego, ze jej nie masz ?

No to wiesz, co wiosną trzeba będzie zrobić
Lucy, cieszę się, ze Ci się podobało, ale to wcale nie koniec!
Jolus, ja się obawiam, ze tawlina została zwiedziona zbyt wysokimi temperaturami
Na wiosnę jeszcze trochę pewnie trzeba będzie poczekać ;)
Kwiatuszku, to cieszę się, ze nie sprawiłam Ci zawodu

Co prawda u mnie w ogródku zimą widoki mało ciekawe (jeszcze) ale za to pod ręką ;)
Grażynko dziękuję Ci za słoneczko

a zaraz (tj. wieczorem ;) ) będzie ciąg dalszy koloroterapii

Nie spóźnij się ;)
Jadziu, widzę, ze trzymasz rękę na pulsie
Tawliny wystarczy dla wszystkich

A u Ciebie się w końcu przyjęła?
Izuś, zimy pokazałam tylko kawałek, na specjalne życzenie Alutki

Teraz będą kolorki
Halinko, wytrzymaj jeszcze do wieczora, bo teraz trzeba coś na obiad upichcic ;)
Aguś, jakie borda ?
Chyba nie znajdę bordowych kwiatków u siebie

Ale mam jeszcze inne kolory ;)
Pokażę! A Wy też
