Ewo, ja mam cztery koty. Jak na razie żadnych szkód w ogrodzie nie robią. W ogóle koty to bezobsługowe stworzenia, mądre, inteligentne i nawet czasem pozwalają się pomiętosić, tak nazywamy w domu przytulanki z kotami.
To jest Rysio - kilka miesięcy temu - maleńkie, schorowane kociątko, dzisiaj Rychu-Zabijaka, ale pieszczoch kochany.

Fotosik był dzisiaj bardzo chętny do współpracy, więc obiecane iglaki i nie tylko.
Rozkwitły wreszcie chryzantemki

Ostatnie róże

... i ostatni kwiatek dziurawca

nasturcje mają się dobrze, obok mnóstwo siewek

pelargonie z tarasu na chwilę przed przeprowadzką do piwnicy

Moje iglaki, mam ich dużo, za dużo. Pod koniec lata pozbyłam się kilkanaście starych płożących jałowców, które ustąpiły miejsca rabacie bylinowej.

obok tego jałowca jest pergola dla róży, czekam aż róża urośnie

tutaj wśród iglaków, na trójnogu, róża pnąca, biała, kwitnie na pedach dwuletnich.

wszedzie opadłe liście, głównie z dębów i klonów

jodła kanadyjska na dywanie z liści dębu

kosodrzewina pod kołderką z liści

pod dębem

z drugiej strony rabaty z dębem - bliźniaczka

Tuja, jedna z większych. Niestety, ku majemu zmartwieniu, duże tuje nie przeżyły remontu, czyli przesadzania, ale nie ma się co dziwić, fachowcy jakoś nie mieli serca do roślin, a nam nie zawsze udało się na czas je zabezpieczyć

Wciąż straszy ten koszmarny garaż, ale już mam na niego pomysł

ta tuja wita gości, rośnie przy furtce

a te stoją jak strażnicy przy schodach wiodących do domu

a to taki sobie widoczek z różą na pergoli pośrodku

to miejsce przy tarasie, taras już po remoncie, miejsce do zagospodarowania, częściowo już obsadzone. Za siatką jest działka sąsiada, jałowce moje, podkreślają granicę.
Wsadziłam tam róże, przy tarasie pnące, piwonie, lilie, dziurawiec, pięciornik trochę cebul i sporo ziół

Na koniec - trzmielina na pniu z nową fryzurą. M. w ramach robienia mi częstych niespodzianek ogrodowych, podciął ją, ale chyba teraz nie pora? Nie ma mrozu, więc chyba jej to nie zaszkodzi?
