Nie ogrodowy miałam wczorajszy dzień, może i wyszłabym w przerwie pomiędzy dziwnymi deszczami, ale wiatr mnie na dobre odstraszył. Dzisiaj szaro, nie wieje, może za chwilkę wyruszę do przerzucania kompostu
Do ogrodu przybył mi kolejny wiklinowy koszyk, jego fajnemu kształtowi nie mogłam się oprzeć, a w koszyczku znalazłam kilka torebek nasion, są wprawdzie przeterminowane ( darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby

), mam nadzieję że siłę kiełkowania nadal mają.
Wyjęłam ze skrzynki następną miłą niespodziankę nasionka od Irenki

muszę część wysiać. Będę miała kolorowo dzięki nim w donicach.
Wyją syreny to znak, że zaczęło się bezmyślne wypalanie traw.
Natalio przy super pogodzie fajnie się pracuje, od razu efekty widoczne i to mi się najbardziej podoba. Jestem z pracami do przodu o kilka godzin
Dlaczego nie masz dostępu do działki.
Krysiu wiosną zawsze mam najwięcej energii, chce mi się, później jak przychodzą upały, energia odchodzi
Ja musiałabym całą rabatkę irysów odnowić, taki miałam nie za mądry pomysł na tę rabatkę. Nie pomyślałam, że będzie ładnie tylko wtedy kiedy kwitną, a później nieciekawie. Myślę cały czas nad nią czy nie poczekać do lipca, a nóż jakieś kłącze wyda kwiat i uda mi się oznaczyć kolorystykę kwiatów. Wszystkich kłączy na pewno nie posadzę, miałabym las irysowy, żal wyrzucić, muszę to dobrze rozważyć.
Deszcz wczoraj delikatnie padał, koleżanki mówiły o tęczy, ale ja takiej nie widziałam, deszczu nadal za mało.
Dziękuję, życzę również udanego tygodnia
Marysiu to jest zaleta piasków, wszystko szybciej rusza, wadą piasków jest to, że za szybko wysychają
Wiatry bardzo mi utrudniają życie, nocką spać przeszkadzają, a po takiej nocy chodzę jak Zombie, naładowana niespokojną energią, mogą różne rzeczy się przydarzyć
Borówki poprzycinałam, co ja mam ich 5 małych krzaczków, pięknie wyplewiłam i każdy krzaczek obsypałam delikatnie kwaśnym torfem. Muszę kupić ten nawóz co pisałaś, tylko zapomniałam jego nazwy, wrócę wstecz wątku i zapiszę nazwę.
Ja na temat swoich pomysłów nie będę pisała

mam tak że od razu przechodzę do działania

co nie zawsze dla mnie się korzystnie kończy. Mam problemy z ciężkimi typowo męskimi pracami, po mojej energicznej pracy same straty, jakiś sprzęt zepsuję, złamię, niby coś zacznę i zostawiam nie skończone, czekam wtedy na pomoc syna. A pomysły same się kłębią i jest ich bardzo dużo
Aniu krokusy botaniczne muszę przesadzić, posadzone są wśród kęp kostrzewy, która się rozrosła i je zasłoniła. Ranniki też kilka lat temu straciłam, nie rozumiem dlaczego
Również czekam na ciepłe dni, choć dziś było lekko oszronione, idą chłodniejsze dni.