Przede wszystkim wszystkim wam dziękuję za miłe, ciepłe słowa ? w imieniu swoim jak i moich kwiatuszków.
@ Madziagos ? Nie, akurat w kwitnieniu irysów żyłkowanych o tej porze roku nie ma zupełnie nic dziwnego. Luty to typowy termin ich kwitnienia w moich stronach. W zależności od tego jaka jest zima, zdarzało im się kwitnąć już wcześniej (w 2016. roku zakwitły pod koniec stycznia) lub później (w 2013. roku musiałem na nie czekać do marca)? A co do piwonii ? im czasem i -4°C potrafi zniszczyć rozwijające się pąki? A taka temperatura to i w kwietniu może się niestety przytrafić? Mam jedną niższą, a jedną wyższą i ta niższa dopiero w zeszłym roku zakwitła po raz pierwszy, bo do tej pory co roku późnowiosenne przygruntowe przymrozki niszczyły jej pąki kwiatowe.
@ Marta ? Przyznam szczerze, że nie chce mi się bawić w namioty? Jak się wyrywa do życia przed czasem, to niech sobie radzi?

A wiosna rzeczywiście pełną gębą. Aż jestem ciekaw co dzisiaj w ogrodzie odkryję po tygodniu niebytności w nim (i czym będę się mógł tutaj jutro podzielić)?
@ Blueberry ? E, nie, zaglądałem do wątku o krokusach, u mnie na razie skromnie w porównaniu z tym, co tam widziałem?
@ Pelagia ? Winowajcę nawet widać na jednej z fotek krokusa. Nie wiem co to za gąsienica, ale wpieprza te kwiatki aż chrupie?
@ Florian Silesia ? Mam nadzieję, że jutro wkleję jeszcze więcej wiosennego kwiecia.
@ Anida ? U mnie też wypadają. Aczkolwiek jestem bardzo zaskoczony, bo jesienią 2012. posadziłem ich szpaler przed domem, z roku na rok było ich coraz mniej, od dwóch lat byłem przekonany, że w ogóle wypadły, a tu w tym roku bum ? i znowu jakiś kwiat się pojawił?
@ Aguss ? Oby rzeczywiście już nic tej wiosny nie zatrzymało? Na razie ma być u mnie na plusie (ba, na jutro zapowiadają 18°C, choć do zeszłorocznego lutowego 21°C i tak toto nie dobije), ale luty przecież się jeszcze nie skończył?
Pozdrawiam!
LOKI