W moim zielonym świecie... - dorcia
Effo, ja z zakupionego ananasa obcięłam pióropusz liści, zdjęłam miąższ owocu, obsuszałam go jeden dzień, a następnie wsadziłam do wody. W wodzie wypuścił 1 korzonek (liście na pióropuszu podsychały, więc je obrywałam, przez co tworzył się taki jakby pieniek) i wtedy umieściłam go w podłożu. Dziś rozeta liści wygląda tak: 
Wydaje mi się, że chyba już się przyjął. Dorota :P

Wydaje mi się, że chyba już się przyjął. Dorota :P
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Oj, Kari, gdybym wiedziała, co mnie czeka przy tym przesadzaniu, pewnie monstera rosłaby w starym domku. Wyjąć tak wielką roślinę z doniczki bez uszczerbku - rzecz wręcz niemożliwa. To była trudna operacja.
Dzięki Bogu już za mną i myślę, że przez długie lata nie podejmę się takiego zadania (nauka idzie w nas, a nie w las) :P


-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.