Loki,
a co, jeżeli kuzyn zacznie latać na miotle???
Lidko,
niektóre kwiaty już przekwitają, albo nawet przekwitły.
Moje irysy dały w tym roku czadu.
Zrobiło się słonecznie i wietrznie, jest okropnie sucho.
Niestety, wiosną w moich stronach często tak bywa, zobaczymy, czy najbliższe dni przyniosą deszcz.
Agnieszko,
na lisa to chyba jednak lepsza byłaby pułapka żywołowna?
Doskonale określiłaś krokusy oraz irysy: jako atramentowe.
To określenie skutecznie zamyka wszelkie dyskusje na temat kolorów
Marto,
u mnie nocy tez bywają zimne, a nawet bardzo zimne, z solidnymi przymrozkami.
Wegetacja została więc skutecznie przystopowana, tym bardzie, że brakuje wody, i to bardzo.
Niektórzy ludzie są niewyuczalni i nic na to nie poradzimy.
U mnie na wsi jest podobnie, ale o kontrolach nikt tu nawet nie słyszał

Na szczęście mam tylko jednego syfiarza w okolicy, a nie całe stado, ale i ten jeden potrafi skutecznie uprzykrzyć życie.
Krysiu,
jak miło Cię gościć.
Niestety, nic mi nie wiadomo na temat wykopywania i dzielenia krokusów.
Ja tego raz próbowałam, ale nie odniosło skutku.
Zauważyłam, ze najlepiej rozrastają się te kępy, których nie ruszam.
Aniu,
Biel w ogrodzie jest super, zwłaszcza w upalne lato.
Mogłabym mieć same biało kwitnące rośliny, gdyby nie to, ze lubię także inne kolory.
Cemierniki mam młode i stare, te młode są siewkami, z których wiele już ładnie się rozrosło.
Krzew, o który pytasz, to kalina wonna, polecam.
Aniu - nena,
odnośnie wiosennych kwiatów, jest dokładnie tak, jak piszesz.
Są w większości drobne, chociaż bardzo piękne.
Teraz widać je doskonale, później ginęłyby w tłoku.
U mnie wiosenne cebulowe mają się świetnie, trudno mi powiedzieć, co im nie odpowiada u Ciebie.
Może cebulki były słabej jakości?
