
Wczoraj mnie nie było na działce, za to dziś zaskoczyła mnie ona nowymi kwitnieniami, a ja z przyjemnością spędził tam cały dzień


Rozpoczął się cudowny czas w naszych ogrodach. Aż serce boli, że nie można więcej czasu w nich spędzać, szczególnie jeżeli ma się działkę dalej od domu. Jak to fajnie widzieć, jak wszystko się rozwija dosłownie w oczach. Rano moja Gizelka przywitała mnie pięknymi kwiatami w kolorze kremowo-różowo-pomarańczowo-łososiowym, a jak wychodziłam to kwiaty były prawie białe. Rano maki pięknie kwitły, po południu już niektóre straciły część płatków i można by tak wymieniać tych zmian jeszcze i jeszcze ....
A do tego świadomość, że mi coś tam może zżera kwiatuchy a ja nic na to nie mogę poradzić

Marto dziękuję za miłe słowa, ale byłam też u Ciebie i podziwiałam te Twoje ulubienice, faktycznie masz się czym chwalić


Pozdrawiam i zapraszam

Marysiu przed chwilą byłam u Ciebie i podziwiałam kwitnące piękności

Dziękuję za pochwały i miłe słowa, w chwili wolnej muszę z ciekawości doczytać o tej batalii o modraszka.
Dziękuje też za życzenia, a szczególnie zdrówka, bo to nam wszystkim potrzebne, aby móc się w pełni cieszyć między innymi naszymi ogrodami. Ze względu na zdrówko właśnie, nie mogę też zbytnio szaleć w moim ogrodzie. Dlatego z podziwem i wielką chęcią oglądam tak zaawansowane Wasze ogrody, warzywniki, uprawy. Ja jeszcze muszę się wstrzymać ze zbyt intensywnym wysiłkiem.
Pozdrawiam i również życzę zdrówka i miłej niedzieli. Ja jutro mam gości, w odwiedziny przychodzą moje wnusie (a raczej będą przyniesione, bo jeszcze nie chodzą



sauromatum ja też w zeszłym roku straciłam kilka powojników właśnie z wielkokwiatowych wcześnie kwitnących. Rzuciłam się na nie jak szczerbaty na suchary, bo mi się tak podobały, nie zwracając uwagi na stopień trudności w uprawie. A szczególnie podatność na uwiąd. Dlatego sama jestem bardzo zadowolona, że udało mi się doczekać jakichkolwiek kwitnień. Oczywiście Isago najobficiej mnie obdarzył przecudnymi kwiatami, reszta to pojedyncze kwitnienia, nie mniej jednak spektakularne.
Współczuję zeszłorocznych turbulencji z powojnikami. Maki faktycznie piękne, chociaż tak nietrwałe, ale przecież "w życiu piękne są tylko chwile..."
Pozdrawiam

Aniu-anabuko faktycznie tak się jakoś złożyło, że biel rozpoczęła najmocniej ten cudny czas. Austinka, powojnik, piwonia dają mocne akcenty. Ale dziś weszły do gry także kolory żółci, czerwieni, mocny akcent fioletu szałwii i jeszcze kilka innych.
Aniu miłej niedzieli

Mariuszu dziękuję za pochwały, pospacerowałam też u Ciebie i bardzo mi się tam podoba, a warzywnik przedni.
Mam nadzieję, że doczekam się całego krzaka tej piwoniowej śliczności.
Życzę wszystkiego dobrego

Elwi dziękuję za pochwały


Ale z tymi powojnikami to chyba masz rację, one u mnie raczą kwitnąć i nie jestem przekonana czy w tym jest jakoś dużo mojej zasługi


Pozdrawiam

c.d.n. za chwilę