Witajcie!
Za oknami piękne słoneczko, śniegu ciągle ani deczka i wydawałoby się, że w związku z tym jest cieplutko. Nic bardziej mylnego. Mróz zadomowił się na dobre i nie widać, by planował pójść sobie gdzie indziej. Niech mu będzie, przecież nie będę się z nim awanturowała. Siewki na parapetach są zadowolone w przeciwieństwie do roślin marznących na działce. Nic to. W razie czego będzie czym dziury pozatykać.
Marysiu [Maska] - nie wiem, o jakie floksy pytasz. Sieję tylko gwiaździste, także 'Drumonda' gwieździste, wiechowatych ani szydlastych nie wysiewam.
Gwiaździste, również 'Drumonda', sieję w marcu w domu, pikuję albo nie, zależy jak szybko urosną i dopiero po 15 maja sadzę do gruntu.
Kocyka Bozia nie dała, mówi się trudno i kocha się dalej.
Za dobre życzenia dziękuję

i liczę na to, że przecież kiedyś w końcu muszą zostać spełnione.
Alicjo - tygrysówki bardzo lubię, choć nie zawsze je sadzę. Wszystko zależy od tego, czy uda mi się kupić cebulki, bo traktuje je jako rośliny jednoroczne.
Kicia ostatnio głównie śpi. No, z przerwami na jedzenie oczywiście.
Ewelinko - witaj. U mnie też ziąb prawdziwie zimowy, ale w domku cieplutko, to co mi tam...
Podziwiam Twoją rozwagę.

Ja, niestety, nie umiem się zdyscyplinować. Cóż, mam słabą silną wolę.
Pozdrawiam wzajemnie.
Julio - ja Miśce nie zazdroszczę, nie sypiam w dzień, bo mi szkoda każdej przeżytej chwili.
A tak poważnie, to mój organizm broni się przed drzemką w ciągu dnia, płacąc za to bólem głowy i ogólnym rozbiciem.
Jeśli uda mi się kupić cebulki tygrysówki, to pewnie będą ładne, jako że ja nie przechowuję cebul, traktuję te rośliny jako jednoroczne.
Dziękuję Juleczko i wzajemnie ciepełka życzę.
Dorotko [korzo_m] - no niestety, śniegu brak, ale co tam, ważne by zdrowym być, reszta sama się uładzi.
Misia pomiziana, wymiziana i wypieszczona na wszystkie możliwe sposoby. Co dzień domaga się solidnej porcji tych przyjemności.
Pysznogłówka cytrynowa ma kwiatki ułożone w pięterka, pięknie pachnie i przyciąga roje bzykaczy oraz motylków.
Ewuniu [ewarost] - niestety, ani jeden biły płateczek nie spadł, tylko słońce operuje elegancko.
Oby Twoje przewidywania się sprawdziły, bo może zaraz po tej zimie wiosna zawita....

Chciałaby dusza do raju...
Tereniu [TerDob] - co wyrośnie z nasionek? To Ty nie wiesz?
Z nasionek najpierw wylezą kiełeczki, które zamienią się w sieweczki, by na końcu pokazały się dorodne roślinki, które w dodatku albo pięknie zakwitną, albo poczęstują nas smacznymi owocami.

To tak w telegraficznym skrócie.
Jeśli chodzi o floksiki gwiaździste, to nie zawsze robię rozsady. Jeśli mocno wyrosną, to tak, ale gdy rosną powoli, to po prostu wysadzam do gruntu po 15 maja bez uprzedniego pikowania.
Pysznogłówkę cytrynową już wysiałam i nawet powschodziła, ale do pikowania jeszcze nie dorosła.
Jeśli jeszcze jej nie siałaś, zrób to razem z floksami albo i wcześniej, jeśli nie przestrzegasz kalendarza biodynamicznego.
A co do pytań, to bardzo proszę: pytaj i się nie przejmuj, bo mnie odpowiadanie nie męczy. Gdybyś wiedziała, na ile pytań w swoim życiu się naodpowiadałam, to nawet do głowy by Ci nie przyszło pomyśleć, że takie niewinne pytanka mogłyby mnie zmęczyć.
Za zdrówko dziękuję, przyda się.

To drugie życzenie też miłe, tylko kiedy ono się spełni.....
Floksy wiechowate.
