Witam wszystkich w ten cudowny wiosenny czas. Tak długo wiosna kazała na siebie czekać, ale jak już przyszła to na całego
Pewnie już siedzicie w ogródkach od wtorku. Ja tylko miałam na to wtorek. Zaplanowałam jutro urlop, ale plany mi się ciągle zmieniają. Muszę iść do pracy na 2 godziny i to w środku dnia. Szlag mnie trafia. Cały dzień rozbity. Dodatkowo majster ma jutro od rana przyjść montowac pompę w domu, nie wiem kiedy, więc nie wiem czy w ogóle przed południem uda mi się wyjśc do ogrodu.
W dodatku cały weekend zajęty. I jak tu żyć?
Martuś, całe szczęście już można pokazać co nieco zdjęc wiosennych. Już tęskniłam za nimi.
Sporo kwiatków w moim ogrodzie pochodzi od Ciebie
Lucynko, z prognoz wynika, że ta pogoda utrzyma się bardzo długo. Bardzo się cieszę z jednej strony, bo przynajmniej wszystko ruszy, ale z drugiej, nie wiem czy zdąże ze wszystkim jeśli wszystko ruszy
Już sprzątając rabaty musze bardzo uważać, zeby niczego nie zdeptać.
Ty na pewno juz szalejesz na działeczce
Wandziu, cały czas wspominam Flesza. Szczególnie mi go brakowało we wtorek, kiedy pracowałam w ogrodzie. Miałam cały czas wrażenie, że on leży gdzieś obok jak zwykle. Smutne to
Elwi, ja swoje klematisy dokarmiam zawsze na wiosnę nadmanganianem potasu. To zapobiega chyba grzybicy. Dodatkowo daję im w trakcie sezonu nawóz do pomidorów. Może to to im służy? Nie mam pojęcia
Masz rację, że bardziej chodzi o ogólny wygląd ogrodu, a nie o konkretne rośliny na rabacie. Chociaż chyba o samym doborze roslin też będziemy coś miały.
To jest podstawa projektowania. Wybiera się kilka roślin i sadzi grupami. Podoba mi się taki sposób sadzenia ale u kogoś, u siebie lubię mieć różnorodność. Dlatego projektowanie dla kogoś jest zupełnie inne niż własnego ogrodu. Tutaj grają uczucia, wrażenia, zmysły. Tam jest bardziej "obojętnie".
Jka już powiedziałam kiedyś mój ogród to takie pole doświadczalne. Musze wypróbować większość roślin na rynku, żeby wiedzieć co polecić
Masz rację. Wykorzystałam wolny dzień na maksa. Szkoda, że jutro to się nie uda
Marylko, napisałam Elwi co ja im daję jeść. Może to jest sekret?
Z tym dokształcaniem to jest różnie. Jakoś nie mam siły na to jeżdżenie do W-wy. Gdyby to było w Płocku, to co innego.
Ewelinko, sadzę iglaki, bukszpany, krzewy, żeby zimą było co oglądać.
Trzeba trochę zróżnicować poziomy, kształty i faktury. Ale mądra jestem, co nie?
Troszeczkę mojej wiosny
Kupiłam dla mojego syna gruszkę do skrzyni
