
Pierwsze koty za płoty cz.ll
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko życzę zadowolenia z Amelki. 

- gabi2059
- 50p
- Posty: 85
- Od: 30 gru 2016, o 00:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko mogłabym tą twoją działkę a zwłaszcza róże oglądać w nieskończoność.Miłego dnia Iwonko.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko sama nie wiem jak udało mi się to wszystko posadzić. Obawiam się, że jak te krzaczki podrosną to dopiero zacznę sobie włosy z głowy rwać.
A może będzie czas na selekcję? I pożegnam, te co nie spełniają moich oczekiwań..? Pożyjemy. Zobaczymy.
Hortensji to nie wcisnęłabym już ani ciut ciut, bo mam więcej róż, a Ty hortek. Ot, cała tajemnica.
Pięknie wyszła ta dębowa ścieżka. W otoczeniu zieleni wygląda jak z bajki owianej tajemnicą.

Hortensji to nie wcisnęłabym już ani ciut ciut, bo mam więcej róż, a Ty hortek. Ot, cała tajemnica.
Pięknie wyszła ta dębowa ścieżka. W otoczeniu zieleni wygląda jak z bajki owianej tajemnicą.

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11748
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko ja nie chcę Cię straszyć,tylko ona u mnie taka mizerna
Nawet Caffe,która nie zechciała u mnie rosnąć u Ciebie wygląda bardzo zdrowo i utworzyła zgrabny krzaczek.
Lady of S cudna fotka,już stęskniłam się za moją co to siedzi przesadzona z balkonu do gruntu.
Susanna Tamaro a co to za bestyjka z pełnym kwiatem? Co skrywa ta odmiana? Napiszesz kilka słów więcej o nieznajomej?
Pozdrawiam

Lady of S cudna fotka,już stęskniłam się za moją co to siedzi przesadzona z balkonu do gruntu.
Susanna Tamaro a co to za bestyjka z pełnym kwiatem? Co skrywa ta odmiana? Napiszesz kilka słów więcej o nieznajomej?
Pozdrawiam

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, wszystkiego dobrego dla Rodziców, a przede wszystkim duuużo zdrówka. 

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42365
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko masz rację, że gospodarz jest w równym stopniu ważny co jego ogród, więc nie martw się szaliczka nie opuszczę aż do....
Rzeczywiście słonecznikiem w łupinkach ptaki śmiecą bardzo, ale mają zajęcie i wolniej ziarno znika. Bez łupinek tylko łykają
w ogrodzie mogę sobie pozwolić na śmiecenie, bo przy okazji mam nawożenie gleby rozdrobnionymi łupinkami 



- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko... ja się sama z siebie śmieje, że bardzo jestem niestabilna - z jednej strony obiecuję sobie, że nic nie będę kupować, a za chwilkę buszuję po sieci szukając czegoś ciekawego, nowego i żeby pachniało
A jeszcze patrzę na te Wasze róże, bylinki i mi ślinka kapie...
I bądź tu mądry?!


I bądź tu mądry?!

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj Iwonko,ależ przegapiłam nowy wątek,ale wszystko już nadrobione,śliczne róże ,trzy już przepisane na karteczkę do zamówienia ,bo w jesieni poszerzyłam co niektóre rabatki więc i jakieś nowości się zmieszczą ,
,cudowne zdjęcia oddają Twoją duszę i wielkie serducho,pozdrawiam 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Dzisiaj od samego rana sypie śnieg. Sypie sobie pomalutku, to i zbyt dużo go nie przybywa. I to chyba jest dobra wiadomość, bo temperatura waha się między 0 a +1, to od razu przybyłoby błota. A tak, jest to wszystko do zniesienia.
Wracałam sobie dzisiaj rano z pracy i na śniegu zauważyłam ślady, prowadzące na trawnik za blokiem

A ponieważ za rogiem znikał mi właśnie kaczy kuperek, to podążyłam za nim , bo to właśnie on zostawiał owe ślady. Oczywiście ślady zostawiał kaczor, a nie jego kuperek
Kaczki na śniegu? Niedaleko mamy rzekę i zazwyczaj tam przesiadują. Teraz, skuszone jedzeniem, postanowiły opuścić naturalne środowisko i udać się w podróż. Jedzonko musiało być smakowite, skoro sięgały po nie dziobem. Z tego co zauważyłam, to była to chyba kasza jaglana. Kaczuszki były trzy, dwóch panów i jedna panienka




Pomaleńku podchodziłam do nich bliżej, żeby zrobić im jakieś przyzwoite zdjęcia. I mimo, że troszkę się płoszyły, to po chwili wracały do stołówki. Nie niepokoiłam ich zbyt długo, zostawiłam je w spokoju i wróciłam do domu. I takie to były kaczki dziwaczki
Maju, postaram się o nią zadbać
A jak nie, to wymienię na inną. Dobrze jednak wiedzieć, że ona delikatna, zwrócę na nią swoją uwagę.
Gabi, na tak długo chyba jednak nie mam materiału
Ale będę się starać
Aneczko, zawsze powtarzam, że czuję się tam jak w bajce
Coś w tym musi być. Hortensje pojawiły się u mnie pierwsze, dlatego mają więcej miejsca. Ale i dla róż trochę go znajdę. I na powojniki, chociaż na razie nie bardzo mi si się udają. Jednak zastosuję się do Twoich wskazówek i może będą zdobić i mój ogród 
Aniu, tak czekam na Elfe, że nawet nie przyjmuję do wiadomości, że mogłaby nie rosnąć
A jak będzie, to się dopiero okaże.
Moje Caffe, tylko na początku sprawiała dobre wrażenie. Później pokazała, że nie wszystko złoto, co się świeci. Od połowy sezonu stała golusieńka, ale ciągle kwitła. Mam jednak do niej słabość, za ten kolor kwiatów.
O Susanna Tamaro zbyt dużo Ci nie powiem. To młoda różyczka, jak większość pierwszy rok u mnie. Dość smukłej budowy, zgrabna. Dorosła do około 160cm. Nie zachwyciła ilością kwiatów, ale nadrabiała ich urodą. Nie pamiętam jak długo utrzymywał się kwiat na krzaku, ale chyba nie sypał się zbyt szybko. Ostatnie pąki nie rozwinęły się, uległy zmumifikowaniu na skutek ciągłego deszczu. Ale tak zachowały się wszystkie moje róże kwitnące na początku jesieni


Lucynko, Rodzice na szczęście zdrowi, ale dodatkowe życzenia nigdy nie zaszkodzą
Dziękuję
Marysiu, to za jedną kasę masz 2w1
To nie jest głupie
Sikorki nie łykają ziarenek od razu, najpierw obierają je z cieniutkiej błonki, dopiero później zjadają ze smakiem
Basiu, zawsze wiedziałam, że z dostępu do internetu nie może wyjść nic dobrego
Z jego winy zauważam zbyt szybki wypływ gotówki
W końcu ktoś musi ponosić za to winę, a skoro wiadomo, że nie my, to tylko on;:306
Marto, witaj
Nie spóźniłaś się zbytnio, dopiero zajmujemy miejsca
Ciekawa jestem jaki różyczki trafiły na Twoją listę?
Na razie się z Wami żegnam, bo czeka na mnie dokończenie obiadu i spacer z Kaprysem. Do poczytania później
Wracałam sobie dzisiaj rano z pracy i na śniegu zauważyłam ślady, prowadzące na trawnik za blokiem

A ponieważ za rogiem znikał mi właśnie kaczy kuperek, to podążyłam za nim , bo to właśnie on zostawiał owe ślady. Oczywiście ślady zostawiał kaczor, a nie jego kuperek






Pomaleńku podchodziłam do nich bliżej, żeby zrobić im jakieś przyzwoite zdjęcia. I mimo, że troszkę się płoszyły, to po chwili wracały do stołówki. Nie niepokoiłam ich zbyt długo, zostawiłam je w spokoju i wróciłam do domu. I takie to były kaczki dziwaczki

Maju, postaram się o nią zadbać

Gabi, na tak długo chyba jednak nie mam materiału


Aneczko, zawsze powtarzam, że czuję się tam jak w bajce


Aniu, tak czekam na Elfe, że nawet nie przyjmuję do wiadomości, że mogłaby nie rosnąć

Moje Caffe, tylko na początku sprawiała dobre wrażenie. Później pokazała, że nie wszystko złoto, co się świeci. Od połowy sezonu stała golusieńka, ale ciągle kwitła. Mam jednak do niej słabość, za ten kolor kwiatów.
O Susanna Tamaro zbyt dużo Ci nie powiem. To młoda różyczka, jak większość pierwszy rok u mnie. Dość smukłej budowy, zgrabna. Dorosła do około 160cm. Nie zachwyciła ilością kwiatów, ale nadrabiała ich urodą. Nie pamiętam jak długo utrzymywał się kwiat na krzaku, ale chyba nie sypał się zbyt szybko. Ostatnie pąki nie rozwinęły się, uległy zmumifikowaniu na skutek ciągłego deszczu. Ale tak zachowały się wszystkie moje róże kwitnące na początku jesieni



Lucynko, Rodzice na szczęście zdrowi, ale dodatkowe życzenia nigdy nie zaszkodzą


Marysiu, to za jedną kasę masz 2w1


Basiu, zawsze wiedziałam, że z dostępu do internetu nie może wyjść nic dobrego


Marto, witaj


Na razie się z Wami żegnam, bo czeka na mnie dokończenie obiadu i spacer z Kaprysem. Do poczytania później

- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, może trzeba zablokować dostęp do pewnych stron...
Taka ochrona (nie)rodzicielska przed stronami niebezpiecznymi dla ogrodników uzależnionych.... 


Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj Iwonko, gości miałaś fajnych
, a jak patrzę na zdjęcia to tak już mi tęskno za kolorami, na razie to ciągle tylko biel i szarości bez słonka nie wygląda to ciekawie 


-
- 200p
- Posty: 356
- Od: 26 gru 2013, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Lubina, dolnośląskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, u ciebie ptasia stołówka pełną gębą... Przepraszam, pełnym dziobem
Piękne zdjęcia z sikorkami i kaczkami zrobiłaś
Mi niestety nie udaje się zrobić ptakom zdjęć z tak bliska, ale przynajmniej je z daleka podglądam
U mnie stołują się wróble, sikorki i dzięcioł 




Ula
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, u Ciebie - jak zawsze - do podziwiania nie tylko Twoje piękne kwiaty, ale też wnikliwie obserwowana fauna.
Biedne kaczuchy muszą szukać pożywienia coraz bliżej ludzi, których trochę się boją. Najważniejsze jednak jest to, że owo pożywienie znajdują dzięki dobrym ludziom.


Biedne kaczuchy muszą szukać pożywienia coraz bliżej ludzi, których trochę się boją. Najważniejsze jednak jest to, że owo pożywienie znajdują dzięki dobrym ludziom.

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Śnieżek niby sobie padał pomaleńku, niby prawie nic, a jednak puchowa kołderka sporo urosła
Taki świeży śnieżek, to coś, co Kapryski lubią najbardziej
. Wtedy pies zapomina ile ma lat i oddaje białemu szaleństwu. Wtedy chyba zapomina, że jest psem i zachowuje się jak krowa na łące. Pasie się
Nie wiem czemu się tak zachowuje, przecież ma w domu miskę z wodą?
Do domu wraca zmęczony i mokry, ale szczęśliwy.



Basiu, nawet głośno nie mów takich rzeczy
Jakoś przeżyję wypływ gotówki, ale bez stron o roślinach jak żyć? Ja się pytam, jak? Przecież każda z nas już przebiera łapkami, żeby sie dorwać do ofert. I niby "nic nie kupuję, nie mam miejsca, nie poddaję się"
.......a monitory zaślinione. Tu nęci różyczka, tu cudownej urody lilia, jeszcze gdzie indziej hortensja, której jeszcze nikt nie ma
I jak tu się oprzeć? Trzeba mieć nerwy ze stali, żeby to wszystko wytrzymać.
Iwonko, kaczki nawet latem przylatują na dokarmianie. Już dawno się scwaniły i odkryły gdzie można się najeść bez wysiłku
Ula, do sikorek mam blisko. Jak chcę im zrobić zdjęcie, to odsłaniam okno, siadam na podłodze z aparatem i czekam. Ptaki przyzwyczajają się do mojego widoku i reagują tylko na gwałtowny ruch. A ja się wtedy nie ruszam prawie wcale. Do kaczek podchodziłam po jednym kroku. Zatrzymywałam się i czekałam aż znowu podejdą. Trwało to dłuższą chwilę, ale było warto
Lucynko, one tak już podchodzą od dawna
Raczej wiedzą, że tu jedzenia pod dostatkiem. U mojej mamy dziobią razem z gołębiami i kawkami.
Dzisiaj padał śnieg, było pochmurno i w miarę ciepło (jak na tę porę roku).
A jeszcze kilka dni temu było mroźno i słonecznie. Było pięknie






Ale mimo, że było pięknie, to bardziej tęsknię do takich widoków:



Pozdrawiam i życzę miłego dnia




Do domu wraca zmęczony i mokry, ale szczęśliwy.



Basiu, nawet głośno nie mów takich rzeczy



Iwonko, kaczki nawet latem przylatują na dokarmianie. Już dawno się scwaniły i odkryły gdzie można się najeść bez wysiłku

Ula, do sikorek mam blisko. Jak chcę im zrobić zdjęcie, to odsłaniam okno, siadam na podłodze z aparatem i czekam. Ptaki przyzwyczajają się do mojego widoku i reagują tylko na gwałtowny ruch. A ja się wtedy nie ruszam prawie wcale. Do kaczek podchodziłam po jednym kroku. Zatrzymywałam się i czekałam aż znowu podejdą. Trwało to dłuższą chwilę, ale było warto

Lucynko, one tak już podchodzą od dawna

Dzisiaj padał śnieg, było pochmurno i w miarę ciepło (jak na tę porę roku).
A jeszcze kilka dni temu było mroźno i słonecznie. Było pięknie







Ale mimo, że było pięknie, to bardziej tęsknię do takich widoków:



Pozdrawiam i życzę miłego dnia


- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Masz rację Iwonko... jak żyć?! A może zwyczajnie nie opierać się!
Przecież to daje nam szczęście i radość!

Przecież to daje nam szczęście i radość!

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468