hoja kerrii

[crazydaisy]

Moja wypuscila bacik po... 10 miesiacach. Dzis to juz spore bacisko.

Twoja ma dwa listki... jeśli to dwa osobne listki, to diabli ja wiedza, ale jeśli sa z jednego wezla, to odbicie masz jak w banku. Chociaz patrzac na ich uklad, obstawialabym ze sa osobno ukorzenione... Niemniej jednak u mnie odbil jeden listek, wiec poczekaj cierpliwie bo szansa jest podwojna. A! Czytalam, ze te pojedyncze listki zwykle rosna, rosna, osiagaja wielkie rozmiary... Moj nie rosl w ogole, widocznie skupial sie na budowaniu pedu. Moze to jest jakas wskazowka.

[MT89]

Śliczna ta Twoja ;) Szczerze mówiąc nie wiem nawet, czy są to osobne listki, a już raz ją przesadzałam. Może ma zbyt ciasno, chociaż czytałam, że hoje tak lubią. No cóż, dam jej czas, niech robi swoje

[crazydaisy]

Masz racje, hoje lubia ciasne doniczki. Wniosek o osobnych lisciach nasunal mi sie z ich ulozenia - sa "plecami" w jedna strone o ile dobrze widze zdjecie, a takie ulozenie raczej nie sugeruje obecnosci wezla. Ano, spokojnie, czas pokaze.

[MT89]

Tak, dobrze widzisz, są zwrócone plecami w jedną stronę. No cóż moja hojka też zbytnio nie urosła, więc może coś knuje. Zostawię ją niech sobie robi co chce, a jeśli będzie jakiś przełom to się odezwę

[Dorotkaf123]

Witam cieplutko

Piękna twoja kerri a jaka byla cena tego cuda i gdzie kupiłaś jeśli mogę zapytać bo mi też się marzy taka
Pozdrawiam

[krakfix]

Wczoraj kupiłam w tesco za 9,99. Liczę na piękną roślinkę. Bo sadzonkę trudno dostać...

[Dorotkaf123]

Też kupiłam w tesco byly po dwa serca w jednej doniczce więc jest podwojona szansa tylko trzeba je przesadzić do nowej ziemi i uwolnić z tego w czym rosną , nawet nie wiem co to było ale jeszcze mocno związane gumką. Jeżeli tak bym je zostawila to na 100% nic się nie zacznie dziać z powodu braku miejsca a teraz ma wygodnie każdy liść w osobnej doniczce. Dodam , że korzenie są super zdrowe Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki za Twoje i moje roślinki oby zaczły się puszczać

[krakfix]

Ja też od razu rozdzieliłam. Jak zobaczyłam jak to jest splątane to zwątpiłam... Ale zobaczymy.

[Dorotkaf123]

Witam
Kochana mam nadzieję , że teraz ten temat na tej stronie ruszy ja będę pisać jak się coś wykluje lub nie. Myślę, że więcej osób zakupiło hoye kerrii więc może jeszcze ktoś tu do nas dołączy i wątek się rozwinie.
Jeśli mogę zapytać ile sztuk zakupiłaś jedną czy więcej
Ja zakupiłam 3 szt po dwa serca tz. 2 dla mnie i jedną dla mojego 6letniego syna który miał akurat urodzinki, a wieczorem się okazało , że jeszcze ciocia mu dwie dodatkowe przyniosla czyli w sumie mam 10 serc każde w osobnej doniczce. Może jeszcze za tydzień pojadę zobaczyć do tesco czy są w promocji te co zostały nie sprzedane po normalnej cenie jak będą to kupię.

[norbert76]

Drogie użytkowniczki, przypominam że piszemy zgodnie z tematem danego wątku oraz merytorycznie. Dwa posty musiałem usunąć oraz jeden poprawić.

[ania 25]

Ja już pisałam że przesadziłam kerrii z razem z bryłą a teraz znowu ją przesadziłam. Zdjęłam gumkę i drewno w które były obwiązane i trochę ponacinałam ogonek bo pędu brak. Gdzieś wyczytałam że ktoś tak robił i mu wypuściło pęd nowy.Nie mam nic do stracenia.Samymi sercami które nie rosną się nie nacieszę.

[chinanit]

Monika, sadzonki trudno dostać, bo ta hoja rośnie dość specyficznie. Wypuszcza bardzo grube, długie na 1m i więcej baty i one pozostają bardzo długo bez liści. Często na takim łysym pędzie wcześniej pojawiają się kwiaty, niż liście. Dlatego trudno ją uciąć, bo nie ma jak, jak się nie chce stracić całego przyrostu.
A tu dowód na poparcie tego, co napisałam.

[Dorotkaf123]

Witam was Kochane
Marysiu czy te kwiatuszki to na twojej kerrii? Napisz czy pachną ok

[chinanit]

Dorotko, no oczywiście że na mojej. Obcych zdjęć bym nie wstawiała. Tak, kwiaty pachną w słońcu.

[Nela]

Przeczytałam temat od początku..i zajrzałam w głąb doniczki moich listków kerri kupionych sobie rok temu na Walentynki... Gdy rok temu je zsadzałam to widziałam, że są osadzone w takich drewienkach... Przez rok nie urosły ale i nie zmarniały. Teraz wyjęłam wszystkie- te drewienka przez rok zmurszały i po delikatnym obraniu z tych drewienek a właściwie takich łupiących się drzazg zobaczyłam utworzone pędy od ogonka z korzonkami. Otrzepałam i posadziłam do świeżej ziemi. Ciekawa jestem czy wypuszczą gałązki- chociaż na razie to wygląda, że chyba tak- ale trzeba poczekać na widoczne znaki...