Kasiu, Hoja krohniana zaszalała z tymi kwiatkami

Tylko czy wytrzymasz z ich perfumami. Jak to wszystko rozkwitnie toć to jakby fiolkę perfum wylał...

Nie przepadam za Hojami (wszędzie i ciągle o tym piszę...

) ale dwie odmiany posiadam. Jedną z nich jest właśnie H.Krohniana.
Już nie pamiętam kto mnie tak na siłę uszczęśliwił ale nie żałuję, bo jej malutkie serduszkowate listeczki bardzo przypadły mi do gustu
A co to za dziwadełko ten Ceropegia sandersonii? W pierwszym momencie wydał mi się nawet trochę straszny ten kwiatek

Bardzo ciekawa roślinka. A długo już ją masz ?
Przychylam się też do stwierdzenia Arka - tez mam takie wrażenie jak oglądam Twoje kwiatki, że znalazłam się w Ogrodzie botanicznym
Aaaa i małe pączusie katusów tez bomba
