Wszystko o klonach,odmiany
Zarówno ogrodnicka jak i xipe można szczerze polecić, kupowałem u jednego jak i drugiego.
Również uważam, że allegro to dobre miejsce to kupowania klonów, jednak oferty trzeba śledzić na bierząco ponieważ sadzonki są najczęściej wystawiane w ilości kilku sztuk, ceny na ogół nie są wygórowane, za klon grabolistny zapłaciłem 2 PLN. Mogę również polecić sprzedawcę o nazwie "cedzyki" - oferta zbliżona do tej jaką można zobaczyć na stronie arboretum w Rogowie. Ogólnie mogę powiedzieć, że nie zdarzyło się aby ktoś sprzedający klony mnie oszukał.
Do listy klonów porażanych u mnie przez werticillozę (chyba), oprócz palmowych i wymienionych wcześniej, doliczyłbym:
A. japonicum (vitifolium i aconitifolium)
A. buergerianum
A. argutum
A. sieboldianum
A. pseudosieboldianum
A. circinatum
Wszystkie ginęły w męczarniach.
pozdrawiam
tomek
Również uważam, że allegro to dobre miejsce to kupowania klonów, jednak oferty trzeba śledzić na bierząco ponieważ sadzonki są najczęściej wystawiane w ilości kilku sztuk, ceny na ogół nie są wygórowane, za klon grabolistny zapłaciłem 2 PLN. Mogę również polecić sprzedawcę o nazwie "cedzyki" - oferta zbliżona do tej jaką można zobaczyć na stronie arboretum w Rogowie. Ogólnie mogę powiedzieć, że nie zdarzyło się aby ktoś sprzedający klony mnie oszukał.
Do listy klonów porażanych u mnie przez werticillozę (chyba), oprócz palmowych i wymienionych wcześniej, doliczyłbym:
A. japonicum (vitifolium i aconitifolium)
A. buergerianum
A. argutum
A. sieboldianum
A. pseudosieboldianum
A. circinatum
Wszystkie ginęły w męczarniach.
pozdrawiam
tomek
nie tak łatwo dostać np. kalopanaxa pictusa 
Wadą kupowania na allegro jest to, że te klony są najczęściej bardzo młode, dwuletnie. Czasem jednak warto zajrzeć do szkółek po większe, ergo odporniejsze, egzemplarze i to często w podobnej cenie... No chyba, że kupuje się np. na żywopłot - na allegro zakupiłem tanio klon polny...
Co do polskiej literatury o klonach, to nie ma książek w całości im poświęconych - kiedyś widziałem jakieś zeszyty poświęcone chyba z osobna każdemu z trzech rodzimych gatunków...

Wadą kupowania na allegro jest to, że te klony są najczęściej bardzo młode, dwuletnie. Czasem jednak warto zajrzeć do szkółek po większe, ergo odporniejsze, egzemplarze i to często w podobnej cenie... No chyba, że kupuje się np. na żywopłot - na allegro zakupiłem tanio klon polny...
Co do polskiej literatury o klonach, to nie ma książek w całości im poświęconych - kiedyś widziałem jakieś zeszyty poświęcone chyba z osobna każdemu z trzech rodzimych gatunków...
- kubus2015
- 200p
- Posty: 411
- Od: 26 sty 2009, o 00:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodnie Mazowsze
Dziwne ... gdy oglądałem zdjęcia zamieszczone przez xipe to klon kłosowy wygląda zupełnie tak jak mój klon stachiurkolistny ... A klon stachiurkolistny pokazany przez tomboja jest również podobny, ale co dziwne nie aż w takim stopniu
... Czy te gatunki są aż tak do siebie podobne czy też mam co innego niż myślałem? Niestety nie mam żadnych zdjęć drzewka więc będę musiał poczekać do wiosny aż wypuści liście w celu postawienia ostatecznej diagnozy 


- igielka78
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1782
- Od: 13 mar 2008, o 10:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zawidów
Pawle, zauważyłam, że masz w swojej kolekcji klon jesionolistny Odessanum i w związku z tym chciałabym się dowiedziec kilka praktycznych uwag z jego uprawy - jakie jest tempo wzrostu, jak szeroką ma koronę i może jakieś zalecenia odnośnie jego uprawy.
Kupiłam niedawno właśnie jego sadzonkę szczepioną na wysokości ok.50cm i zastanawiam się co mi z tego wyrośnie - czy będzie miał formę bardziej krzaczastą czy da się to ufomowac w drzewo? Bardzo proszę o twoją odpowiedź.
Kupiłam niedawno właśnie jego sadzonkę szczepioną na wysokości ok.50cm i zastanawiam się co mi z tego wyrośnie - czy będzie miał formę bardziej krzaczastą czy da się to ufomowac w drzewo? Bardzo proszę o twoją odpowiedź.
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Wszystko o moich klonach
Piękne są, ale ogólnie 'gubię się'
Jakubie poradź czy na piaszczysto gliniastą glebę jakiś się nadaje (czy raczej na gleby przepuszczalne), niewysoki o krzewiastym pokroju najlepiej by miał liście zielone (ale nie jasnozielone i żółtawe) z bordowym rumieńcem , albo w odcieniach bordo:) Chciałabym sobie kupić, ale nie wiem jakiego szukać, ma ogólnie być odporny, nie z palmowych 


- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Re: Wszystko o moich klonach
Mi od razu nasuwa się na myśl podgatunek klonu tatarskiego, czyli ginnala. Lub właśnie tatarski. Tyle, że ginnala ma troszeczkę inne liście i moim zdaniem lepiej się wybarwia. Obydwa są bardzo odporne, prawie nie do zdarcia, zielone w lecie, jesienią kolorowe, jak to klony. Nie rosną wysokie. Bardzo obficie kwitną, stanowiąc dobry pożytek dla pszczół.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
Re: Wszystko o moich klonach
Też bardzo lubie klony zwłaszcza palmowe,które niestety bez okrywania nie zimują w Polsce.
Miejsca mam już niewiele ale w przyszłym roku modrzew i sosna pójdą do kasacji bo za blisko lini rosną i na miejscu sosny mam zamiar posadzić klona cynamonowego\strzępiastokorowego - Acer griseum. Jeszcze nigdzie w Polsce go nie widziałem ale na zdjęciach bardzo mi się podoba i ponoć bezproblemowo zimuje w Polsce
.
Miejsca mam już niewiele ale w przyszłym roku modrzew i sosna pójdą do kasacji bo za blisko lini rosną i na miejscu sosny mam zamiar posadzić klona cynamonowego\strzępiastokorowego - Acer griseum. Jeszcze nigdzie w Polsce go nie widziałem ale na zdjęciach bardzo mi się podoba i ponoć bezproblemowo zimuje w Polsce

- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Re: Wszystko o moich klonach
Klon palmowy zimuje bez okrycia. Większość odmian ma strefę 5. u mnie bez okrycia i bez uszkodzeń wytrzymują do -30. To co zwykle większość ludzi uważa za efekt przemarznięcia, jest w rzeczywistości skutkiem uwiądu grzybowego. Najczęściej objawia się to brakiem wznowienia wegetacji na wiosnę, lub schnięciem nowo rozwijających się pąków. Niestety mróz tu nie ma nic do rzeczy. Jest to nieuleczalna choroba, powodowana przez verticillium.
Oczywiście młode rośliny należy okryć, ale to się tyczy wszystkich młodych roślin
Oczywiście młode rośliny należy okryć, ale to się tyczy wszystkich młodych roślin

mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
Re: Wszystko o moich klonach
Witam i proszę o radę ! Co to znaczy młode ? Mam odmianę 'Trompenburg' i "walczę" z nim na wiosnę co roku (okrywałam). Teraz będzie trzeci- nasz wspólny sezon. Okryć czy nie ? 

Rzepa
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Re: Wszystko o moich klonach
Ja powiem tak, ostatniej zimy rocznego trompenburga nie okryłem. Zima była taka, że przyszedł mróz około -26 a nie było jeszcze śniegu. Przezimowały mi wszystkie klony, jedyne szkody od mrozu obserwowałem na różach pnących (szczególnie żółtych, nie wiem jaka odmiana). Z roślinami, jak z dzieckiem. Nie można cały czas rozpieszczać, bo się wydelikacą. Ale też nie można na głęboką wodę od razu wrzucać.
Żeby sprawa była jasna, nie napiszę tu, by stanowczo nie okrywać klonów, bo później będę oskarżony o przyczynienie się do wymarznięcia połowy populacji klonów palmowych w Polsce
Napiszę tylko, co ja robię z moimi klonami:
- pierwsza zima w szkółce- obowiązkowe okrycie, tak samo druga. Kolejne zimy bez niczego
-klony, które kupuję i pochodzą nie wiadomo skąd, czyli na zimy mogą nie być przygotowane - okrycie w pierwszym roku po zakupie.
Inna kwestia to brak zim w ostatnich latach. zimy w 06 i 07, prawie nie było, natomiast w 08 już trochę mrozem powiało. Rośliny przyzwyczajone do takiego braku zimy inaczej zareagują na mróz. W tym momencie, jeśli okrycie na pierwszy rok po posadzeniu przypadło na zimę łagodną, kolejna mroźna zima bez okrycia może być zabójcza.
Żeby sprawa była jasna, nie napiszę tu, by stanowczo nie okrywać klonów, bo później będę oskarżony o przyczynienie się do wymarznięcia połowy populacji klonów palmowych w Polsce

- pierwsza zima w szkółce- obowiązkowe okrycie, tak samo druga. Kolejne zimy bez niczego
-klony, które kupuję i pochodzą nie wiadomo skąd, czyli na zimy mogą nie być przygotowane - okrycie w pierwszym roku po zakupie.
Inna kwestia to brak zim w ostatnich latach. zimy w 06 i 07, prawie nie było, natomiast w 08 już trochę mrozem powiało. Rośliny przyzwyczajone do takiego braku zimy inaczej zareagują na mróz. W tym momencie, jeśli okrycie na pierwszy rok po posadzeniu przypadło na zimę łagodną, kolejna mroźna zima bez okrycia może być zabójcza.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
Re: Wszystko o moich klonach
Dzięki za szybką i wyczerpującą odpowiedź ! W tym roku nie okryję
Sptyam jeszcze tylko o jedno. Inny czerwonolistny klon, tak samo traktowany jak tamte, wyglądał po wiosenym odkryciu podobnie. Potem nadeszły przymrozki majowe i liście wszystkim klonom szlag trafił. Inne odbiły (marnie, ale zawsze), a ten, jeden-wypuścił u podstawy, jeden mikry listek (ten też zdechł). Cały sezon wyglądał jakby "zszedł", ale nie miałam sumienia go wywalić. Czy jest szansa, że na wiosnę COŚ DRGNIE ???

Rzepa