Izo, czy miałam szczęście to się okaże:-), bo rzadko miewam szczęścia niestety. Masz piękne astry, ja też mam ten kolorek, ale zostawiłam sobie troszkę mniejszą kępę, resztę rozsadziłam. Ale kwitły w słoneczku przecudnie.
Moja studnia - założenie jest takie, że ma być zarośnięta tymi wiciokrzewami japońskimi - sa częściowo zimozielone i szybko rosną, w tym roku mąż zrobił z nich kilkadziesiąt sadzonek. Widać też jeszcze czerwone liście hortensji dębolistnej.

A tu jedna z moich trawek, byłam na tyle beszczelna, że jak już sprzedałam dom w Gdyni to ją zabrałam ze sobą bo była tak wielka, że mi jej było szkoda, zresztą nie mam pojęcia czy nowi właściciele w ogóle dbają o rośliny, które tam zostały:-(

A ostatnie zdjęcie to jeden z moich ukochanych kiciusiów, mój mąż jest o niego zazdrosny.........