Witam
Wandeczko,

życzę powodzenia w tych uprawach.
Musisz mieć spore pomieszczenie do przechowywania tych donic zimą.
I coś do pomocy przy ich przenoszeniu.
Kiedyś trzymałam jedną ogrodową hortensję w garażu ale chyba nie takie warunki powinna mieć.
Wystawiana na dwór była już jakby podpędzona , jednak te jej pierwsze liście i tak zasychały i musiałam to wszystko wycinać.
Do tego w tym garażu nie wiadomo skąd obłaziły ją mszyce.
Olu 
Ta pergola częściowo była murowana i przekładana na tych podmurówkach belkami.
Do dźwigania takich ciężkich pnączy konieczna jest mocna konstrukcja.
Te kwiaty na "wielką stopą " należą do różnych rodgersji.
A to ciekawe, mnie też jakoś "nie biorą" kaktusy czy agawy.
Mieliśmy w prognozach wielki deszcz i co

.
Normalnie oszustwo. Owszem, popadało ale to wciąż za mało.
Kto widział tak ledwo siąpić
Teraz wietrzyk osusza skutki tego siąpienia.
..............................................................
Dzisiaj dalszy ciąg zwiedzania West Dean.
Teraz szklarnie. Podobno jest ich 13 sztuk różnej wielkości. Sama nie liczyłam, bardziej interesowała mnie ich zawartość.
Uprawiają w nich różne rośliny, czasami zaskakują jakie.
Mają różne jednoroczne do donic np pelargonie, fuksje itp.
Trzymają w nich skrętniki, różne paprocie.
Storczyki, różne begonie, dzbaneczniki itp, itd.
Uprawiają w nich nawet brzoskwinie, nektarynki i melony

a także różne warzywa, np widziałam groszek cukrowy w doniczkach.
W tak zwanej części kuchennej rosną różne maliny, nie tylko malinowe, malino jeżyny itp.
Na zagonach z warzywami niektóre osłaniają takimi siatkowymi tunelami, pewnie przed szkodnikami.
Używają też takich terakotowych osłonek , w różnych kształtach ale nie wiem do czego. Przecież terakota zasłania światło.
Co za uprawa tego wymaga ? Ktoś z Was słyszał coś o tym ?
Dalej przechodzimy do części sadowniczej. Tutaj to dopiero się dzieje.
Czy to można uznać za rodzaj bindaża z drzew owocowych. ?
Tak, tak, na tych łukach wspinają się gałęzie różnych grusz i jabłoni.
Wtedy jeszcze owoce były dość małe, ale ile ich tam było.
Drzewa owocowe rosną też swobodnie ale i w tamtej części sadu zdarzają się takie różnie przycinane i prowadzone w formie np walca, stożka czy innych figur geometrycznych.
A już takie rozpięte na murach wzdłuż linii skośnych lub falistych to prawie nic szczególnego.
Opuszczamy sad i trafiamy na ogród ozdobny ?
Tutaj , na płaskich wysokich pergolach rozpościerają się różane ramblery na przemian z powojnikami. Całe ściany kwiecia w różnych kolorach.
Dalej takie alejki obsadzone roślinami ozdobnymi , prowadzące np do ciekawych pawiloników.
Ten pawilon , kryty strzechą pozwala opuścić tę część ogrodu za murami.
Z tego pawilonu wyszliśmy na parkową część ogrodu , którą pokazywałam już wcześniej.
Zauważyliście , jaki jest kolor nieba na tych zdjęciach ?
To była piękna, upalna , słoneczna pogoda. W części parkowej szukaliśmy już tylko cienia.
Tyle na dzisiaj.
Miłego oglądania. 