Też mam tulipanowca (odmiana Aureomarginata), piękny, to jego 2-gie lato u mnie. Problem polega na tym, że bardzo powoli rośnie. Myślałam, że w zeszłym roku to się po prostu aklimatyzował, ale w tym roku ta sama historia. Czy to taka ich, tulipanowców, uroda?
Tak, miejsce rzeczywiście b. suche i słoneczne, podlewania też mało. W tym roku to i tak raczej już nie urośnie, nawet jak zacznę więcej podlewać. Będę go miała na uwadzę w nast. roku. To samo zresztą mam z moim ginkgo, praktycznie zero przyrostu, ale warunki ma podobne.
Zamówiłem nasiona z Allegro, wysiałem, przeszły dość krótką stratyfikację i nic! Zastanawiam się, czy nie są może płonne. Ma ktoś może doświadczenia z siewem tulipanowca? A może wykiełkują za rok?
Jako ciekawostkę dodam, że próbuję rozmnożyć tulipanowiec przez sadzonki. Zebrałem je w marcu. Teraz liście wypuszcza sześć z dziesięciu i jeden, któremu pąki pękły, ale jak na razie nie wypuszcza liści. Mimo to jest nieźle. Niestety w przyszłości nie rozmnożą się, bo przecież według genetyki wszystkie one są tym samym drzewem, a jak wiadomo drzewo broni się przed samozapyleniem. Muszę więc zdobyć jeszcze kilka, aby były kiedyś nasiona. W moich okolicach jest jeden ponad stuletni przy takim pałacu. zarządcy zapraszają do pojechania tam, zachęcają na stronie w sieci, ale na żywo wygląda to tak, że psy obronne uniemożliwiają mi odwiedzienie tego miejsca...
problem z wysiewaniem tulipanowca wiąże się z siłą kiełkowania nasion która u tego gatunku jest bardzo niska rzędu kilku % -jeśli zamówiles niedużą ilość nasion licz się z tym ze nic nie wzejdzie We firmie Florpak zdaje się mają nasiona z jakąś większą "kiełkowalnością"{ rzędu 20% czy coś w tym stylu} a z tym przysychaniem liści to podejrzewam ze korzenie po przesadzeniu odmówiły częściowo współpracy i liście oklapły a te części porostu obeschły Tulipanowce są bardzo wrażliwe"na korzeniu" i nie powinno się tam nic grzebać zwłaszcza w okresie wegetacji
Myślę że jak się ma blisko szkółkę to nie warto męczyć się z nasionami. Nasiona kupione pewnie zdążyły już dobrze wyschnąć, a takie prawie na pewno nie wykiełkują. Podobno nawet w swojej ojczyźnie nasiona tulipanowca kiełkują w ok. 10%. Można ewentualnie zebrać jesienią dużą ilość nasion z jakiegoś dużego, starego okazu (najlepiej jeśli kilka rośnie obok siebie, żeby było możliwe krzyżowe zapylenie - zwiększa zdolność kiełkowania nasion) i od razu, zanim zdążą wyschnąć, wsypać je do wilgotnego piasku, mchu, trocin itp. np. do donicy wkopanej w ziemię i tak zostawić na zimę. Wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że nieduża część wzejdzie.
To pytanie jest raczej ogólnie o sadzonkach.
Niedawno posadziłem w ogrodze 30 sadzonek tulipanowca, a jeszcze wsześniej (zimą) 10. Z powodu długich upałów zaczęły im masowo więdnąć liście Można temu jakoś zaradzić? Chciałbym, żeby uchowało mi się choć kilka. Oczywiście podlewam codziennie.
Fi, gratuluję sadzonek! Mam tulipanowca i wielokrotnie próbowałam zrobić z niego sadzonki. Nigdy mi sie nie udało zadnej ukorzenić. Robiłam to jednak zawsze latem, ewentualnie wiosną w maju. Moze tajemnica Twojego powodzenia kryje się w tym, ze pobierałes sadzonki w marcu?
Nasiona wysiewałam tylko raz w liczbie kilkudziesięciu - nie wzeszło ani jedno.
Jeżeli sadzonkom więdną liscie, to znaczy, że za słabo je podlewasz. Lej więcej wody jednorazowo, tzn. podlej dobrze, poczekaj, aż woda wsiąknie w popdłoże i podlej jeszcze raz.
U nas w ogrodzie jest bardzo długo tulipanowiec kwitnie co roku.Nie lubi przycinania gdyż potem obumiera cała gałąż jest to bardzo duże drzewo jak ktoś ma mały ogródek nie polecam i sprawa najważniejsza jeżeli się nie mylę tulipanowiec jest pod całkowitą ochrona nie można go wyciąć więc proszę się zastanowić zanim ktoś go posadzi.I jeszcze jedno wiewiórki lubią z młodych gałązek korę u mnie ogołociła dość dużo