A miało być tak pięknie czyli krajobraz po burzy

[ASK_anulla]

U nas to samo - ulewa w drugiej części wsi, a u mnie tyle, żeby trawę zmoczyć.
W doniczkach masz ładne, wesołe kolory, a mnie się podoba koszyk z białymi kwiatuszkami.

[gohape]

Też go lubię Podejrzewam, że siedzi w nim smagliczka. Bardzo wdzięczna i odporna roślinka. Piszę podejrzewam, bo dostałam po gradzie jako gratis od sprzedawcy pelargonii. A moja własna, która mi się z reguły sama rozsiewała chyba została wyplewiona
Mam jeszcze parę tarasowców rozstawionych na podwórku, o np takie moje ukochane niecerpki sunpatiens:


Ogólnie lubię wilkinę, gdybym tylko mogła stałyby kosze i koszyczki w każdym rogu.

ps.A tak w ogóle, to cały dzień znów pogoda pt. "ksiądz z kropidłem lepiej zmoczy"

[witch]

Masz taką samą fuksję jak moja
Ślicznotka, i w ogóle więcej u Ciebie kwitnie po kataklizmie niż u mnie bez

[gohape]

Ta, kwitnie więcej bo się znerwiłam, że nie mam na co patrzeć i zakupów dokonałam Ale nieskromnie mówiąc też mi się teraz podoba
Fuksję taką wybrała sobie moja córcia, jak kupowałam kwiaty do donic. Miała być jej /tylko dlaczego ja ją podlewam? /
Ale nie wiem dlaczego słabo przyrasta. Mam też inną marketową, ale tamta rozrosła się jak szalona i teraz dopiero ma zamiar kwitnąć a ta stoi.

ps.Aga ja mam mniejsze tereny do ogarnięcia. Jakbym miała tyle co ty to siądź i płacz

[gohape]

Deszczyk popadał, chwasty rosną - czyli pięknie jest. Zaangażowałam się trochę w inny projekt i w połączeniu z wakacjami na nic nie mam czasu. A może mam - ale jakoś za mało... hmm a w ogrodzie się dzieje. Połowa lilii jednak dała radę



i jedna z różyczek.. kwitną pojedynczymi kwiatami ale kwitną i cieszą oczy

[gohape]

Nie wiem jak u Was, ale u mnie wreszcie trochę popadało. Wcześniej niby mokro ale azalia jak tylko słoneczko przygrzało chyliła liście. Delikatna taka się zrobiła po tym jak ją wiosną grad zbił, że hoho. Chwasty za to mają jak w raju. Cóż, taki urok - trzeba było trawnik zostawić
Wreszcie wszystko kwitnie jak należy i pięknie jest.
Parę migawek i trzeba zabierać się za ogórki, bo jakoś nikt ich za mnie zrobić nie chce


Tak przy okazji może ktoś wie jak się zwą te różowe kwiatuszki w doniczce? Pięknie kwitną, wrażliwe na mróz - na zimę trzeba chować. Tyle wiem bo rodzice mają je ładnych parę lat. Ale nazwa pozostaje tajemnicą.

[Tajka]

Gosiu jakoś zgubiłam Twój wątek i nawet zapomniałam, że Cię odwiedzałam.
O te różowe kwiatuszki miałam pytać właśnie, dlaczego rosną w donicy, a są naprawdę urocze.
Szkoda, że nie zimują.
Cudownie, że deszcz Cię nie omija, a niby tak blisko. Ja ostatnio w ogrodzie nic nie robię, tylko podlewam, ale podlewanie raz w tygodniu nie wiele pomaga, efekt jest taki, że wiele roślin straciłam bezpowrotnie.
Pozdrawiam serdecznie.

[witch]

Jakie piękne te różowe w doniczce

[gohape]

W zeszłym roku się zagapiłam i mróz mi wykosił te różowe. Dobrze, że mama miała jeszcze na zbyciu. W tym roku muszę przypilnować to może będzie co podzielić

[adamanna]

Oj pilnuj kochana tych różowych - bo szkoda by było je znowu stracić - śliczne są
W ogrodzie zrobiło się kolorowo i pachnąco, lilie ładnie rozkwitły, chyba muszę o nich pomyśleć bo jakoś niedosyt czuję u siebie

[plocczanka]

Witaj, Gosiu! Przyciągnął mnie do Ciebie tytuł wątku. Taki smutny....
Rzeczywiście początek wątku w całej rozciągłości odpowiada tytułowi, ale jak powiadają: "Im dalej w las, tym więcej drzew" i cieszę się, że ogród odżył , a nawet coraz piękniej się prezentuje. Roślinki sobie poradziły, przynajmniej niektóre, a zakupy uzupełniające wzbogaciły ogród i jest naprawdę uroczo.
Podziwiam i szczerze gratuluję samozaparcia oraz pogody ducha. Ja bym się pewnie załamała .....

[gohape]

Lucyno - Ogród w sumie młody to i jeszcze trochę trzeba coby w pełni oddał swój urok, ale jest dobrze.
Nie powiem, jakby mi wykosiło takie cudo jakie Ty masz - pewnie by mi serce pękło. Ja sobie cały czas powtarzałam, że to tylko rośliny ozdobne a co mają powiedzieć ci, którym uprawy zniszczyło...
Zresztą, cóżby dało załamanie rąk - cały sezon nie miałabym na co patrzeć
Dziękuję za słowa uznania

[tu.ja]

Te różowe piękności to zefiranthy. Okazała kępa
Ślicznie kwitną Ci lilie. Ciekawa jestem czy znasz nazwę tej malinowej róży. Bardzo mi się podoba.

[gohape]

Dziękuję bardzo za zdradzenie nazwy do tej pory bezimiennych różowych kwiatuszków. Pewnie ze 20 lat temu mama dostała od swojej siostry jedną niewielką doniczkę i tak sobie od tej pory rosną.
Róże niestety prawie wszystkie u mnie są nn - ta malinowa też.
Z liliami to inna historia - wszystkie posadzone ubiegłej jesieni i nie oznaczone, a po wiosennym gradzie z każdej kwitnącej cieszę się jak dziecko, bo totalnie nie pamiętam co gdzie sadziłam, więc nie wiem co ocalało..

[gohape]

Małe hortensjowe migawki..
Limelight z motylkiem oraz Dutch Ladies Salsa


nn ze słonecznej Italii


kończący kwitnienie urodzinowy prezent od "menza" i nieokreślony jeszcze zakup z brico


Reszta się zastanawia czy ma kwitnąć..
A tak w ogóle to czy wspominałam, że mam p..... na punkcie hortensji?? Hmmm... bo jakby co, to mam