Fikus beniamina
ok. miesiąc
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Daj im z miesiąc na zakorzenienie się i dopiero zaplataj właśnie tak w warkoczyk nic więcej dopóki nie podrosną, zaplatanie jednak bardzo luźne bo trzeba wsiąść poprawkę na to że pinki zgrubieją z czasem i zleją się w jeden warkocz.Fju pisze:U znajomej widziałam plecionego jak warkocz bemianinka. Spodobało mi się to, dlatego ucięłam parę gałązek swojego krzaka, wsadziłam do wody. Puściły korzenie, więc są teraz w doniczce. Wystarczy poczekać, aż się zakorzenią czy muszą mieć odpowiednią wielkość? No i czy trzeba robić to jakoś specjalnie czy wystarczy splątać 'warkoczyk'?

A wietrzyłeś sadzonki? Te w ziemi? Ta pleśń skądś się wzięła.
Jutro pokażę moje sadzonki, te z wody. Może nawet znajdę czas by je posadzić bo korzonków już jest sporo.
Będę polecać ukorzenianie fikusa w wodzie. Chyba to zdecydowanie lepszy patent i znacznie mniej czasochłonny.
Jutro pokażę moje sadzonki, te z wody. Może nawet znajdę czas by je posadzić bo korzonków już jest sporo.
Będę polecać ukorzenianie fikusa w wodzie. Chyba to zdecydowanie lepszy patent i znacznie mniej czasochłonny.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Pokaże Wam jak się pięknie ukorzenił beniaminek w wodzie. Wsadziłam do słoja 8 maja. Zauważyłam, że zdecydowanie ładniejsze, silniejsze korzenie mają sadzonki, które były mocno ściśnięte. To znaczy liście były mocno złożone i ściśnięte.

Na drugim zdjęciu widać jak zaczęłam sadzić. No i zastopowało mnie. Nie za gęsto je sadzę? Wiem, że za jakiś czas będę musiała je pikować ale może nie wszystkie sie przyjmą to raz a dwa... brak miejsca. Może tak zostać?
No i ostatnie... przykryć je folią? Czy też to już zbędne skoro ma korzonki.


Na drugim zdjęciu widać jak zaczęłam sadzić. No i zastopowało mnie. Nie za gęsto je sadzę? Wiem, że za jakiś czas będę musiała je pikować ale może nie wszystkie sie przyjmą to raz a dwa... brak miejsca. Może tak zostać?
No i ostatnie... przykryć je folią? Czy też to już zbędne skoro ma korzonki.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Posadź już do prawidłowej wielkości doniczek i tylko tyle ile chcesz by rosło w danej doniczce tej rośliny później już nie przepikujesz(nie robi się tego) nie rozdzielisz korzeni jak się splotą, moim zdaniem za gęsto powinny być max. po cztery w doniczce o średnicy nie więcej jak 12 cm w pierwszym roku. 

Hmmm... no i mam problem. Po prostu za dużo ich jest. A malizny straszliwe.
Wszystko co ucięłam włożyłam do wody. I kto by pomyślał, że wszystko się ukorzeni. Teraz nie wyrzucę przecież
A miejsca po prostu nie mam by sadzić je osobno.
W planie mam zrobić coś takiego... wybrać z 10-15 najsilniejszych sadzonek i posadzić je razem dość gęsto. Tak by z czasem wszystko zrosło się w jeden pień ;) Taki mały eksperyment. Tyle, że myślałam iż zrobię to z przynajmniej rocznymi sadzonkami. Teraz to po prostu kawałeczki gałązek z korzonkami. Jak zapewne domyślasz się w przyszłości ma to być bonsai ;)
Muszę coś wymyślić. Znaczy wymyślić jak je posadzić.
Wszystko co ucięłam włożyłam do wody. I kto by pomyślał, że wszystko się ukorzeni. Teraz nie wyrzucę przecież

W planie mam zrobić coś takiego... wybrać z 10-15 najsilniejszych sadzonek i posadzić je razem dość gęsto. Tak by z czasem wszystko zrosło się w jeden pień ;) Taki mały eksperyment. Tyle, że myślałam iż zrobię to z przynajmniej rocznymi sadzonkami. Teraz to po prostu kawałeczki gałązek z korzonkami. Jak zapewne domyślasz się w przyszłości ma to być bonsai ;)
Muszę coś wymyślić. Znaczy wymyślić jak je posadzić.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2